Pracbaza,pracbaza i po pracbazie. Mój nowy rekord,zaledwie 3 tygodnie. OMG...
Z diagnozą F41 (nerwica lękowa) w gratisie (i tak,że nie maglował bardziej bo za depresję i "szurstwo" to mógłby mnie zatrzymać dłużej). Jeszcze terapię zasugerował,tak już pędzę - jedna sesja minimum 300 zł a co taki pomoże,no co ?
Chyba co najwyżej taki pomoże mi pozbyć się moich gównianych pieniędzy...
A wszystko dlatego,że w pewnym momencie to ja już myślałem,że chyba miałem stan przedzawałowy w tej robocie...
Tyle dobrego,że to nie był zawał...
Spodziewałem się korpo z procedurami po tej dużej firmie - a trafiłem do cyrku gdzie ani przeszkolenia jak trzeba,ani jasnego zakresu obowiązków (znaczy - jasne było to,że najlepiej to żebym za tych leni zrobił wszystko i za rączkę poprowadził - ja,nowy praktycznie nie przeszkolony pracownik "starych wyjadaczy" !), a nazywanie tej firmy organizacją może być co najwyżej sarkastyczne ech... Wyżalę się tutaj bo gdzieś przecież muszę. Najgorsze,że poszedłem tam za gówniane pieniądze, kilka stówek powyżej minimalnej bo z moją historią zatrudnienia to i tak są problemy...
Teoretycznie mógłbym może rzucić w tym momencie chorobowym,no ale nie chciałem być ostatnim ciulem - choć to bez sensu chyba i oni raczej byli dla mnie ciulami - więc może powinienem... A teraz będą większe problemy od nowa trzeba szukać dalej,taki podły los chłopa że tylko pech i wiatr w oczy...
Jeszcze powoli ale nieubłaganie zbliżają się wybory, sytuacja światowa się zaognia i ten kryzys też niebawem też może jebnąć,czy coś znajdę... Nie będę póki co piguły łykał,jeszcze nie jest tragicznie.Jeszcze...
Lekcja na przyszłość nie tylko dla mnie (uczenie się na cudzych błędach moi drodzy/moje drogie jest za darmo):
-
Jeśli wam zależy w robocie i nie macie wyjebane to mogą was spróbować wykończyć - miejcie zawsze jasny zakres obowiązków,jakiekolwiek niejasności to źródło problemów. Jeśli zabraknie wam bezczelności/asertywności by pytać i żądać tego co się wam święcie należy to wam "na głowę wejdą". Jeśli tego nie dadzą - lepiej iść.
-
Jeśli ludzie nie współpracują to albo zwracać się do ich przełożonych albo się zawinąć - bo co z tego,że ty starasz się być dobry i nie donosić jak niektóre tłuki jawnie działają na twoją szkodę. I wszystko najlepiej mailem a jak się na maila nie godzą to sprawa jest jasna co to za typ człowieka.
-
Jeśli zakład nie jest zorgnizowany to nie wolno pokazywać dalej,że się starasz - w takiej firmie w nagrodę za dobrze wykonaną pracę dołożą wam... ale obowiązków nie pieniędzy aż sobie nie dacie rady.
Jebane życie... Jebaniutkie...
#pracbaza #praca #przegryw #bezrobocie #nerwicalekowa