Zdjęcie w tle
Fanatyk_Wedkarstwa

Fanatyk_Wedkarstwa

Wirtuoz
  • 18wpisy
  • 191komentarzy

Where drewno na pomosty, przegrywy i szury do wora

Hej, zastanawiam się nad sensem istnienia czegoś takiego jak pole namiotowe. Jak to wygląda? Tam się wchodzi, rozkłada namiot, dookoła jest masa innych, obcych ludzi ze swoimi namiotami i tak się tam siedzi? Co się robi na takim polu namiotowym przez cały dzień? Nie krytykuję tylko chcę zapytać jak to w ogóle wygląda i co tam robić bo ja zawsze pod namiot to idę do lasu, nad jezioro i się zastanawiam jak to wygląda na polu namiotowym.
#namiot #las #camping #outdoor

Zaloguj się aby komentować

Siema, poleci ktoś jakiegoś laptopa do pracy biurowej?
Tomekku

@Fanatyk_Wedkarstwa do pracy biurowej, spoko procek i ram, czego niby więcej trzeba, pytanie czy to praca tylko excel itp, czy programowanie? Nie wiem co innym nie działa na Windowsie, ale jak dla mnie płacenie za Maca, gdy nie ma jakiejś wyraźnej dziwnej potrzeby to overkill.

Miszcz_Joda

@Fanatyk_Wedkarstwa matebook od huawei, olej te macbooki

MartwyKrolik

@Fanatyk_Wedkarstwa Ja w firmie zainstalowałęm parę lapków z linuxem na Dellach. 1. Tanie. 2. Szybkie.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
No siemanko koledzy, koleżanki...
Potrzebuję założyć maila. Domenę swoją już mam, na OVH ale OVH to straszne gówno więc nie ma mowy żebym tam wykupywał usługi mailowe. Jaki hosting polecacie do maila?
Ewentualnie czy ktoś mi podpowie czy jest jakiś sensowny sposób żeby podpiąć drugą domenę do istniejącego już serwera? Mam swój własny serwer pocztowy, postfix, dovecot, spamassasin itd i śmiga tak już 4 lata bez problemu ale nie wiem czy da się do niego podpiąć 2 domeny jednocześnie tak aby nie były ze sobą powiązane (nie chcę sytuacji gdzie np ktoś pisze do mnie na adres kontakt@domena1.pl a ja odpowiadam mu z kontakt@domena2.pl , to są 2 różne biznesy i nie chcę by były powiązane)
Dzięki i miłego piąteczku
PS.: za jakieś nazwy pl, home pl i grupę H88 to z góry dziękuję ale nie
#internet #mail #informatyka
Meverth

@Fanatyk_Wedkarstwa Ogólnie, to nie da się korzystać z dwóch różnych adresów wychodzących, bo w ramach walki ze spamem, sprawdzany jest reverse DNS. Jak domena i jej reverse DNS się nie zgadzają, to masz znacznie zwiększoną szansę na odrzucenie wiadomości jako spam. W niektórych przypadkach 100%.


Jak to robi google itp.? Otóż są workaroundy. Po odpowiedniej konfiguracji domen, w atrybutach domeny możesz ustawić, jakiej domenie oddelegowałeś obsługę twojej poczty. Także wysyłasz z domeny ABC, ale w szczegółach wiadomości widzisz, że tak naprawdę wychodzi z domeny XYZ.


Pozostaje ci dwa ip, dwie domeny mailowe z reverse DNS na dwa różne IP. Czemu różne IP? Bo TLS jest nawiązywany z IP, później przesyłany cert. To zdaje się ma się niedługo zmienić, albo zmieniło się niedawno.

Zaloguj się aby komentować

Pytanko, co koledzy i koleżanki sądzą o Pracowniczych Planach Kapitałowych?
Czy rezygnujecie z PPK?
#ppk #finanse #pieniadze #pracbaza

Czy rezygnujesz z PPK?

68 Głosów
BlackFoo

@wibromax_4000_500 nie wiem, na czym się opierasz, ale ja opieram się na oficjalnych źródłach i własnych wyliczeniach. Widzę też na przykładach innych osób, że to się zwyczajnie opłaca. Wszystko jest jasno wyjaśnione, wystarczy się zorientować. Jeśli uważasz, że ktoś tutaj kogoś oszukuje, to wskaż gdzie, bo na razie tylko rzucasz jakieś hasła niczym nie podparte.

wibromax_4000_500

@BlackFoo ofe cię nie nauczyło? przecież tam też były oficjalne źródła, pewna kasiorka, wyliczenia oficjalne itd.

Jak kasy w budżecie zabraknie to jedna ustawa i będziesz miał kasę yhy

BlackFoo

@wibromax_4000_500 rząd może położyć łapę na kasie z ppk w takim samym stopniu, jak na kasie na lokatach bankowych. Jest to możliwe, ale dużo trudniejsze, niż w OFE, bo tutaj mamy jasno wpisane, że są to środki prywatne. No i do tego mamy wypłatę w dowolnym momencie. Zawsze można zabrać środki, gdy pojawi się jakieś ryzyko. Nie wiem, co będzie za 5-10 lat, ale ma dzień dzisiejszy, nie skorzystać z PPK, to tak jakby nie pobierać 500+ dla ideałów.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
no to zgodnie z gdpr i w ogóle zrobiłem baner z cookie, który ma trzy przyciski, ustawienia itd. No i strona nie zapisze ciasteczek u użytkownika dopóki ten nie kliknie, że zgadza się na ciasteczka od np.: statystyk. I teraz pytanie: jak sobie z tym poradzić? Bo na google analytics to mam takie spadki, że aż dupa boli, większość osób nie chce kliknąć, że zgadza się na ciasteczka od analityki. Jak żyć? Chcę zbierać statystyki i przestrzegać prawa / przepisów / wymogów... Podobno Google consent mode to kiepskie rozwiązanie.
#webdev #internet #ciasteczka #prawo #google
M4G33k

Jeśli masz mniej niż 500k eventow miesięcznie to sprawdź PiwikPro - możesz zbierać statystyki nawet jak ktoś odmówi ciasteczek i jest to zgodne z RODO/GDPR . A taka platforma jak Umami to w ogóle nie wyświetla zgody bo tez nie identyfikuje użytkownika pomiędzy sesjami

Zaloguj się aby komentować

Od jakiegoś miesiąca prawie wcale nie wchodzę na wykop mimo, że kiedyś robiłem to codziennie. No ogólnie zamieniłem wykop na hejto w 100%
Czasami jednak trafiam tu na jakiegoś toksyka wykopka co płacze, że tu jest chujowo a na wykopie to jest zajebiście i super i on tego hejto to nie lubi (po chuj ma tu konto w takim razie to nie wiem).
No i tak wczoraj po takiej dłuższej przerwie z ciekawości wbiłem na wykop na mikroblog i co tam było na pierwszych 3 stronach? xD Otóż 2 rodzaje wpisów: "Magical to uprawiał seks ma live i ma stulejke" oraz "UFO leci, morawiecki wprowadzi kosmiczny podatek". 3 strony tego gówna xD dalej nawet nie patrzyłem.
A hejto? Wchodzisz a na głównej:
  • stare ciekawe fotografie
  • zdjęcia z trzęsienia ziemii
  • chłop tłumaczy jak się mierzy prędkość z jaką leci samolot
  • seria wpisów o dyktatorach
  • Aryo i wpisy o wojnie
  • "Sklepienie gotyckiej katedry w Leon, Hiszpania" architektura
  • + parę memów
Serio ktoś nadal woli wykop czy to po prostu płacz wynikający z tego, że tu nie chcemy przegrywów i patoli? A może takie zachowanie wynika z tego, że niektórzy nie mogą przeżyć tego, że wykop się pierdoli do reszty?
Petit

Ja na wypok wchodzę z nawyku, aby sobie przypomnieć że mi się nie podoba i zamknąć stronę.

Janusz_Rekina

@Fanatyk_Wedkarstwa Sam jesteś toksyczny masz ból dupy o jakiś gówno mem i tag co każdy ma na czarno

LaPatique

Ja sobie wchodzę i tu i tu i porównuje. Ale to co się teraz dzieje na Mirko to ja pie..... Sam magical i goha i czasami jakiś przegryw narzekający że nie może dupy znaleźć...

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś mógłby mi w skrócie wytłumaczyć dlaczego ludzie o skrajnie lewicowych poglądach nie lubią J. K. Rowling?
Widziałem kiedyś coś, że zaczęła nagle wyskakiwać z niespodziankami w stylu "Hermonia to była czarna a Dumbledore to gej ale jakoś tak w książce zapomiałam wspomnieć" (może nie dokładnie to ale coś w tym stylu) ale to chyba powinno im się podobać? Dlaczego teraz jej tak nienawidzą?
ofca

@Fanatyk_Wedkarstwa nie popiera transpłciowych (zablokowała jakąś ustawę, czy coś) i LGBTQWERTYXZ snowflakes się oburzyli

qdco

Czy ktoś mógłby mi w skrócie wytłumaczyć dlaczego ludzie o skrajnie lewicowych poglądach nie lubią J. K. Rowling?


@Fanatyk_Wedkarstwa Ale czemu pytasz o tłumaczenie czegoś, co w ogóle nie jest prawdą? Kilku internetowych SJW ma z nią problem, bo uważa, że jest TERF (taka feministka, co nie lubi transów). Ani to nic z lewicą nie ma wspólnego, ani nie jest dominującym poglądem na lewicy.


Nie wiem, ile razy można tłumaczyć, że korporacje i sociale nakręcające swoje gównoburze to nie jest żadna skrajna lewica i nigdy nie była

3586

https://www.glamour.com/story/a-complete-breakdown-of-the-jk-rowling-transgender-comments-controversy

Po angielsku. W dużym skrocie, napisala na tweeterze: ""ludzie menstruujący"? Myślałam, że jest na to nazwa (kobiety)." No i poleciała lawina hejtu. xD potem odniosła się do kwestii płci, że transy uważają, że płeć nie istnieje, a JK jest przeciwna temu stwierdzeniu (czyli kobieta jest za logiką i biologią, a nie fikołkami skrajnej lewicy)

Zaloguj się aby komentować

#pasta #hejto #internet
jak chodzi o konie to nie obędzie się bez tego:
Wiecie, jak to jest być ślepą uliczką ewolucji? Bo konie wiedzą. Te genialne w swej zmyślności istoty potrafią ważyć nawet tonę. Jobane 1000 kg. Więc sprytnie wymyśliły, że będą tę tonę nosić na czterech palcach.
Chwila, chwila, chyba nogach? No niby tak, ale te zwiechutronixy na kazdej nodze mają po JEDNYM (cyfrowo - 1) palcu. Bo na chuj mu więcej, jak i tak nie potrafi liczyć. Nie ma jak u krowy, że jak rozjebie sobie jeden palec, to najwyżej się amputuje i jakoś na drugim sobie poradzi, nie, koń w takim wypadku ma One Way Ticket.
I dobrze. Bo ich przemyślana budowa jest jeszcze lepsza. Co robicie, jak napierdala was ząb, i trzeba go usunąć? Idziecie do dentysty, dentysta ten ząb łapie, rwie i elo, cześć pieśni, ew. ósemkę trudniej wyjebać. A koń? No kurwa. Jakby złapać go za zęby i próbować je „ukiwać" to się uda. Kiwając tak z osiem godzin. Dziennie. Przez dwa tygodnie. Więc u tych bęcwałów zęby usuwa się od zewnątrz, przez policzki. Wyobraźcie to sobie u ludzi, jakby stomatolog (albo jakiś lekarz) Wam jebał dłutem po mordzie, żeby usunąć ósemkę.
SPRYTNY DESIGN. Ale to nie koniec. Wiecie jak się dostać najłatwiej do żołądka konia? Kurwa, przez nos. Bo łatwiej niż przez tę tępą mordę. W ogóle ich układ pokarmowy zasługuje na osobny akapit spierdolenia.
To co tam, żołądek może najpierw? No, to jak normalne, zdrowe zwierzęta mają żołądek, który im nie robi na złość, tak konie postanowiły, że będą pomyłką ewolucji. Najpierw to sobie tępaki wymyśliły, że będą miały wejście do niego pod kątem ostrym, co tylko utrudni przejście żarcia. Jakby zamiast parkować samochody prostopadle na wielkich parkingach, to wymusić parkowanie równoległe. Sprytnie, prawda? To dodajcie do tego robienie tego w tunelu, i to ciasnym, bo tak wygląda ich wjazd do żołądka. No kurwa, genialne. Jest ciekawiej, to nie koniec. Te cymbały mają tzw. worek ślepy, czyli miejsce tuż za tym wjazdem, które jest WYŻEJ niż sam wpust. Jakby zrobić wyjazd z piętrowych parkingów, ale na piętrach. W praktyce oznacza to tyle, że tam się potrafią zbierać gazy. Nie no, spoko, może wystarczy sobie beknąć i będzie po problemie, co nie? A CHUJ, KURWA! NIE! Bo ten ciasny tunel, o którym wspominałem, nie pozwala im bekać. Ani rzygać. Jak koń jest zdrowy, to nie potrafi rzygać ani bekać. Te nieparzystkopytne patałachy prędzej padną od wzdęć niż bekną. A co do rzygania, to rzygają, ale dopiero, jak już im ten jebany żołądek pęknie. Są jak te janusze, co prędzej pojadą chujowo naprawionym przez siebie wozem bez hamulców, żeby udowodnić, że zrobili dobrze, a potem zginą, niż przyznają się, że to był błąd. Tak jak ewolucja tych biegających na palcach gór mięsa. Taki skurwol się wtedy nadyma jak kardynał po obejrzeniu „Tylko nie mów nikomu". A później pęka.
Jeśli myślicie, że tylko żołądek mają spierdolony, to iks-kurwa-de. Konie jedzo gów… znaczy rośliny, więc gdzieś to muszą sobie sfermentować. Krowy mają swój rozum, więc ewoluowały o wiele sprawniej, i robią to w przedżołądkach. ALE NIE KOŃ! KOŃ MUSI PO SWOJEMU COŚ SPIERDOLIĆ. Więc im to fermentuje w okrężnicy. Zajebista jest, taka dwupiętrowa, z poduszeczkami w środku, i w ogóle. No fajnie, tylko żeby to w jego dupie upakować, to trzeba to jakoś złożyć lub zgiąć. I dokładnie każde miejsce, w którym się zgina, tam może się zatkać lub dostać jakiegoś zapalenia. Bo czemu nie, w końcu jak być zjebem, to po całości. Konie też są świetnym porzekadłem, „być zdrowym jak koń", i tak dalej bułki czy wędliny. Jasne. Zajeb takiemu w słabiznę (miejsce między zjebanymi żebrami a tylnym zjebanym palcem), to jeszcze mu tę okrężnicę rozjebiesz i się wysra do środka brzucha. Zdrowo, w chuj. Nie ogarniają też, że da się srać w jednym miejscu, po prostu srają gdzie popadnie i jak im wygodnie. Takie mądre. Takie majestatyczne gówno robią. Mało Wam? Koń potrafi popełnić jedzeniowe samobójstwo. Jak się nażre tak, że mu tę dupę wezdnie, a następnie uzna, że warto zgłębić Tajemnice Magiczne i postanowi zrobić „hip", a potem „hop" to tak mu zarzuci tym gównem w środku, że aż uderzy w aortę i ona pęknie. No debil. A, jeszcze bonus: w tej dupie noszą normalnie tężca, bo tak.
Jeszcze ich fanklub. No kurwa mać. AJ TITI JAKI ŚLICZNY KONIK, JAK ŁADNIE PACHNIE. JAK KURWA CUDOWNIE GO UJEŻDŻAĆ MMMMM, TAKIE PIĘKNE ZWIERZĘTA, CHLIP, CHLIP. A powiedz takiej, że koń nie jest specjalnie inteligentny, albo, że nie lubisz ich zapachu, to zobaczysz w ich oczach jak włącza im się rewolucja i zaraz będziesz robił to samo, co robili w Katyniu. Tylko Ty będziesz po złej stronie lufy. O JAK MY SI ROZUMIEMY Z NIM, ON JEST TAKI ZMYŚLNY, TAKI CUDOWNY. Jasne, dlatego Cię zrzuca i łamie Ci kilka kręgów, bo tak zajebiście Cię zrozumiał, koniaro. HURR DURR ON PO PROSTU WIE, ŻE MAM MYŚLI SAMOBÓJCZE, NIE ZROZUMIESZ. Potem sie pewnie z nimi ruchają na smutno.
I tyle spierdolenia dostało w spadku od natury rozmiary pozwalające osiągnąć 1000 kg. Tysiąc, kurwa, kilogramów. I te końskie paluszki, z kopytkiem na końcu, jak przyjebią, to nie ma chuja we wsi. Już widywałem, jak klacz miała być połączona z ogierem. Wiecie, SEKS RUCHANIE. No, ale klacz była wybredna. Ona nie potrafi zarżeć „anon, zostańmy przyjaciółmi", jak cywilizowane gatunki, nie, nie, nie. Ona musi zajebać z kopyta ogierowi w mordę, bo przecież musi być stanowczo. No to ogierowi z nudów pęka czaszka. Składa się wtedy lepiej jak Popiełuszko do bagażnika.
Wycieczka do skupu „Kucyk" powinna być obowiązkową częścią rytuału dojrzewania u koni, słowo daję.
Patataj, skurwysyny.
Amebcio

@Fanatyk_Wedkarstwa słabe, o koali było lepsze

Capo_di_Sicilia

@Fanatyk_Wedkarstwa zapomniales, ze te okrutniki potrafia zagryźć wlascicielke na smierc ( ͡° ͜ʖ ͡°)

kobiaszu

"Potem sie pewnie z nimi ruchają na smutno."


@Fanatyk_Wedkarstwa XDDDDDDDDDD

Zaloguj się aby komentować

Hej hej
Jakoś tak zacząłem czytać o znanym polskim serialu: 4 pancerni i pies.
No i tak czytam i ogólnie to widzę, że sporo ludzi twierdzi, że serial ten przekłamuje historię i ogólnie masa ludzi się wścieka i hejtuje. Kiedyś też zdarzyło mi się usłyszeć, że to "ruska propaganda!" od jednego gościa ale wtedy kompletnie to zignorowałem ponieważ ten koleś to stary alkoholik, który ogólnie nic w życiu nie osiągnął a zawsze pierdoli jakieś głupoty.
Ja tego serialu nie oglądałem, być może obejrzę, fanatykiem ani znawcą historii nie jestem więc przychodzę tutaj z pytaniem: Jaka jest wasza opinia na ten temat? Co z tym serialem jest nie tak?
#seriale #historia #wojna
twardy_kij

@wiekdwudziesty_pl masz racje tyle ze caly film to komiks:

-no mogl byc taki janek co dzieki ruskiemu milosierdziu gdzies sie uchowal ze starym facetem i polowal na tygrysy xD bo to taka bajka jak moglo byc a nie bylo

  • no przed warszawa ich trafila zablakana kula jak to na wojnie, chcieli a nie mogli, no pech

  • niby tak ale zaloga rudego jak hitler podobno nie wiedzial o obozach bo nikt mu nie powiedzial... i tak toczy sie ten serial - nikt akurat nie gwalci ani nie zabija bo zaloga rudego ma szczescie i dzieki temu szczesciu nie ogladaja takich obrazow (zreszta siedza w czolgu a w czolgu to gowno widac przez te szpary to skad maja o tym wiedziec? internetu w czolgu nie ma). jada do przodu i strzelaja a to wszystko o czym piszesz jest gdzies tam.


sluchalem kiedys audiobooka oryginalnych 4 pancernych i tam autor momentami czesciej pisal o tym ze kazdy zolnierz chcial lidke i marusie wyruchac ale nie mogl bo wojna byla i trzeba bylo walczyc. tz w sensie ze byly kobiety ale nie bylo na nie czasu a kazdy by chcial sie do nich slinic ale byla wojka - no tak mniej wiecej to zrozumialem. takie mial wspomnienia z wojska autor.


wogle 4 pancernych troche przypomina tego czeskiego malowanego ptaka - w zasadzie komedie o zydowskim dziecku ktora jak taki maly janek kos jakos sobie poradzil przez 2 wojne swiatowa i znalazl ojca. ksiazka to paszkwil na polactwo, autor przezyl dzieki polakom i w ksiazce ich osral ale film sie oglada jak tragikomedie

wiekdwudziesty_pl

@twardy_kij książka to w sumie też lekka powieść przygodowa, czytałem dwa razy

twardy_kij

@wiekdwudziesty_pl ja juz nie pamietam czy skonczylem, wydaje mi sie ze za duzo to tam szczegolow nie bylo, po prostu walczyli a ze w czolgach to za duzo nie widzieli ale juz nie chce sie powtarzac ze swoimi glupawymi teoriami


w sumie film jak rozpetalem 2 wojne swiatowa to lepszy dowcip - chyba tylko bohater jako sztuka sie pokrywa z ksiazka jako ktos kto mial szczescie. scenariusz sobie a ksiazka sobie.

Zaloguj się aby komentować

#pasta #gothic #internet #hejto
bądź mno lvl 35
posiadaj farmę
żona typowa kura domowa
te Hilda co na obiad?
rzepa
kurwa znowu
ej Lobart
rzepa się skończyła
weź skocz
kurwa nie chce mi się
JUŻ!!!!one!one
dobra dobra już idę
podbija typek lvl 1
w samej piżamie
w dodatku cały czas chodzi z kijem przy dupie
CZEMU WKROCZYŁEŚ NA MÓJ TEREN?
potrzebuję ubrania
70 sztuk złota
może się jakoś dogadamy?
jeśli chcesz możesz dla mnie pracować
trzeba zebrać rzepę z tego poletka przy stodole
zrobił to w pół minuty
chyba startował w jakichś zawodach w zbieraniu rzepy
dobra sprzedam za 60
to za dużo
pracy na farmie jest sporo
w 5 minut załatwił wino, zabił bandytów kradnących mi owce i kupił mi nową patelnię
hehe no dobra 30 xd #januszebiznesu
co za debil kupił to
ja bym żądał zapłaty
albo zajebał
ale nieważne
mija dzień
budzę się
chcę się przejść po polu
a tu zonk
zmutowane biedronki najechały moją farmę
wtf
ten sam typek co wczoraj podchodzi
przypakowany, z mieczem w ręku
w dodatku przyjęli go do milicji
przyszedłem rozwiązać twój problem
yyy
NO RUSZ SIĘ, ILE JESZCZE MAM CZEKAĆ?
mijają 2 minuty
wraca
po bestiach ani śladu
on ani zadrapania
no, wreszcie, zaczynałem się niecierpliwić
mija tydzień
budzę się
chcę się przejść po polu
nagle podbijają jacyś sataniści
proszę opuścić mój dom
a on wkurwiony
POHUS KOPUS CZARY MARY TWOJA STARA TO TWÓJ STARY
i wyszli
jakaś jebana klątwa
moja żona dostała gorączki
nagle podbija znowu tamten dziwny typek
kurwa został rycerzem
yy dzień dobry
co cię trapi Lobarcie
żona jest opętana
poczekaj pójdę po księdza
mija 1,5 minuty
wraca
masz polej ją wodą święconą
cokurwa
jakimś cudem zadziałało
mijają dwa tygodnie
budzę się
chcę się przejść po polu
a tu nagle stado kiboli z klanu Orka Gdynia
wpierdolili się na moje pole i zaczęli wpierdalać zboże
pojebani jacyś
ale ich nie przegonię
nagle patrzę
a tu znowu ten pojeb
kurwa został palladynem
wyjął swój miecz świetlny
i im wpierdolił
yy no dzięki masz tu 50 sztuk złota
chyba jestem pierdolnięty i mam jakieś zwidy.

Zaloguj się aby komentować

#gothic #pasta #hejto #internet
bądź mną
strażnik lvl 40
pilnujesz południowej bramy Starego Obozu
żeby to jeszcze była północna brama, gdzie czasem coś się dzieje i przychodzi ktoś nowy zza Bariery, ale nie, musieli Cię przydzielić akurat do południowej, gdzie ścierwojady dupami szczekajo xD
razem z Tobą bramy pilnuje drugi strażnik
chciałeś do niego kiedyś zagadać, ale on tylko rzucił "przepuść mnie" jak chciał wejść na Twoje miejsce i to była cała gadka z jego strony
bo pary razy dziennie zamieniacie się z nudów miejscami
super praca kurwo xD
pilnujecie bramy, przez którą nikt nie przechodzi xD
no dobra, kilka dni temu jeden z kopaczy imieniem Melvin wyszedł sobie z obozu i nie wrócił
ponoć poszedł do obozu świrów na bagnie i teraz jara tam blanty
Gomez, szef obozu, wkurwił się, że mu tania siła robocza spierdala i zakazał wypuszczania jakichkolwiek kopaczy bez pozwolenia
no to stoisz sobie razem z ziomkiem przy bramie i pilnujecie, żeby żaden inny nie spierdolił
jakieś kilkanaście metrów przed wami, trochę po lewej stronie, skubie sobie trawę ścierwojad
po prawej z kolei jest wzniesienie, a za nim jaskinia, której spod bramy nie widzicie, ale kiedyś poszedłeś tam się odlać, stąd wiesz o jej istnieniu
czasem słychać stamtąd chrumkanie kretoszczurów
z kolei daleko na wprost siedzi sobie pod drzewem jeszcze jeden strażnik ze Starego Obozu, Pacho
jego zadaniem jest ostrzeganie wszystkich, którzy będą szli koło niego, że tamtejsza droga prowadzi na ziemię orków
kiśniesz z tego srogo bo nigdy nie widziałeś, żeby ktokolwiek tamtędy przechodził xD
Pacho leży całymi dniami oparty o drzewo i ma na wszystko wyjebane xD
nawet na jaszczura, który kręci się kilka metrów od niego xD
i tak sobie stoisz z ziomkiem całymi dniami przy bramie, gapiąc się na dupę skubiącego trawę ścierwojada, a Pacho śpi pod drzewem xD
więcej rzeczy dzieje się w samym obozie
niedaleko bramy kręci się strażnik, nazywany Szakal, który próbuje wysępić od każdego 10 bryłek rudy
jebany cygan xD
ale chociaż czasem podzieli się jakąś plotką i przynajmniej wiesz, co nowego w obozie
niedaleko przesiaduje też typek z Nowego Obozu, o imieniu Mordrag
gość podobno zajebał towary ludziom ze Starego Obozu, a teraz chce je sprzedać ludziom z tego samego obozu xD
Twój przełożony i szef strażników, Thorus, strasznie się o to wkurwia
no w sumie nie dziwota xD
ale Mordrag jest kurierem magów wiec Thorus gówno mu może zrobić
i takie różne plotki i ploteczki krążą po obozie i przynajmniej umilają Tobie nudę przy bramie
ale pewnego dnia zaczyna się inba!
z obozu wychodzi strażnik, który na szyi ma jakiś wypasiony naszyjnik
kojarzysz, że nazywa się Nek
mówi, że kucharz Snaf wysłał go po grzyby
co kurwa
zastanawiasz się, czemu kucharz w randze kopacza wysyła po żarcie strażnika xD
no ale w sumie to wyjebane
Nek tymczasem po wyjściu z obozu kieruje się w prawo i znika za wzniesieniem
po chwili słyszysz jakiś kwik i chrumkanie, a zaraz potem wszystko cichnie
o kurwa, co tam się odjebało!
po obozie roznosi się wieść, że Nek zaginął
wszyscy go szukają, a najbardziej wkurwił się strażnik Fletcher, który przejął jego rewir, a wcześniej się opierdalał przy ognisku xD
następnego dnia przy bramie od strony obozu pojawił się jakiś dziwny typ z włosami związanymi w kucyk
pierwszy raz go widzisz więc to chyba jakiś nowy
na plecach nosi kilof xD
mówi, że musi wyjść bo Snaf go wysłał po grzyby
kurwa, następny xD
no ale spoko, póki nie dołączył do obozu i nie jest kopaczem to może sobie łazić gdzie chce
nowy wychodzi przez bramę i skręca w prawo, ale zbiera tylko piekielniki i po chwili wraca
mówisz mu, żeby uważał, bo na zewnątrz jest niebezpiecznie
chuj, że powinieneś mu to powiedzieć, gdy wychodził, a nie gdy wchodził xD
nowy wbija do obozu, ale po godzinie znów pojawia się przy bramie i wychodzi na zewnątrz
znów kieruje się w prawo, ale tym razem znika za wzniesieniem
ponownie słyszysz kwik i chrumkanie
ale tym razem to nie koniec
nowy wyłania się zza wzniesienia, a na szyi ma naszyjnik Neka
za nim biegnie kilka kretoszczurów więc nowy spierdala ile sił w Twoją stronę xD
postanawiasz mu pomóc i wyciągasz miecz
Twój ziomek, drugi strażnik, robi to samo
"Znowu jedna z tych głupich bestii"
rzucacie się na potwory i siekacie je na kawałki
nowy dziękuje za pomoc, po czym patroszy kretoszczury i wyciąga z nich mięso
a potem znika w obozie
stoisz sobie na straży przez całą noc i rozkminiasz, co tu się odjebało
w międzyczasie po obozie rozchodzi się wieść, że kucharz Snaf wymyślił jakąś potrawkę z chrząszcza i będzie rozdawał każdemu chętnemu
ale nikt nie chce brać bo ponoć to jebie na pół obozu xD
następnego dnia dziwny typ znów się pojawia
z daleka słyszysz, że zagaduje do Mordraga i pyta go o Nowy Obóz
po chwili obydwaj wybiegają przez bramę, kierują się w prawo i znikają
zastanawiasz się, czy Mordrag faktycznie go zaprowadzi do Nowego Obozu, czy zrobi w chuja i wyrucha w pierwszej napotkanej jaskini xD
ale po 3 dniach nowy wraca
wydaje się jakiś taki silniejszy, a na plecach zamiast kilofa ma miecz
no i nosi spodnie kreta
zastanawiasz się, czy przyłączył się do Nowego Obozu i co się stało z Mordragiem
nowy tymczasem na Twoich oczach wyciągnął miecz i wpierdolił dwóm ścierwojadom po lewej stronie od bramy
o skubaniec, zaczyna się wyrabiać!
Pacho oczywiście miał na to wyjebane i tylko się przyglądał xD
nowy zaś wbiegł do obozu
następnego dnia znów wybiega
kurna, co za wiercipięta xD
ale tym razem towarzyszy mu Baal Parvez, jeden ze świrów, co to próbują zwerbować każdego, kto się nawinie, do dołączenia do ich obozu
słyszałeś kiedyś, jak wciskają naiwniakom, że po dołączeniu do ich obozu czeka ich wieczne jaranie i święty spokój od zapierdalania w kopalni
myślisz se, że takiego chuja xD Dobrze wiesz, że guru piorą nowym mózgi, a potem każą im zbierać ziele na bagnach w otoczeniu błotnych węży
a te wielkie luje potrafią wpierdolić człowieka na jeden kęs xD
to już u Gomeza lepiej, mimo że furiat i choleryk
no ale jednak Baal Parvez biegnie z tym dziwnym nowym więc chyba go przekonał
obydwaj wybiegają przez bramę, a potem kierują się na wprost
nagle atakuje ich ten przerośnięty paskudny jaszczur
Pacho wreszcie podniósł dupę i nawet wystrzelił bełta z kuszy, ale oczywiście nie trafił xD
ale Baal Parvez w sumie silny typ więc zdzielił jaszczura po łbie pałką
zanim ruszyli dalej, widzisz że nowy jeszcze wyciągnął jaszczurowi pazury i schował do kieszeni
dziwny typ xD
po kilku godzinach wraca sam Baal Parvez
no tak, będzie następnym naiwnym wciskał głodne kawałki o jaraniu ziela xD
nowy wraca po 2 dniach
znów wydaje się trochę silniejszy, nosi przy sobie topór, ma też założoną przepaskę nowicjusza
czyli dołączył do świrów?
gdy wbiega do obozu, zbliża się do niego Szakal
jebany cygan chce wydębić 10 bryłek od kolejnego frajera xD
ale nowy jest cwany, wspina się na półki skalne i skacze po dachach, byle tylko ominąć Szakala xD
zaczynasz nawet lubić tego gościa
przynajmniej odkąd się pojawił, zaczęło coś się dziać
no ale po 2 godzinach nowy wraca, a obok niego biegnie kopacz o imieniu Dusty
myślisz se, że to już jest kurwa przesada
za chwilę połowa obozu stąd wypierdoli xD
a Gomez jednak zakazał wypuszczać kopaczy więc postanawiasz być twardy i zagradzasz im drogę
"hej, dokąd to prowadzisz naszego drogiego Dustego?"
widzisz, że Dusty jest już cały obsrany xD
ale nowy patrzy Ci hardo prosto w oczy, po czym wyjmuje z kieszeni rudę
"idziemy się przespacerować, a oto 100 bryłek rudy"
wymieniasz szybko spojrzenia z Twoim kompanem i widzisz w jego oczach zrozumienie
obydwaj tkwicie przy tej zasranej bramie całymi dniami i nic z tego nie macie, a 100 bryłek rudy piechotą nie chodzi
moglibyście sobie za to kupić kilka sztuk Zielonego Nowicjusza i zjarać się jak świnie, a i tak by jeszcze zostało na parę butelek ryżówki
a chuj tam, jeden kopacz w tą czy w tamtą, Gomez i tak się nie połapie xD
"nic nie widziałem"
bierzesz od nowego rudę i chowasz do kieszeni, na wszelki wypadek lepiej odczekać kilka dni, zanim się to wyda bo ktoś może nabrać podejrzeń
albo Szakal się przypierdoli, cygan jebany xD
nowy i Dusty tymczasem pospiesznie wybiegają przez bramę i oddalają się w kierunku obozu świrów
Dustyego już nigdy nie widzisz
następnego dnia nowy znów wraca
ten to się kurwa nabiega xD
tym razem spędza cały dzień i całą noc w obozie
rano znów wybiega przez południową bramę
ale ma na sobie zbroję cienia
ło kurna, czyli został jednym z nas?
zasięgasz języka i okazuje się, że nowy był w Waszej kopalni i przyniósł stamtąd jakąś ważną listę
od jednego z cieni, Dextera, usłyszałeś że nowy podpierdolił samemu Cor Calomowi w obozie świrów recepturę na napój uzdrawiający
innym cieniom też wyświadczył jakieś przysługi
w uznaniu zasług został przyjęty do Starego Obozu
no spoko, przyda nam się taki koleś
przy północnej bramie też działy się niezłe inby
ponoć Bloodwyn, jeden ze strażników, chciał od nowego wyżebrać 10 bryłek rudy
kolejny jebany cygan xD
ale nowy się nie dał i kazał mu spierdalać na drzewo
Bloodwyn nasłał na niego kilku ludzi, ale nowy wszystkim spuścił konkretny wpierdol xD
coraz lepszy jest, skubaniec
i tak sobie dzień minął na plotkach i ploteczkach
wieczorem nowy wraca do obozu
jest cały obładowany wilczymi skórami, mięsem, pazurami i kłami
ale też jest strasznie poraniony, wszędzie cieknie krew
martwisz się na ten widok i proponujesz mu eliksir uzdrawiający
ale on tylko macha ręką i mówi, że wystarczy, że się wyśpi i będzie jak zdrowy
wbiega do chaty cienia koło południowej bramy
cień nie wie o co kaman i każe nowemu wypierdalać xD
nowy wychodzi stamtąd po 2 minutach i jest świeżutki jak ryba
żadnych ran, krwi, nawet jebanego zadrapania
mówi, że się przespał i już jest zdrowy
zastanawiasz się, co tu się odjebało xD
nowy idzie w stronę swojej chaty koło areny
rankiem dowiadujesz się, że poprzedniego dnia wyczyścił całą okolicę Starego Obozu z potworów
wpierdolił dosłownie wszystkim ścierwojadom, krwiopijcom, kretoszczurom, wilkom i jaszczurom
a potem je wypatroszył, oskórował, pozbierał mięso, kły i pazury
z kolei przez całą noc smażył zebrane mięso, a było tego kilkaset sztuk
Scatty, gość mieszkający koło areny, skarżył się, że nie mógł spać bo strasznie jebało zapachem smażonego mięsa xD
kolejnego dnia nowy znów wybrał się na polowanie, tym razem czyścił lasy i drogi między obozami
zaczynasz naprawdę podziwiać tego gościa
potem on znika na kilka dni
wkrótce dowiadujesz się, że w Kolonii działy się dziwne rzeczy
świry z obozu na bagnie próbowały przywołać swoje bóstwo, ale chuja z tego wyszło xD
a w kopalni należącej do Starego Obozu ktoś wytłukł wszystkie pełzacze, które wcześniej wpierdalały kopaczy na śniadanie
mówią, że za wszystkim stoi ten nowy
pewnego dnia z obozu przez południową bramę wybiega jakiś mag ognia
patrzysz na to zdziwiony bo przecież magowie siedzą całymi dniami w zamku i nawet kawałka dupy stamtąd nie wystawiają xD
nagle Cię olśniło
o kurwa, przecież to ten nowy!
wygląda teraz zajebiście dostojnie, no ale kucyka sobie zostawił xD
mimo, że został magiem ognia, Szakal i tak próbuje od niego wysępić 10 bryłek rudy xD
ale nowy tylko na niego spojrzał z pogardą i wyszedł z obozu
widzisz, że kieruje się w stronę Pacho
tamten na jego widok wstaje
o kurwa, to będzie ten dzień xD Pacho po raz pierwszy od lat będzie miał okazję do kogoś otworzyć ryja xD
patrzysz na to z wielkim zaciekawieniem, zastanawiając się, jaką to zajebistą przemowę wygłosi Pacho
gdy nowy jest już obok niego, Pacho się odzywa
"Ej, ty"
"Kto, ja?"
"Nie, moja babcia!"
w tym momencie wyjebało ci żenuncjometr daleko powyżej Bariery xD
kurwa Pacho, ten tekst był stary i oklepany jeszcze przed wojną króla Robara z orkami xD
ale Pacho dalej kontynuuje słabą gadkę i mówi nowemu, że jak pójdzie tamtą drogą to orkowie przerobią go na kotlety
ja pierdolę, ale żal xD
nowy zignorował ostrzeżenie i jednak poszedł tamtą drogą
po dwóch godzinach słyszysz z tamtej strony jakieś dziwaczne krzyki i warczenie
tumult narasta z każdą chwilą
nagle na drodze pojawia się nowy, który biegnie ile sił w nogach
po chwili wyłania się za nim kilkunastu orków i drugie tyle orkowych psów
ożeszkurwajapierdolę!
Pacho na ten widok zrywa się na równe nogi i spierdala do rzeki xD
nagle widzisz, że nowy skręca w stronę obozu, a cała ta hałastra podąża za nim
o kurwa, tylko nie to!
masz już mokro w gaciach bo oczyma wyobraźni widzisz, jak orkowie rozsiekują Cię na kawałki, a ich psy zjadają Twoje truchło
Twój ziomek, drugi strażnik, najwyraźniej ma te same obawy bo nagle czujesz jak się zesrał ze strachu xD
ech, a nawet nie zdążyłeś przepierdolić tej rudy, którą dostałeś jako łapówkę za wypuszczenie Dustyego
ale mimo tego trzymasz miecz w gotowości
przynajmniej umrzesz honorowo, podczas walki
czekasz na to, co nieuniknione
i nagle następuje zwrot akcji
nowy zatrzymuje się w miejscu i zaczyna rzucać jakiś czar
gdy dobiegają do niego orkowie i ich psy, uderza w nich pierścień lodu, który ich zamraża
nowy tymczasem rzuca kolejny czar i po chwili deszcz ognistych pocisków spada na wrogów
tych, którzy nie giną od razu, dobija wielkim mieczem
o kurwa, co tu się odjebało
właśnie zobaczyłeś, jak w jednej chwili mag rozkurwił stado orków i orkowych psów
a dopiero co biegał w podartych gaciach i z kilofem na plecach xD
nowy tymczasem pozbierał broń orków i oskórował ich psy
gdy wchodził do obozu, spojrzał Ci prosto w oczy
zdołałeś tylko wydukać "eee, za Gomeza?"
na co on odpowiedział wyniośle "Gomez to mi może obciągnąć", po czym dodał "Za potęgę magii!"
przełknąłeś tylko nerwowo ślinę i potaknąłeś skinieniem głowy, nie śmiąc protestować
przez kolejne kilka dni nowy zapuszczał się w coraz dalsze rejony
podobno wyczyścił już prawie całą Kolonię z potworów i orków xD
a za każdym razem znosił coraz więcej orkowych mieczy i zwierzęcych trofeów i próbował to opchnąć gdzie się da
Fisk i Dexter skarżyli się, że zaczyna już im brakować rudy na wymianę towarów xD
a nowy znosił tego coraz więcej i więcej
podobno ma straszną obsesję na punkcie rudy, próbuje tego zebrać ile się da
gdzie on to kurwa trzyma, bo chyba nie w kieszeniach xD
pewnego dnia inba w obozie
wszyscy budzą się rano i każdy, dosłownie każdy skarży się, że ktoś się włamał do jego kufra i wyczyścił zawartość
dosłownie przez jedną noc ktoś opierdolił wszystkie chaty xD
przypominasz sobie, że widziałeś w nocy tego nowego, jak się skrada koło jednej chaty
niby mag ognia, a kradnie kopaczom jakieś bochenki chleba, kilofy i zupy z pełzacza xD
ale nie śmiałeś mu nawet zwrócić uwagi, pamiętając jak rozkurwił tych orków
postanawiasz zachować to dla siebie
nowy tymczasem wychodzi z obozu
mijają kolejne dni, a on nie wraca
i nagle stało się TO
gruchnęła wieść, że zawaliła się kopalnia należąca do Starego Obozu
w obozie inba jak chuj, wszyscy biegają jak oparzeni
Gomez się wkurwił na całego bo bez rudy nie będzie miał hajsu na wódkę, dziwki i koks
w ogóle niczego nie będzie miał
z tego wkurwienia kazał podstępem zamordować magów ognia bo ponoć chcieli pertraktować z Nowym Obozem
przez to zrobiła się jeszcze większa inba
do tego Gomez wysłał grupę strażników, by zajęli kopalnię Nowego Obozu
czyli wojna na całego
wysłaną grupą strażników dowodził Szakal
przynajmniej pozbyłeś się z obozu tego cygana, chociaż jeden plus xD
ale żeby nie było za dobrze, w jego miejscu pojawił się Bloodwyn
no kurwa, z deszczu pod rynnę xD
Gomez kazał zamknąć obydwie bramy na wypadek ataku Nowego Obozu
południowej bramy pilnuje kilku strażników, w tym Ty, a obroną dowodzi Bloodwyn
wszystko spoko, tyle że ten idiota Gomez kazał Was ustawić po zewnętrznej stronie
więc jak ktoś Was zaatakuje to nawet nie będziecie mogli bronić się w obozie bo brama jest zaryglowana
super plan kurwo xD
ale Nowy Obóz to tam chuj, bardziej boisz się tego nowego maga ognia
Gomez sobie ubzdurał, że on spiskuje z Nowym Obozem i kazał go zabić przy najbliższej okazji
a Ty ciągle pamiętasz tą sytuację z orkami
no nic, może tu nie przyjdzie
stoicie zatem przed bramą z innymi strażnikami i Bloodwynem i oczekujecie w napięciu, co się wydarzy
jeden Pacho ma na wszystko wyjebane i znów się opierdala pod drzewem, jak dawniej xD
jednego razu poszedłeś się odlać i zobaczyłeś, że za pagórkiem po prawej ktoś stoi
omal nie dostałeś zawału, ale okazało się, że to Diego, jeden z cieni
Diego w sumie spoko koleś więc zastanawiasz się, co on tam robi
aż w końcu zjawił się ON
mag ognia i eksterminator orków we własnej osobie
pogromca wilków, jaszczurów, zębaczy i chuj wie, czego jeszcze xD
stanął naprzeciwko Ciebie i innych strażników i mierzy Was wzrokiem
Bloodwyn też na niego patrzy i uśmiecha się głupio, ciesząc się na zbliżającą się konfrontację
głupi debil xD
nowy podchodzi bliżej i zaczyna się gadka szmatka
Bloodwyn mówi mu, że został wypierdolony z obozu, żeby szykował się na śmierć i tym podobne pierdoły
i że trzeba było zapłacić te 10 bryłek rudy za ochronę
myślisz se, że na pewno chuja by to dało xD Spoko nowy, wprawdzie Gomez kazał cię zajebać, ale zapłaciłeś mi kiedyś 10 bryłek rudy więc teraz idź w pokoju xD
nowy się trochę wkurwił, że został tak potraktowany no i zaczyna rzucać jakiś czar
ożeszkurwa
Bloodwyn wyciągnął miecz, inni strażnicy też więc chcąc nie chcąc robisz to samo, czując że to się nie skończy dobrze
nie zdążyliście nic zrobić bo oplotła Was wszystkich lodowa fala, która skrępowała Wasze ruchy
mag zaś spokojnie wyjął miecz i po kolei wpierdolił Wam wszystkim
Ty oberwałeś jako ostatni
leżycie na ziemi i zwijacie się z bólu, ale żyjecie
a tymczasem nowy zabiera wszystkim broń i opróżnia po kolei Wasze kieszenie
w pewnym momencie czujesz, jak Cię obmacuje i zabiera Twoją rudę
kurwa no, moje bryłki xD
no i marzenia o zjaraniu się Zielonym Nowicjuszem i uchlaniu ryżówką poszły się właśnie jebać xD
ale chuj tam, grunt żeby przeżyć
Twoi kompani po kolei zaczynają się podnosić
nowy tymczasem zaczął się od nich oddalać i idzie w stronę Pacho
Pacho na jego widok zerwał się na równe nogi i wystrzelił do niego z kurzy
ale mag z łatwością uniknął bełtu
po czym wystrzelił jakiś ognisty pocisk i Pacho spłonął żywcem
o kurwamać
na ten widok Bloodwyn i pozostali strażnicy rzucili się na maga ognia z gołymi pięściami
ale w tym momencie oberwali strzałami wystrzelonymi przez kogoś stojącego z boku
o fak, zapomnieliśmy o Diego!
Diego powystrzelał wszystkich Twoich kompanów jak kaczki
zostałeś tylko Ty
ledwo żywy i bez broni
no i bez rudy xD
nowy tymczasem zawrócił w Twoją stronę
o kurwa
po drodze przyjrzał się dokładnie ciałom zabitych strażników, w które wbite były strzały Diego
nowy zatrzymał się kilkanaście metrów od Ciebie
patrzy Ci prosto w oczy
stoisz osrany, nie śmiąc się nawet ruszyć
wtedy on się do Ciebie odzywa
"chyba wiem, co z Tobą zrobię"
zdejmuje z pleców kuszę i nakłada na nią bełt
ożeszkurwajapierdolę
"sorry, to nic osobistego"
celuje prosto w Ciebie
w geście desperacji rzucasz się na niego z gołymi pięściami
wystrzelony z kuszy bełt przeszywa Twoją pierś
padasz na ziemię i czujesz, jak uchodzi z Ciebie życie
zanim umierasz, słyszysz jeszcze ostatnie słowa nowego skierowane w Twoją stronę
"Nic do Ciebie nie mam, ale chciałem dostać to podwójne doświadczenie"
Zielczan

@Fanatyk_Wedkarstwa wrzuć jutro

Fanatyk_Wedkarstwa

@Zielczan okej ale IMO nie jest tak fajna jak ta pierwsza. No i o wiele krótsza. Ktoś ją pisał trochę na siłę chyba

kolczano

@Fanatyk_Wedkarstwa odpisuję Ci w przerwie od grania w niego

Zaloguj się aby komentować

#pasta #internet
Zapewne wielu z was powie "Nuuu, chciałbym wrócić do szkouy".
A moja reakcja jest prosta:
CZY WAS KURWA POJEBAŁO?!
Wstajesz rano, skoro świt, zapierdalasz czy deszcz, czy śnieg, czy mróz, czy ślizgawica, czy zalane ulice czy żar lejący się z nieba do pierdolonego więzienia intelektualnego, nieraz na zerówki, czyli godzina 7.10, ledwo żyjesz, nieraz nie było czasu na śniadanie, o herbacie nawet nie wspomnę.
Jak szkoła jest daleko, to tłuczesz się jebanymi autobusami do niej godzinę lub półtorej, wśród pierdolonych moherów które niby takie stare niby niedołężne, ale nakurwiają jak Ruscy na Berlin jeśli chodzi o wchodzenie, wychodzenie z busa lub lecenie na puste krzesło.
Dodatkowo oczywiście te same parszywe ryje sapią "HURR DURR SKONT TU TYLE GUNWAŻERII NI MA JAK TOREP POUOSZYĆ, WSZYNDZIE TE PLECOKI", mimo że codziennie z uśmiechem nr 5 ustępujesz miejsca.
Well no shit Sherlock, na linii przejeżdżającej koło 3 szkół są uczniowie. No kurwa, naprawdę, skąd się tam wzięli nie wiem.
Wleczesz się do szkoły, dostajesz opierdol od woźnej, bo przecież wszedłeś w mokrych butach. A ona sprzątała już raz i nie zamierza przez najbliższe 5 godzin. Mimo iż jej płacą, aby robiła to za każdym jebanym razem jak będzie brudno. Jak jej wspomnisz o tym? UUUUUUUUUUUUUUUUUU. HURR DURR NA CAŁY ŚWIAT I WYPAD DO DYREKTORKI, gdzie grube babsko z obdrapanym lakierem na paluchach zacznie pierdolić o szacunku do innych, jednocześnie układając pasjansa na ekranie kompa, który był jednym z pierwszych ze stajni Optimusa. "No a z takimi ocenami to ty najwyżej też gdzieś podłogi będziesz sprzątać"-kończy wywód. No po chuju szacunek xD
Zostawiasz w szatni kurtkę, wcześniej ograbiając ją ze wszystkich możliwych rzeczy, bo przecież kartka "rzeczy zostawiane na własną odpowiedzialność" zwalnia szkołę z jakiejkolwiek akcji względem tego, że zajebano ci bilet miesięczny, dychę i czapkę, a innym nieraz telefony i iPody.
Nie chcesz? Pozdro kurwa 600, jebany nauczyciel kurwa śmieć zacznie piłować ryło w klasie że "kurtkę do szatni albo jedynke ci dam!". Ale odpowiedzialności nie weźmie.
Idziesz wreszcie do swojej grupy, zamieniasz parę słów z równie zaspanymi. Każda klasa dzieli się tak samo-grupka normików, grupka animu, grupka tzw. złotych dzieci, grupka "szlachty"(bogatej bananowej młodzieży, nie wiem jak dziś się na to mówi) no i grupka spierdolin.
Wszystkie nienawidzą szlachty, a pomiędzy nimi panuje chłodna neutralność.
Zgrana klasa? Heh, tak jak na polskiej scenie politycznej-tylko jak sytuacja jest naprawdę chujowa lub naprawdę potrzebna do wspólnego profitu. Myślisz nad tym, siadając do ławki.
Meanwhile do klasy wbija popierdalający sobie 15 minut samochodzikiem z klimą i ogrzewaniem, z kawusią cieplutką/zimniutkim soczkiem i dziennikiem w łapie "nauczyciel" i niszczy ci dzień, tłucząc do głowy niepotrzebne nikomu pierdy, wyżywając się ze swoim jebanym kompleksem niższości na uczniach, ponieważ jego/jej kolega/koleżanka złapał Pane Boge za nogi i robi w zawodzie, a jemu zostało siedzenie na dupie i uczenie dzieciaków, przez co jest obrażony na całe życie, mimo jebanych dodatków do pensji i statusu urzędnika.
I te pierdolone teksty, które nie zmieniają się latami-"Nie umiesz? Spokojnie Kowalski, ktoś zamiatać ulice musi", "Co się tak śmiejesz? Powiedz klasie, pośmiejemy się razem.", " Wyciągamy karteczki, będzie karna kartóweczka", "Zrobię wam wejściówki, bo som na studiach"(NAJWIĘKSZE KURWA KŁAMSTWO JAKIE SŁYSZAŁEM) i uwaga, creme de la creme-"hurr durr ty jesteś zdolny ale leniwy".
Kurwa mać. "Zdolny ale leniwy". Powiedziane i do totalnego jełopa który naprawdę jest jełopem, sebixxem, który po liceum pójdzie kraść węgiel z ojcem na linię PKP Cargo, i do pierdolonego złotego dziecka które wkuwa jebane encyklopedie na pamięć, ale nie był obudzony na tyle aby napisać poprawnie o jebanej 7 rano wejściówkę, i do gościa który naprawdę wie, że to wszystko to chuj, nieprzydatne gówno które marnuje mu miejsce na partycji Musk/dysk:C/system32 i do prawdziwego lenia, który ma wyjebane i tak na co mówisz, stara prukwo.
Mało tego, jeszcze te wszystkie jebane szkolne dramy, gdzie masz problemy egzystecjalne, ale jedyne co ci może zrobić pedagog to test na osobowość(XD) i wziąć cie do katechetki, która będzie powtarzać ci, że Pane Boge cie kocha(XDDDDDDD),gdzie jedna lubi drugą, ale nienawidzi trzeciej, ale wszystkie gadają z Tobą i próbują cię wplątać w to tornado shitstormu, gdzie sebix dręczy nowego ucznia, gdzie ziomek niby z ADHD maca cycki loszkom i nauczyciele mają wyjebongo bo papiery, a gdy wreszcie inba się rozkręca to pokazuje jedynie że uczniowie są mądrzejsi od ludzi ustawą postawionych od nich wyżej i rodziców, oraz wszelkie inne.
Człowiek zapierdala 8 godzin dziennie za darmo, plus jeszcze czas na wyjazd i powrót, przyjeżdża do domu, żre obiadokolację i resztę dnia spędza na pokurwionym wkuwaniu totalnie niepotrzebnego gówna, plus pierdylionie zadań od nauczycieli z kompleksem niedocenionych naukowców("To wprawdzie nie jest na maturę, ale całki są fajne, zobaczycie. No, to będzie na następnej kartówce."-powiedziane do jebanego humana). Praca domowa+nauka 4h jak nic. Łącznie 12h dziennie, a życie prywatne? W chuju, masz, ucz się bo wiedza do potęgi klucz xD
Jak jesteś młody to jesteś zbyt wielkim dzieciakiem, by to zrozumieć, jak jesteś starszy to nie masz czasu, by to zrozumieć, dopiero po maturach w kwietniu dochodzi do ciebie:
Wychujali cię, nie ma to znaczenia, jak dobre oceny będziesz miał. Jesteś nikim przed szkołą, po szkole jesteś starszym nikim, po studiach masz szansę być kimś, ale 90% ludzi nadal jest nikim, a totolotek spierdolenia trwa i wiele osób wygrywa.
Szkoła nie nauczyła mnie nic pożytecznego, zmarnowała jedynie mój cenny czas i wrzuciła na mą drogę życia albo totalnych dzieciuchów, albo totalne kanalie, albo inne pokurwione osoby.
Zniechęciła do lektur, które bez wkuwania rozdział po rozdziale w co był ubrany bohater albo jakie cechy miała postać występująca trzecioplanowo w jednym rozdziale, okazały się zajebiste(no chyba że mówimy o jebanym Werteru czy "Nad Niemnem"), zraziła do wiedzy, która jest ciekawa i wyżarła czas na hobby, do którego tuż po niej wróciłem, witając jak starego przyjaciela.
Szkoła to najgorszy okres życia człowieka, a każdy kto twierdzi inaczej, ma chyba tendencje do bycia masochistą.

Zaloguj się aby komentować

#pasta #internet #hejto
Fragment z przesłuchania Herr Tomasza podczas procesu norymberskiego.
„Chciałem tylko być użyteczną lokomotywą. Użyteczne lokomotywy zawsze pojawiają się na czas. Użyteczne lokomotywy wykonują polecenia”.
„A czy wiedziałeś, gdzie zabierasz ludzi, których przewoziłeś?”
„Miałem tylko mętny obraz, proszę pana. Wiedziałem, że byli więźniami. Nigdy nie wiedziałem, co się stanie… Ja tylko… Miałem swoje rozkazy i podążałem za nimi. Użyteczne lokomotywy podążają za rozkazami”
„I nigdy nie pytałeś o swoje rozkazy? Kim byli ci ludzie? Gdzie ich zabierałeś i dlaczego?”
„Użyteczne lokomotywy nie zadają pytań. To nie była moja praca. Moją pracą było dotarcie na czas”.
„Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego wagony były pełne po drodze i zawsze puste w drodze powrotnej?”
„...”
"Tomasz?"
„Całe dnie byłem wokół czołgów, których silniki były napędzane węglem. Wiedziałem jak pachnie węgiel, gdy się pali. Wiedziałem, że dym w tym miejscu nie był węglem”.
„I zabierałeś tam tysiące ludzi każdego dnia przez dwa pełne lata?”
„To były moje rozkazy. Gdybym ich nie przestrzegał, też byłbym martwy. Użyteczna lokomotywa zawsze wykonuje rozkazy, a w Rzeszy nie było miejsca na bezużyteczne lokomotywy”.
„Czyli ceniłeś swoje życie bardziej za życie niezliczonych niewinnych ludzi, których wiozłeś na śmierć?”
„Myślisz, że nadal żyliby, gdybym tego nie zrobił? Znaleźliby inną lokomotywę. Ci ludzie byli martwi, zanim nawet stanęli na platformie. Nic, co bym nie zrobił, nie zmieniłoby tego. Jedyna różnica między mną a nimi polegała na tym, że miałem wybór: jechać naprzód i żyć, albo pozostać na miejscu i umrzeć. Czy instynkt przetrwania to przestępstwo?"
„Jeśli wiedziałeś, co się dzieje, dlaczego zgodziłeś się podjąć tę pracę?”
„Myślisz, że wtedy wiedziałem? Wszyscy wiedzieli wtedy, że żyło się lepiej niż kiedyś. Pociągi kursowały na czas, a jeśli nie zadawało się zbyt wielu pytań, mogło się mieć dobre życie. Wciąż byliśmy pewni tego zwycięstwa, które było na horyzoncie. Dowiedziałem się tylko, co się dzieje, kiedy było już za późno, abym powiedział „nie”. Nie miałem wtedy wyboru - jechać naprzód lub pozostać na miejscu, żyć lub umrzeć ”.
„Jak myślisz, dlaczego dostałeś akurat tą pracę? Dlaczego nie transportowałeś żołnierzy lub zapasów na front? Jak myślisz, co widzieli w tobie, co uczyniło cię odpowiednim?”
„Nigdy nie byłem tam pierwszym wyborem! Zbombardowaliście infrastrukturę Rzeszy na drobne kawałki, nie było już nikogo. Zabiliście Herr Gordona, Herr Jamesa, Herr Percy'ego. Wybrali mnie, ponieważ musieli wybrać kogoś, a ich pierwsze wybory były już wszystkie martwe."
„Więc byłeś ostatecznością?”
„Wszyscy inni odeszli. Przeżyłem tylko dlatego, że trzymałem głowę nisko i wykonywałem rozkazy, jak powinna robić użyteczna lokomotywa”.
„Więc gdybyś był naprawdę ostatnią lokomotywą, do której mogli się zwrócić, mógłbyś uratować tych ludzi?”
„Co? Nigdy tego nie powiedziałem. Oni już nie żyli, wszystko, co mogłem zrobić, to wykonać moje rozkazy”.
„A jeśli byś ich nie wykonał, a nie było nikogo, kto mógłby cię zastąpić?”
„...”
„Czy to nie to, co powiedziałeś Tomaszu? Nigdy nie byłeś pierwszym wyborem? Nie było nikogo innego? Jedź naprzód lub pozostań na miejscu, a zdecydowałeś się jechać naprzód?”
„... Użyteczne lokomotywy wykonują polecenia i docierają na czas”.
„I nie miało znaczenia, do czego byłeś przydatny, dopóki byłeś do czegoś przydatny?”
„Użyteczne lokomotywy wykonują polecenia”.
„Czy było to użyteczne dla ludzi, których zabrałeś do obozu?”
„...”
"Tomasz?"
„Zrobiłbyś to samo. Wszyscy byście tak zrobili.”
„Przepraszam? Co przez to rozumiesz?”
„Jedyną różnicą między tobą a mną jest to, że widzę tory, którymi podążam. Gdybyście byli na torach, też byście po nich jechali”.
„Czy żałujesz tego, co zrobiłeś?”
„...”
„Tomaszu? Czy żałujesz?”
„... Widzę te bramy za każdym razem, gdy zamykam oczy. Za każdym razem, gdy śpię, słyszę płaczące dzieci i czuję zapach ...”
„Płaczących dzieci, Tomaszu”.
„...”
„Czy nadal czujesz się jak użyteczna lokomotywa, Tomaszu, ponieważ wykonałeś rozkazy i dotarłeś na czas?”
„...”
"Tomaszu?"
„Zabij mnie lub pozwól mi odejść. Karzesz mnie tak czy inaczej. Mogę tylko podążać torami, nie decyduję, dokąd prowadzą.”
3b02fd7b-823b-4476-8331-6469a9ee3ab8
szybki-zuk

Złoto, zarówno tekst jak i filmik

Zaloguj się aby komentować

#pasta #internet
Wdech.
Nabierz tyle powietrza, ile tylko możesz. Ta historia powinna trwać tyle czasu na ile jesteś w stanie wstrzymać swój oddech i jeszcze troszkę dłużej. Więc czytaj tak szybko, jak tylko możesz.
Mój przyjaciel, gdy miał trzynaście lat, usłyszał o ‘peggingu’. Pegging jest wtedy, gdy facet jest walony w dupę wibratorem. Jest pewna pogłoska, że wystarczająco silna stymulacja gruczołu prostaty da ci wybuchowy, wolny od użycia rąk orgazm. W tym wieku, ten przyjaciel był małym seksualnym maniakiem. Zawsze poszukujący lepszego sposobu na zadowolenie swoich jajek. Wychodzi kupować marchewkę i trochę olejowej galaretki., aby przeprowadzać swe własne, małe badania. Wyobraża sobie jak to będzie wyglądać przy kasie w supermarkecie: samotna marchewka i olejowa galaretka toczące się po taśmie w kierunku kasjera sklepu spożywczego. Wszyscy klienci czekający w kolejce i obserwujący. Wszyscy dostrzegający wielki wieczór, który zaplanował.
Więc, mój przyjacielu, kupuje mleko i jajka i cukier i marchewkę, wszystkie składniki do ciasta marchewkowego. I wazelinę.
Zupełnie jakby szedł do domu wsadzić sobie ciasto marchewkowe w dupę.
W domu redukuje marchewkę do tępego narzędzia. Smaruje ją tłuszczem i wciska na nią swą dupę. I nic. Żadnego orgazmu. Nic się nie wydarzyło, oprócz tego, że boli.
A później, jego mama krzyczy, że czas na kolację. Mówi, aby natychmiast zszedł na dół.
Wyjmuje marchewkę i chowa śliską, obrzydliwą rzecz w brudnych ubraniach leżących pod łóżkiem.
Po obiedzie idzie znaleźć marchewkę, ale ta zniknęła. Wszystkie jego brudne ubrania zabrała jego mama, kiedy on jadł obiad, aby zrobić pranie. Niemożliwe, aby nie znalazła marchewki, cierpliwie uformowaną jej kuchennym nożem do obierania, nadal lśniącą lubrykantem i cuchnącą.
Ten mój przyjaciel, czekał miesiącami pod czarną chmurą na konfrontację ze swoimi starymi. Ale oni nigdy tego nie zrobili. Nigdy. Nawet teraz kiedy dorósł, ta niewidzialna marchewka wisi nad każdym bożonarodzeniowym obiadem, nad każdym przyjęciem urodzinowym. Nad każdym zbieraniem wielkanocnych jajek z jego dziećmi, z wnukami jego rodziców, duch marchewki unosi się nad nimi wszystkimi. To coś zbyt okropnego do nazwania.
Ludzie we Francji mają taki zwrot: ’schody sprytu’. Po francusku: esprit de l’escalier. Oznacza to moment, kiedy masz już odpowiedź, ale jest za późno. Powiedzmy że jesteś na imprezie i ktoś Cię znieważa. Więc pod presją, kiedy wszyscy patrzą, mówisz coś kiepskiego. Ale w momencie gdy opuszczasz imprezę…
Zaczynasz na dole schodów, a potem – magia. Wymyślasz idealną rzecz którą powinieneś powiedzieć. Doskonale wyniszczające poniżenie.
To właśnie uczucie schodów.
Kłopot w tym, że nawet Francuzi nie mają zwrotów dla głupich rzeczy, które w rzeczywistości mówisz pod presją. Te głupie, desperackie rzeczy, które tak naprawdę myślisz lub robisz.
Niektóre wyczyny są zbyt słabe, aby mieć własną nazwę. Zbyt słabe, aby o nich mówić.
Patrząc wstecz, eksperci od psychologii dziecięcej – pedagodzy szkolni, mówią teraz, że zdecydowana większość ostatnich samobójstw wśród nastolatków była spowodowana próbą uduszenia się podczas masturbacji. Ich staruszkowie znajdą ich martwymi z ręcznikiem owiniętym dookoła szyi dziecka, przywiązanym do uchwytu ściennej szafki w ich łazience. Dookoła martwa sperma. Oczywiście ich staruszkowie wszystko wyczyszczą. Włożą swojemu dzieciakowi majtki. Sprawią że będą wyglądać. lepiej. Przynajmniej tak jak zamierzali. Normalny przypadek smutnego, nastoletniego samobójstwa.
Mój inny przyjaciel, dzieciak ze szkoły, ma brata w marynarce wojennej, który powiedział mu, jak kolesie na środkowym wschodzie marszczą freda w inny sposób niż my tutaj. Ten brat stacjonował w jakiejś krainie wielbłądów, gdzie na rynkach publicznych sprzedaje się coś, co mogłoby być wymyślnym otwieraczem do listów. Każde takie wymyślne narzędzie jest cienkim prętem z polerowanego mosiądzu albo srebra, może tak długiego jak twoja ręka, z dużym czubkiem na końcu niczym metalowa kulka, lub jak fantazyjna rzeźbiona rękojeść, którą można zobaczyć na mieczu. Ten brat z marynarki opowiada, że jak Arabowie zrobią swoje kutasy twardymi, to wpychają ten metalowy pręt do środka na całą długość swej erekcji. Marszczą freda z tym prętem w środku sprawiając swe doznana lepszymi. Bardziej intensywnymi.
To ten wielki brat podróżuje dookoła świata, przesyłając francuskie zwroty. Rosyjskie zwroty. Pomocne rady, jak marszczyć freda.
Po tym wszystkim, mniejszy brat pewnego dnia nie zjawia się w szkole. Tej nocy dzwoni do mnie z prośbą, czy mógłbym odbierać jego pracę domową przez parę następnych tygodni. Ponieważ jest w szpitalu.
Musi dzielić pokój ze starymi ludźmi mającymi naprawiane wnętrzności. Opowiada, jak wszyscy muszą się dzielić tym samym telewizorem. Całą jego prywatnością jest kurtyna. Jego starzy nie przychodzą z wizytą. Przez telefon opowiada, w jaki sposób jego starzy mogliby po prostu zabić jego wielkiego brata z marynarki.
Przez telefon dzieciak opowiada jak dzień wcześniej był trochę naćpany. Leżał w swym domu w sypialni, przy zapalonej świecy, przerzucając kartki starych magazynów porno, gotowy do masturbacji. To było po tym co usłyszał od swojego brata w marynarce. Po tej pomocnej wskazówce o tym jak Arabowie się masturbują. Dzieciak rozejrzał się dookoła szukając czegoś co mogłoby spełnić zadanie. Długopis jest za duży. Ołówek jest za duży i do tego szorstki. Ale od strony, z której świeczka kapie, jest cienki, gładki, wystający grzbiet wosku, który może się sprawdzić. Używając końca jednego palca, dzieciak ułamuje grzbiet wosku ze świecy. Wygładza go łagodnie pomiędzy dłońmi swych rąk. Długi, gładki i cienki wosk.
Naćpany i napalony, wsuwa go do środka, głębiej i głębiej, do otworu na mocz w swej erekcji. Z dobrą porcją wosku nadal wystającą z czubka, chłopak bierze się do roboty.
Nawet teraz opowiada, że ci Arabowie są cholernie mądrzy. Totalnie odmienili walenie gruchy. Leżąc płasko na plecach na łóżku, ze wszystkim układającym się tak dobrze, ten dzieciak nie może śledzić toru wosku. Jest tylko jedno jąknięcie od wystrzelenia swojego zwitka, ale ten już nie wystaje na zewnątrz.
Cienki woskowy pręcik wśliznął się do środka. Całkowicie do środka. Tak głęboko, że chłopiec nie może nawet poczuć tej bryły w swoim moczowodzie.
Z dołu, jego mama krzyczy, że czas na kolację. Mówi aby natychmiast zszedł na dół. Ten woskowy i marchewkowy dzieciak to zupełnie dwie inne osoby, ale w sumie wszyscy wiedziemy ten sam żywot.
Tuż po obiedzie, wnętrzności dzieciaka zaczynają boleć. To wosk, więc pomyślał, że po prostu stopnieje w środku, a on to wysika. A teraz bolą go plecy. Bolą go nerki. Nie może ustać prosto.
Ten dzieciak rozmawia przez telefon ze swego szpitalnego łóżka; w tle słychać dźwięk dzwonka i krzyczących ludzi. Czas gier.
Rentgen ukazuje prawdę: coś długiego i cienkiego, podwójnie wygiętego jest we wnętrzu jego pęcherza. To długie cienkie ‘coś’ w kształcie litery ‘V’ zbiera wszystkie minerały z jego siuśków. Staje się coraz większe i bardziej szorstkie; całe jest pokryte kryształami wapnia i do tego podskakuje dookoła rozdzierając nabłonek jego pęcherza i blokując mocz przed wydostaniem się. Powoduje to, że mocz wraca do nerek. Cokolwiek małego wycieka z jego Karzełka, jest czerwone od krwi.
Ten dzieciak i jego starzy, cała rodzina, razem z pielęgniarkami i lekarzami, wszyscy wpatrzeni w czarne zdjęcie rentgenowskie i w wielkie woskowe V lśniące na biało, tak, aby każdy mógł je dostrzec. Dzieciak nie ma wyjścia, musi powiedzieć prawdę. W taki sposób robią to Arabowie. Tak napisał mu jego starszy brat z marynarki.
W tej chwili dzieciak zaczyna płakać przez telefon.
Płacą za operację pęcherza z jego funduszu przeznaczonego na college. Jeden głupi błąd i już nigdy nie będzie prawnikiem.
Wsadzanie różnych rzeczy w siebie. Wsadzanie ciebie w różne rzeczy. Świeczka w twoim fiucie, lub pętla na twojej szyi, wiedzieliśmy, że będą z tego duże kłopoty. To, co mnie wpędziło w kłopoty nazywam ‘Nurkowaniem po Perłę’. Jest to walenie gruchy pod wodą, siedząc na dnie na samym końcu basenu moich rodziców. Biorąc jeden głęboki oddech, dobiję do dna i zrzucę z siebie swoje kąpielówki. Będę tam siedział dwie, trzy lub cztery minuty.
Od walenia gruchy mam olbrzymią pojemność płuc. Gdybym miał dom tylko dla siebie, robiłbym to całe popołudnie. Po tym jak trysnę moim mleczkiem, moją spermą do końca, zawiśnie tam ona jako wielka, gruba, mleczna papka.
Później było więcej nurkowania, aby wszystko wyłapać. Aby zebrać i wytrzeć każdą garść w ręcznik. Dlatego nazywało się to ‘Nurkowaniem po Perłę’. Pomimo chloru nadal musiałem martwić się o moją siostrę. Lub, wszechmogący Chryste, o moją mamę.
To był mój największy na świecie strach: moja nastoletnia siostra dziewica myśli że grubieje, a później rodzi dwugłowe, upośledzone dziecko. Obydwie głowy wyglądają zupełnie jak ja. Ja, ojciec i wujek. Ale w końcu i tak dopada cię nie to, czym się martwisz.
Najlepszą częścią ‘Nurkowania po Perłę’ była zatoczka przeznaczona na basenowy filtr i pompę cyrkulacyjną. Najlepszą częścią było rozbieranie się i siadanie na niej.
Jak mawiają Francuzi, "któż nie lubi mieć possanego tyłka?" W jednej minucie jesteś dzieciakiem walącym gruchę, w następnej minucie już nigdy nie będziesz prawnikiem.
W jednej minucie schodzę na dno basenu , niebo jest jasnoniebieskie i falujące przez osiem stóp wody ponad moją głową. Świat jest cichy, oprócz bicia mojego serca w uszach. Moje kąpielówki w żółte paski są owinięte wokół mojej szyi dla bezpieczeństwa, na wypadek gdyby przyjaciel, sąsiad lub ktokolwiek inny zjawił się i zapytał dlaczego opuściłem zajęcia z football’u. Równomierne ssanie dziury basenowej zatoczki pluska na mnie wodą , a ja pocieram swoją białą, chudą dupę aby to poczuć.
W jednej minucie mam wystarczająco powietrza, a mój kutas znajduje się w mojej dłoni. Moi starzy poszli do pracy a siostra na balet. Nikt nie powinien być w domu przez najbliższe kilka godzin.
Moja ręka doprowadza mnie do końca i wtedy przestaję. Wypływam złapać kolejny duży oddech. Nurkuję ponownie na dno basenu.
Powtarzam to w kółko.
To chyba dlatego dziewczyny chcą usiąść na twojej twarzy. Ssanie jest jak sranie bez końca. Z twardym kutasem i jedzoną dupą, nie potrzebuję powietrza. Z biciem serca w uszach zostaję pod wodą dopóki jasne światełka nie zaczną poruszać się przed moimi oczyma. Prostując nogi pocieram tyłem kolan o betonowe dno. Palce u nóg stają się niebieskie i razem z palcami u rąk stają się pomarszczone od tak długiego przebywania w wodzie. Więc pozwalam na dalszy bieg rzeczy. Zaczynam chlustać wielką białą papką. Perły. Zaczynam potrzebować powietrza. I kiedy próbuję odbić się od dna, nie udaje mi się. Nie mogę wydobyć swojej stopy. Moja bolą mnie zęby, przyssała się.
Sanitariusze pogotowia powiedzą ci, że każdego roku około sto pięćdziesiąt osób zostaje zablokowanych w ten sposób, będąc przyssanym do pompy cyrkulacyjnej. Jeśli twoje długie włosy lub bolą mnie zęby zostaną złapane, to znaczy, że się utopiłeś. Co roku tony ludzi się tak topi. Większość z nich na Florydzie.
Ludzie po prostu o tym nie rozmawiają. Nawet Francuzi nie rozmawiają o wszystkim. Podnoszę jedno kolano, wsuwam nogę pod siebie i jestem w pozycji półstojącej, czując jak moja bolą mnie zęby jest przyciągana. Wsuwam drugą stopę pod siebie i odbijam się od dna. Jestem wolny, nie dotykam betonu, ale też nie nabrałem powietrza.
Nadal kopiąc i bijąc wodę obiema rękami jestem może w połowie drogi do powierzchni, ale nadal ani trochę wyżej. Bicie serca w mojej głowie staje się głośne i szybkie.
Jasne przebłyski światła rozchodzą i przecinają mi się przed oczyma, odwracam się i patrzę za siebie… ale to nie ma sensu. Cienka, niebiesko-biała, opleciona żyłkami lina, jakiś rodzaj węża, wypełzła z systemu odpływowego basenu i przyczepiła się do mojej wróbelkowi. Z niektórych żyłek cieknie krew, czerwona krew, pod wodą wyglądająca jak czarna. Dryfuje z małych rozdarć na bladej skórze węża. Krew odpływa i znika w wodzie, a w środku cienkiej, niebiesko-białej skóry węża można dostrzec bryły na wpół strawionego mięsa.
Można to wytłumaczyć tylko w jeden sposób. Jakiś okropny potwór morski, wąż, coś, co nigdy nie widziało światła dziennego, chowało się w ciemnościach na dnie basenowego odpływu, czekając na pożarcie mnie.
Więc kopnąłem tą śliską, gumowatą splątaną skórę pokrytą żyłkami, lecz wydawało się, że coraz więcej tego czegoś wyszło z odpływu. Teraz jest chyba takiej długości jak moja noga, ale nadal trzyma się mojej wróbelkowi. Z kolejnym kopnięciem jestem o cal od nabrania oddechu. Nadal z wężem przyssanym do mojej wróbelkowi jestem o cal bliżej do mojej ucieczki.
Poprzez węzły na wężu możesz dostrzec kukurydzę i orzeszki. Możesz zobaczyć długą, jasno-pomarańczową kulę. To pewien rodzaj końskich pigułek – witamin do których brania zmusza mnie tata, abym przybrał na wadze. Aby dostać stypendium footballowe. Z dodatkowym żelazem i kwasami omega-trzy.
Wygląda na to że witaminowa pigułka ocaliła mi życie.
To nie wąż. To moje jelito grube, moja okrężnica wyciągnięta ze mnie. Doktorzy nazywają to wypadnięciem. To moje flaki wciągane przez odpływ.
Sanitariusze powiedzą ci, że basenowa pompa wciąga 80 galonów wody w każdej minucie. To ciśnienie około 400 funtów. Cały problem tkwi w tym, że wszyscy jesteśmy złączeni w środku. Twoja bolą mnie zęby jest po prostu na drugim końcu twoich ust. Gdybym odpuścił, pompa nadal rozplątywała by moje wnętrzności, aż do samego języka. Wyobraź sobie wypróżnianie się 400 funtami gówna, a będziesz mógł zdać sobie sprawę jak może cię to wywrócić na lewą stronę.
Co mogę ci powiedzieć, to że twoje flaki nie odczuwają zbyt dużo bólu. Wszystko co przetrawiasz lekarze nazywają masami kałowymi. Powyżej jest papka pokarmowa, bałagan pełen rzadkich, chudych kieszonek usianych kukurydzą, orzeszkami i okrągłym, zielonym groszkiem.
Cała ta zupa złożona z krwi, kukurydzy, spermy i orzeszków unosi się dookoła mnie. Próbując podtrzymywać flaki rozplątujące się z mojej wróbelkowi, nadal moją pierwszą myślą jest włożenie z powrotem moich kąpielówek.
Boże, zabroń moim starym widzieć mojego Karzełka.
Moją jedną dłonią przytrzymuję moją dupę, a drugą udało mi się odciągnąć moje kąpielówki w żółte paski od mojej szyi. Wciśnięcie się w nie nadal nie jest możliwe.
Chcąc poczuć swoje jelita, idźcie kupić paczkę prezerwatyw ze skóry jagnięcia. Weźcie jedną i rozwińcie ją. Upakujcie w niej masło orzechowe. Usmarujcie ją w galaretce olejowej i przytrzymajcie pod wodą. Spróbujcie ją rozedrzeć. Spróbujcie przełamać ją na pół. Jest zbyt mocna i gumowata. Jest zbyt śliska aby ją utrzymać. Prezerwatywa ze skóry jagnięcia, to po prostu stare jelito. Teraz widzicie z czym muszę sobie radzić. Zapomnisz się na chwilę i jesteś wypatroszony. Podpłyniesz do powierzchni aby zaczerpnąć oddechu i jesteś wypatroszony. Nie podpłyniesz i się utopisz. Wybór pomiędzy byciem martwym, a byciem martwym za minutę. Kiedy moi starzy wrócą z pracy znajdą wielki, nagi płód owinięty dookoła siebie samego. Unoszący się w mętnej wodzie ich podwórkowego basenu. Spętany na dnie ich basenu przy pomocy cienkiej linki składającej się z żył i poskręcanych flaków. Przeciwieństwo dzieciaka, który się powiesił podczas masturbacji. To jest dziecko, które 13 lat temu przywieźli ze szpitala. Dziecko, które, mieli nadzieję, zdobędzie footballowe stypendium i magistra. Skoro są starzy, to kto by się nimi przejmował. Oto ich nadzieje i marzenia. Unoszące się, nagie i martwe. Wszystko znajdujące się wokół niego to tylko wielkie, mleczne perły zmarnowanej spermy.
Może moi starzy znajdą mnie owiniętego w zakrwawiony ręcznik, nieprzytomnego, w połowie drogi z basenu do kuchennego telefonu, z postrzępionym, rozdartym skrawkiem moich flaków, nadal zwisającym z nogawki moich kąpielówek w żółte paski.
Coś, o czym nawet Francuzi nie chcą mówić. Ten starszy brat z marynarki wojennej nauczył nas jeszcze jednego dobrego zwrotu. Rosyjskiego zwrotu. My mówimy ‘potrzebne mi to jak dziura w głowie’, a Rosjanie mawiają ‘potrzebne mi to jak ząb w dupie…’
Każdy kojot powie ci, że wszystkie historie o zwierzętach odgryzających swoje nogi, aby wydostać się z pułapki, zaledwie po paru ugryzieniach odciągają myśli od bycia martwym.
Piekło… Nawet jeśli jesteś Rosjaninem, któregoś dnia być może będziesz potrzebował tego zęba.
W każdym razie, musisz zacząć obracać się dookoła. Zginasz łokieć za kolanem i podciągasz tą nogę pod twarz. Gryziesz i zaciskasz zęby na swojej własnej dupie. Jeśli nie masz powietrza, przegryziesz wszystko, aby tylko złapać następny wdech.
To nie jest jedna z tych rzeczy, które opowiadasz dziewczynie na pierwszej randce. Nie, jeśli oczekujesz buziaka na dobranoc. Jeśli powiem ci, jak to smakowało, to już nigdy, przenigdy nie zjadłbyś kałamarnic.
Ciężko powiedzieć, czym moi starzy byli bardziej obrzydzeni: jak wpakowałem się w kłopoty czy jak się z nich wydostałem. Po wyjściu ze szpitala, moja mama powiedziała, ‘Nie wiedziałeś co robisz kochanie. Byłeś zszokowany’. I nauczyła się gotować jajka w mundurkach.
Wszyscy ci ludzie byli obrzydzeni lub mi współczuli.
Potrzebne mi to jak ząb w dupie.
Obecnie, ludzie mówią mi, że wyglądam zbyt chudo. Ludzie na przyjęciach nie odzywają się do mnie i wkurzają się, kiedy nie jem pieczeni, którą upiekli. Pieczeń mnie zabija. Pieczona szynka. Cokolwiek pałętającego się po moich wnętrznościach dłużej niż kilka godzin wychodzi nadal będąc jedzeniem. Przyrządzona fasolka, lub kawałek lekkiego tuńczyka, kiedy wstanę, będą identyczne w toalecie.
Po radykalnym zeszyciu jelit, nie trawisz mięsa tak dobrze jak wcześniej. Większość ludzi ma pięć stóp jelita grubego. Ja jestem szczęściarzem mając swoje 6 cali. Nigdy nie dostałem swojego stypendium footballowego. Nigdy nie zdobyłem magistra. Obydwaj moi przyjaciele, dzieciak od wosku i dzieciak od marchewki dorośli, stali się więksi, ale ja nigdy nie ważyłem ani funta więcej, niż ważyłem w dniu, gdy miałem 13 lat.
Kolejnym dużym problemem było to, że moi starzy płacili naprawdę dużo kasy za ten basen. Mój tata powiedział gościowi od basenu, że to był pies. Rodzinny pies wpadł do basenu i utopił się. Martwe ciało zostało zassane przez pompę. Nawet kiedy gość od basenu wyłamał obudowę filtra i wyłowił gumową rurę, wodnisty motek jelit, z dużą, pomarańczową witaminową pigułą w środku, mój tata powiedział, ‘Ten pies był bardzo śmieszny człowiek.’. Nawet z okna mojej sypialni na piętrze dało się usłyszeć jak mój tata mówił, ‘Nie mogliśmy zostawić tego psa samego nawet na chwilę…’.
Wtedy mojej siostrze spóźnił się okres.
Nawet po wymianie wody z basenu, po tym, jak sprzedali dom, po tym, jak wynieśliśmy się do innego stanu i po tym, jak moja siostra miała aborcję, nawet wtedy moi starzy nigdy o tym nie wspomnieli.
Nigdy.
To nasza niewidzialna marchewka.
szybki-zuk

Coś tu nie gra z tłumaczeniem czasami, ale pasta ogólnie elegancka

Zaloguj się aby komentować

#pasta #internet
Lvl 13
2 gimbaza
nie taki przegryw, masz nawet paczke kumpli
od najgrubszego: Gruby( ważył ponad 100 kg XDDDD), Miotla(jego mama była woźną), Petarda(kiedyś wybuchnął petardę na lekcji, przypałowy gość) i ja, Patyk( ważyłem jedną trzecią tego co gruby XD)
SRODA
pogodny marcowy poranek, wszystko spoko
siedziemy w sali dzwoni dzonek na majmę
nauczycielką od majcy była Bomba nazwalismy ja tak bo kiedyś jak pisalismy sprawdzian to tak sie zjebala ze Gruby ogluchl na jedno ucho
czesto sie spozniala wiec na czilku gadalismy przez ramie
i wtedy na lekcje wpadl Petarda jak zawsze spozniony
chopaki patrzcie co mam
i wyciagnal z plecaka Swierszczyka( taka gazetka porno )
i mowi ze znalazl za lozkiem u brata XD
chopaki patrzcie jakie cyce
tak sie zagapilismy ze nie zauwazylismy jak do klasy weszla Bomba
od razu podeszla wyrwala nam gazetke i drze ryczja czyje to XD
Petarda od razu kwiknął zreszta ona wiedziala ze on lubi odpeirdalac i go zlapala za ucho i na korytarz XD
cos tam wrzeszczy na niego na korytarzu
wrocil do klasy caly zaplakany i bez Swierszczyka
po lekcji sie go pytamy co jest a on ze wezwala jego rodzicow do siebie zeby im pokazac ta gazetke
Nie wspomnialem ze mama Petardy byla rozwiedziona i miala jakigos narzeczonego chujka ktory chcial Petarde oddac do domu dziecka
wiec teraz bedzie mial argument
uznalem ze to nadzwyczajna sprawa i zwolalem zebranie o 18 pod trzepakiem XDDDD
wszyscy przyszli Petarda strasznie przygnebiony
To byla sroda wieczor zeby zachowac chronologie
no to mowie: panowie sprawa jest nastepujaca. wymyslilem plan jak uratowac Petardzie dupsko i zemscic sie na Bombie XD
wszyscy patrza na mnie bo wiedza ze jestem ekspertem od różnorakich planów ( byłem wtedy strasznie podjarany filmem Ocean's Twelve czy coś takiego o ludziach co okradali kasyna XD)
plan wygladal nastepujaco:
od Miotly dowiedzialem sie ze szkola jest sprzatana zawsze w poniedzialki i piatki a w czwartki w nocy w szkole siedzi tylko stróż nocny
- dowiedzialem sie takze ze moze matce podebrac klucze do pokoju nauczycielskiego w tym do szafek nauczycieli XD - mamy mało czasu, musimy to zrobic jutro. czy wszyscy są z nami? XDDDDD
gruby aż stęknął z podniecenia on tak czasem robi XD
wszyscy mowia ze pewka i wogl
no to dobra chlopaki robimy to
przydzielam zadania
Petarda jako ze to twoj problem to ty idziesz do sexshopu po wielke dildo i bicz XD
Gruby zalatwiasz 4 kominiarki
Miotla przynosi klucze
ja wezme komórkę z potrzebnymi nagraniami XD
mamy malo czasu, Petarda musisz umowic rodzicow na piatek rano
da sie zrobic
jutro w szkole dogadamy plan, dzisiaj idzcie zdobyc fanty XD
w nocy jeszcze zadzonil gruby ze ma kominiarki
rano w skzole objasnilem moj plan
wszyscy zachwyceni, ja strasznie zespinany w koncu sie mamy wlamac do skzoly
jeszcze sprawdzilem czy nie da sie tego zrobic bezkolizyjnie ale niestety w pokoju nauczycielskim caly czas ktos siedzi tak do 17
panowie spotykamy sie o godzinie 20 zeby juz bylo ciemno przed szkola.
CZWARTEK
godzina 0 to znaczy 20 XD
gruby oczywiscie sie spoznia
reszta stoi wszystko co potrzebne zalatwione, mamy cały komplet kluczy do szkoły
chłopaki możecie sie jeszcze wycofać
Miotła mówi że się namęczył o te klucze a pozatym Petarda to czesc naszej paczki i nie mozemy go stracic
wbija gruby cos przezuwa i mowi ze konczyl kolacje i jest gotowy do akcji XD
wszyscy znaja plan?
jacha, jedziemy
dobra pamietacie ze kamery sa tylko przed sala komputerowa ale na wszelki wypadek kominiarki zalozmy od razu i tak ciemno nikogo nie ma XD
podbijamy do glownych drzwi szkoly, przez okno widac ze ciec oglada telewizje
no nie ma opcji nie zobaczy nas
jazda otweiraj drzwi Miotła
weszlismy, drzwi zostawilismy otwarte na wypadek wykrycia
wyciagnalem latarke bo w szkole byly wylaczone wszystkie swiatla
czas na etap pierwszy
Petarda bierzesz moja komorke ze soba i kladziesz ja pod doniczke na koryatrzu pietrze
masz minute do odtworzenia sie nagrania XD
wbiegl po schodach i polozyl reszta schowala sie w kiblu
chodzilo o to zeby przedostać sie obok porterni tak zeby ciec nie zauwazyl XD
ciekawi was co ustawilem na angraniu? Wrzaski z jakiegos horroru
jak to sie odpalilo to sami sie rpzestraszylismy a co dopiero cieć który myślał że jest sam w nocy w szkole XD
usłyszeliśmy jak zapala swiatla na koryatrzu i idzie na pietro
petarda zabieraj komorkie i zdupcaj XD
przemknelismy sie i weszlismy do pokoju
etap pierwszy zakonczony sukcesem XD
otweiramy szafke bomby a tam swierszczyk
odetchnalem bo jakby go zabrala do domu to bieda
swierszczyka wlozylem do plecaka a na jakeigo miejsce polozylismy wielkiego czarnego dildosa i ten bicz XD
zakmenlismy i szafke i czekamy
dzwiek mial sie odwtorzyc powtornie po 10 minutach
i tak bylo.
I tu sie plan spierdolil bo cieć zamiast isc sprawdzic zadzwonil po policje XD
O KURWA CHLOPAKI CO ROBIMY XDDDDD
jako srpawny przywodca mialem plan B XD
dobra to rpzez okno przeciez polparter
Gruby mowi ze nie ma opcji bo trzy metry i on sie polamie XD
jazda gruby ide pierwszy
wyskoczylem nawet spoko trawa na dole
gruby wylecial z krzykiem ale przezyl
miotła gibki i sprawny to jeszcze przymknal okno
i w nogi zdupcamy slyszymy ze podejzdza samochod jakis pod szkole
dobra gdzie jest Petarda
patrzmy w gore a tam w oknie na peirwszym peitrze stoi Petarda i nam macha co ejst XDDDDDDDDDDD
O KURWA TOSMY DOJEBALI PRZECIEZ GO ZAMKNA ZA WLAMANIE XD
podbijamy do okan i mowimy petarda policja tam idzie schowaj sie albo skacz XDDDDD
ten mowi ze na chuj mu takie zycie jak go zlapia i skoczył
rozumiecie to? XD
pojebus skoczyl kurwa 6 metrow w dol XDDDDDDDDDDDdd
to SIE NIE DZIEJE
petarda co jest zyjesz?
ta ale chyba skrecilem kostke
huj z tym speirdalamy XD
ucieklismy, gruby jeszcze nastawil kostke Petardzie w parku i jakos dotarł do domu
teraz tylko czekać czy nasz plan wypalil XD
PIATEK
Piatek rano idziemy do skzoly
po drodze miajmy petarde jak idzie z rodzicami XD
mruga nam i troche utyka ale nie bardzo
blagam niech to sie uda XD
wbijamy na lekcje i czekamy
przerwa, do klasy wbija Petarda cał zapłakany
tylko że ze smiechu XDDDDD
mowi ze sie udalo spiewajaco
siada z rodzicami w pokoju
Bomba podchodzi do szafki
siega i wyciaga to wielkie czarne dildo XDDDDDDDDDDD
ten narzeczony matki tak parsknal ze poplul pol stolu XD
a ona czerwoa jak burak mruczy ze nie wie skad tu sie to wzielo i wyciaga tan bicz XD
matka podobno sie oburzyla i wyszła XDDDDD
ten "ojczym" sie nie mogl pozebirac i klepnal Petarde w plecy XD
Bomba cala czerwona patrzy do szafki ze nie ma swierszczyka i mowi ze nieaktualne XD
został odesłany na lekcje a Bomba rozmawia z Dyrektorką na temat przynoszenia takich zabawek do szkoły
Petarda podszedl do mnie i powiedzial ze kiedys pewnie bede okradał banki jak teraz takie plany umiem wymyslic
I ze to bylo warte skreconej kostki XD
wydaje nam sie ze Bomba coś podejrzewa ale raczej nie będzie rozgrzebywać tematu bo troche drażliwy XD
szkoda tylko stróża nocnego bo policja sprawdziła mu trzeźwość i sie okazało że był pijany i go zwolnili XDDDDDDDDDDD

Zaloguj się aby komentować

Nie rozumiem dorosłych ludzi, którzy palą. Wszystko to zaczyna się za gówniaka, bo ktoś miał za słabą silną wolę kiedy np. w gimnazjum Krzysiek przyniósł fajki rodziców i w kiblu częstował kolegów. „Hehe, co, jesteś pipa? Weź spróbuj.” I taki frajer spróbował, potem palił coraz częściej i częściej, a 20 lat później okazuje się, że na ten śmierdzący syf wydaje miesięcznie 500 złotych. Głowa mała. I to po co – żeby od niego śmierdziało, i niszczył sobie płuca i ogólnie zdrowie?
Jak to jest, że w XXI wieku ludzie nadal palą, i że nadal inicjowane jest ono w ten sam sposób? Bo chyba nie ma osoby, która w wieku powiedzmy 20 lat myśli sobie „Hmmm, w sumie nigdy nie paliłem. Może powinienem zacząć wydawać pieniądze na to, żeby mi było czuć z ryja jakby mi tam ktoś nasrał?” Dokładnie, nasrał. To jest tak głupie, że równie racjonalne byłoby gdyby ludzie zaczęli srać w gacie dla przyjemności i wchodziłoby im to w nałóg. „Karol, chodź do kibla, Darek zajumał dziadkowi paczkę Cottonworldów, będziemy srali w gacie, tylko nie mów facetce.”
„Hehe, Karol, a ty w ogóle wiesz jak to się robi?” Doświadczeni koledzy sracze z uśmiechem spojrzeli się na kolegę, który nieśmiało wyjął z paczki parę slipów. Wziął głęboki wdech i popuścił. Powitała to salwa śmiechu. Błąd początkującego. Każdy z obecnych to zrobił ale i tak bawi gdy widzą jak ktoś nie ma jeszcze wprawy w obsrywaniu się, i puści bąka. Od tej pory Karol należał do ekipy. Codziennie na przerwie wychodzili za szkołę, żeby zesrać się w gacie, po czym wkładali sobie w dupy gumy i tic taki, żeby nauczyciele nie wyczuli. Coraz więcej pieniędzy szło na slipy, bo weszło to w nałóg i na studiach obsrywali się już nawet i cztery razy dziennie. Niektórzy przystopowali, inni kupowali tanie majtki z Biedronki. Bardziej zdesperowani kupowali na rynku wątpliwej jakości majtki z przemytu, bądź tkaninę na metry i szyli sobie sami.
Normalny człowiek idzie na imprezę, ale nie może się bawić bo czuje gówno. Banda patusów zamiast kulturalnie wyjść obsrać się na balkon, bezceremonialnie rozpakowała 6-pak slipków przy stoliku i zaczęła srać tak, że ledwo można oddychać. Po imprezie wracasz do domu i całe włosy i ubranie śmierdzą gównem. Potem słyszy się, że ktoś obiecuje w nowym roku rzucić obsrywanie gaci, ale już po kilku dniach do tego wraca, bo nałóg jest zbyt silny. A wystarczyło powiedzieć Darkowi „nie” – tak byś miał i pieniądze, i zdrowie i czyste majtki.

Zaloguj się aby komentować