@Tylko_Seweryn najdziwniejszy sen miałem po graniu w Unreala - tego pierwszego, chociaż jeszcze w Quake'a wtedy sporo grałem i inne rzeczy się tam mieszały.
Mianowicie:
Idę surowym, ni to zamkowym, ni to industrialnym korytarzem ale głównie widzę cień, detali nie za wiele. Docieram do takiego klasycznego metalowego włazu otwierającego się na boki. Oglądam go, lekko obchodzę jak go otworzyć, nie ma włącznika. W pewnym momencie podczas obchodzenia wyświetla mi się przed oczyma "press F to open the door". Co prawda nie mam przed sobą klawiatury ale odczuwam uczucie jakbym wciskał F na klawiaturze xd
Właz się otwiera, przede mną jest jasny dzienny krajobraz i taka wielka mięsisto-mięsna spirala wspinająca się do nieba i wąska ścieżka do niej prowadząca. Jedyna droga to idę i się po tej spirali jak po takich kręconych schodach wspinam. Jak jestem prawie u szczytu to słyszę znajomego, wyglądam na bok a ten się głupek śmieje i zaczyna skakać i się cała ta konstrukcja zaczynała bujać. Majtnęło mnie i wyrzuciło poza spiralę. Spadam w dół, przez chmury, do ziemii dobrych parę kilometrów. Czuję lekki niepokój ale no przecież! Otwieram spadochron i sobie szybuję w chmurach.
16 lat temu mi się to śniło ale dalej świetnie ten sen pamiętam, pewnie kwestia tego, że tak faktycznie pamiętałem po przebudzeniu przez całe życie raptem ze 6 snów w ogóle xd