Zdjęcie w tle
Dziwen

Dziwen

Gruba ryba
  • 320wpisy
  • 2340komentarzy

Współczesna Grażyna Żarko, bo Dziwen też nie wiedziała, że będą krzyżować. XD

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Pachnie jak idealny materiał do użycia przeciw ludzkości przez jakiś przyszły Skynet.

- Aaaa, panie robotu, czymu nas nienawidzisz?!
/Robot pokazuje filmik/
- Aha. Guess I'll die.

https://streamable.com/gbu8o3

#ciekawostki #roboty #skynet
c47bb1f0-08ef-4eb6-8fa7-3b31f5c972c8
kubex_to_ja

@Dziwen wkurwiajcie go jeszcze bardziej, wszyskich nas pozabija

Half_NEET_Half_Amazing

Chinczyki kradną od Boston Dynamics

Zaloguj się aby komentować

Mały rozkład jazdy. Z racji, że z doskoku piszę wszystkie odcinki na raz, mogę wam trochę namieszać w głowach i przy okazji już zaklepać obecną strukturę, żeby nie kusiło mnie, by coś drastycznie zmieniać, lub dodawać. Grafiki ostatniego odcinka nie dodam, bo to byłby ostry spoiler. Myślę że niektórzy bez problemu ocenią gdzie się pojawią ich postaci. Przy okazji tak wygląda zwieńczenie pierwszego sezonu.

• Czosnek
• Psalm Rozpaczy
• Walter z Sulejówka
• Pustka
• ???

#hejtodetectivesquad

Swoją drogą tak, jeden odcinek będzie się różnił wyraźnie stylistyką. Wychodzę trochę poza strefę komfortu, ale mam nadzieję, że choć jednej osobie się spodoba.
b71811f0-1fe6-4cfb-9782-368b21f985be
ec6f87bd-76ab-494e-92a9-1b7764d865c9
c0cced59-ede4-41b9-ade1-0a68bf783383
66771e44-0a27-4d27-9a94-1299a691a261
splash545

Ja poznaje wszystkich No imponująco wygląda moja postać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

entropy_

jeden odcinek będzie się różnił wyraźnie stylistyką.

@Dziwen sądząc po ostatnim obrazku to w końcu się przełamiesz i zaczniszesz ruchać modów?

xDDD

Okrupnik

@Dziwen ten z przyczepą super klimatyczny!

Zaloguj się aby komentować

Powiedzcie mi, że znacie dziwniejszą, ale za razem bardziej sympatyczną akcję z Ekstraklasy, niż Préjuce Nakoulma dający wywiadu, gdy za nim ktoś macha klatką z kogutem, gdzie pada słynne "Będę go zjadł" z uśmiechem od ucha do ucha, to wam nie uwierzę. Kiedyś to było. XD

#ekstraklasa #kiedystobylo #gornikzabrze

https://m.youtube.com/watch?v=9tNpUjv3JBo
f8610acb-a4ad-400f-ab40-ea99aa0ad1ad
paulusll

@Dziwen Oj wyczuwam rasizm Pamiętam jak w latach 90 moi rodzice otworzyli sklep w Szopienicach, a tam przy każdym familoku były mini zagrody i każdy mieszkaniec hodował gołębie, kury, kozy, króliki. Co do familoków, to są tam potężne mieszkania po ok 100m2, teraz dopiero ludzie je doceniają. A tak abstrahując, ostatnio byłem w Fugen i tam ktoś przy dworcu miał mini kurnik i kury hodował, taki mały przydupnik xd

Zielczan

@Dziwen Prejuce to w ogóle śmieszny gość, polecam tego foot trucka:


https://youtu.be/Gitx7QHrwGk?si=WlAWK6Qama9a_-MD&t=300

Zaloguj się aby komentować

W następnym odcinku HEJTO DETECTIVE SQUAD After Dark dowiemy się czemu taksiarz zabrał Erwino do Świebodzina, kto stoi za dziwną inwazją ślimaków w hejto City i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa wielka statua. Jedyna wskazówka? Każdy ślimak ma malutki tatuaż Jar Jar Binksa. @ErwinoRommelo już się za to zabiera.

Pacz jak cię na konia wsadziłem. XD
#hejtodetectivesquad #gownowpis #heheszki
b277d656-3aaf-4f77-b810-85c4bf517fc3
Dziwen

@Okrupnik ty żyjesz? XD

Zaloguj się aby komentować

Hejto Detective Squad

Dzisiaj trochę mniej śmieszkowo, ale mam nadzieję, że wam się spodoba. Wcześniejsze odcinki są pod tagiem #hejtodetectivesquad .

-------------------------
ŚLEPY ZAUŁEK

Neonowe światła igrały na mytych deszczem szybach, a Hejto City tonęło w melancholii. Siedziałem w biurze, patrząc na mokre ulice, gdzie każdy krok prowadził do nikąd. Wszystko było jak sen, z którego nie mogłem się obudzić. Moje myśli krążyły wokół sprawy, która zdawała się nie mieć końca. Gdy poprzedniego dnia dotarliśmy do mieszkania Umitej, nie zastaliśmy nikogo, ale jej sąsiedzi twierdzili, że kobieta nie zaginęła, a jedynie pracuje nocami. To wszystko było dla mnie bardzo trudne.

W jej notesie znalazłem słowa, które zdawały się pasować: „Jeśli nie wiesz, do którego portu płyniesz, żaden wiatr nie jest właściwy.” Tak, to było to. Każdy ślad, każda wskazówka, wszystko prowadziło mnie w ślepą uliczkę. Jakby cała sprawa była jednym wielkim labiryntem, bez wyjścia. Wpatrywałem się w deszcz, jakby szukając odpowiedzi w jego niekończącym się szumie. „Nie jest nieszczęściem nie osiągnąć celu; nieszczęściem jest nie mieć celu do osiągnięcia.” Ale jaki był nasz cel?

Smok chrapał na kanapie, a telewizor szeptał coś w tle, ale nie zwracałem na niego uwagi. Wszystko wydawało się odległe i bez znaczenia.

/ - Przerywamy program by nadać specjalne ostrzeżenie dla mieszkańców hejto City... W mieście grasuje nowy lokator, który nie zareagował dobrze na dysaprobatę jego relacji z własnym psem. Uprzejmie prosimy o nie wychodzenie z domów, póki odpowiednie służby nie zajmą się tą sprawą.

Kolejny... To mi przypomniało historię z przeszłości, zanim istniała agencja. W tamtych czasach byłem jeszcze młodym i naiwnym psychoanalitykiem, wciąż pełnym wiary, że nie każde złe zachowanie i niepożądaną cechę można wytłumaczyć frustracją związaną z tłumionymi fantazjami seksualnymi. Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że jeśli tylko odpowiednio to opisać, wszystko może mieć takie podłoże.

Mój gabinet mieścił się w zaniedbanej kamienicy na peryferiach miasta, a szyld nad drzwiami głosił: "Sowie Tetate, Psychopomoc*" z małym dopiskiem poniżej: "*właściciel nie ma uprawnień do niesienia pomocy psychologicznej i nie ponosi odpowiedzialności za ewentualny paraliż mentalny". Wiem co myślisz, pewnie tanio nie było. W takim miejscu od razu wiesz, że nie wejdziesz na NFZ, a gość w środku zna się na swoim fachu.

W burzową noc, bo o dziwo hejto ma tylko takie, kiedy pierwszy raz zobaczyłem Smoka, byłem sam w gabinecie. W pewnym momencie odniosłem wrażenie, jakby ktoś nieśmiało zapukał, po czym upadł z wielkim impetem. Za drzwiami znalazłem omdlałego i przemoczonego mężczyznę z irokezem, który stał się już nie tyle fryzurą, co chaotycznym zlepkiem włosów i jakichś odpadków. Jego skóra pokryta łuskami była ziemista, oczy przekrwione, a twarz zdawała się mieć cień zarostu i plamy, które mogły być zarówno brudem, jak i bliznami po dawno zapomnianych bójkach. Pachniał tak intensywnie, że zapach unosił się wokół niego jak niewidzialna tarcza, którą czuć było z dużego dystansu. Jego ubranie, składające się z przetartej skórzanej kurtki i podartych dżinsów, wyglądało na równie zmęczone życiem, co on sam.

- Pomóż... - Mężczyzna wyszeptał kompletnie zdartym głosem, po czym zemdlał ponownie.

Symptomy zdawały się pasować do uzależnienia od substancji, z którą zetknąłem się wiele lat wcześniej. Substancji gorszej, niż woda, a której zbyt szybkie odstawienie często oznaczało drogę bez powrotu. W hejto City znałem tylko jedną osobę, która mogłaby ją zdobyć.

FRANCUZ
Romlą był osobliwą postacią, która balansowała gdzieś na granicy półświatka hejto City. Siedział sam przy stoliku w rogu ciemnego, zadymionego baru, wpatrując się w szklankę z whisky.

- Masz to? - Wyszeptałam siadając przy stoliku.
- Erwino zamyślił się chwilę, po czym odpowiedział z lekkim uśmiechem: A czy Mongoł tańczy kujawiaka?
- Znowu bawisz się w narratora? - Zapytałem lekko poirytowany.
- Erwino podniósł wzrok, patrząc na Sowę i wyrażając lekkie rozbawienie. Erwino nie lubi się ograniczać do jednego punktu widzenia. Wiesz, że nikt nie handluje tym w Hejto City.
Nerwowo przetarłem twarz dłonią. - Wiem, ale muszę to mieć. Ktoś potrzebuje pomocy.
- Erwino przechylił się do przodu, konspiracyjnie ściszając głos: Czosnek to towar nie do zdobycia tutaj, ale mam swoje źródła. Stara przysługa, jeszcze z czasów, gdy Erwino działał na wschodzie. Ale to będzie kosztować, i nie mówię tylko o pieniądzach.
- Czego chcesz?
- Erwino wpatrując się w szklankę, jakby szukał odpowiedzi na dnie: Potrzebuję więcej, niż zwykle.
- Da się zrobić. - Odparłem z pewnością godną niejednej osoby będącej w błędzie.

Posiadając klinikę miałem dostęp do leków, które nie były dostępne dla zwykłych ludzi, a przynajmniej Romlą tak myślał, kompletnie nie zdając sobie sprawy, że mój biznes był tak legalny, jak dym cygara w knajpie dla niepalących. Tak naprawdę sprzedawałem mu dropsy, ale Romlą nie musiał o tym wiedzieć.

- Erwino odpowiadając powoli, jakby ważył każde słowo: pod szklanką masz saszetkę. Świeżo starty.

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ

- Ooohhoooooo - Mężczyzna leżący na sofie obudził się jakby z wiecznego snu, w którym zapomniał, czym jest oddech.
- Jesteś bezpieczny.
- Gdzie... Gdzie ja jestem? - Zdezorientowany smok zdawał się niezbyt wiele pamiętać.
- W klinice psychologicznej, Sowie Tetate.
- Czyli miała rację...
- Kto?
- Molly.
- Rincewind?
- Nie pytałem o nazwisko. - Mężczyzna wyznał jakby uspokojony całą wymianą zdań, po czym ponownie zabrały go odmęty snu.

...

- Masz, wypij.
- Co to? - Gość jakby w obawie powąchał dziwny napar. - Czosnek? Skąd wiedziałeś?
- Przeczucie. - Odparłem próbując ukryć prawdę.
- Nie. To coś więcej. Pewnie zetknąłeś się już z podobnym przypadkiem. - Smok przyglądał mi się chwilę. - Ktoś bliski, lub nieudana próba. Chyba muszę się cieszyć, że tym razem ci się udało. - Powiedział, jakby od niechcenia.
- Ciekawa analiza... - Z jakichś powodów uśmiechąłem się pod nosem.
- Ćpun nie zawsze był ćpunem.

Smok opowiedział mi swoją historię tej nocy. Był upadłym detektywem, którego życie legło w gruzach po jednej nieudanej sprawie. Zdawało się, że w czosnku znalazł swój sposób na ucieczkę od bólu, choć z początku nie chciał wyjawić wiele więcej o swoim problemie. W miarę jak odkrywałem jego historię, czułem, że pod tą warstwą uzależnienia kryje się człowiek, który nie zapomniał, czym jest dobroć i sprawiedliwość. To było dziwne, ale tamtej nocy, w strugach deszczu dudniących o szyby mojego gabinetu, narodziło się coś więcej niż tylko relacja terapeutyczna. Podwalina pod agencję detektywistyczną, która miała pomóc tym, których system pozostawił samym sobie.

Nieoczekiwany gość miał zapłacić za leczenie, naprawiając stary toster, który opiekał chleb tylko z jednej strony, a przynajmniej właśnie to zaproponowałem, wiedząc że tak naprawdę niczego nie potrzebuję. Ci co widzą szklankę do połowy pełną, powiedzą, że naprawa była skuteczna, bo problem zniknął za sprawą eksplozji i kupna nowego urządzenia.

Przez kolejne miesiące zmniejszałem powoli dawkę narkotyku, aż Smok przestał go w ogóle potrzebować, choć niepokój o to, że jest jeden zły dzień, od powrotu nie opuścił mnie nigdy. Czosnek do tej pory nosi amulet w kształcie małego ząbka, który ma symbolizować jego odwagę w zerwaniu z nałogiem. Co dokładnie go w niego wpędziło? Sprawa dziejąca się w innym mieście, mroczniejszym, niż hejto City. Miejscu, które po samej nazwie powoduje u niektórych ciarki i przebłyski historii do których nikt nie chce wracać.

Oil-Ren City...

Moje rozmyślania przerwała pewna wiadomość nadana w telewizji.

/ - Po dłuższej nieobecności powraca znana postać, która stanie na czele Policji w hejto City. Po ostatnich zawirowaniach nowy kapitan przychodzi z ważną misją: zapanować nad chaosem wywołanym przez falę zaginięć. - Powiedziała jakby łamiącym się głosem prezenterka.

- Owcen...

-------ŹRÓDEŁKA I POSTACI--------------
Theme song odcinka: https://streamable.com/2g6aiv

W zasadzie chyba każdy wie kto gdzie jest. XD

#zafirewallem #tworczoscwlasna #owcagate
a4e7c7c4-a2af-4c0a-887a-7bada7d95d92
7a395171-ff4d-44a7-9484-6083233e99e6
f10f5ee8-cc29-4d10-9946-40752778b384
f08a313b-804a-4a57-8b18-6430c2c35982
1c9ae8bc-4a9b-40ab-ba60-b8c077486d36
splash545

@Dziwen bardzo dobry odcinek, poznać kawałek historii ciekawa sprawa. A @ErwinoRommelo narrator mnie zaskoczył i kompletnie rozwalił xd

Dziwen

Zostawię małą wskazówkę, jak będzie wyglądało Oil-Ren City, do którego musimy trafić, by się przekonać co zniszczyło życie Czosnka. Mam nadzieję, że to dość oczywiste, że mówimy o Wykopie. XD


In Oil-Ren City, shadows always fall,

Where the sun's too scared to shine at all.

Streets of sorrow, soaked in rain,

A place where hope's a foreign name.


Windows boarded, buildings weep,

Rats run rampant, secrets keep.

Faces haunted, eyes so dim,

Life's a battle you can't win.


Orlen City, where dreams go to die,

In the night, you hear the helpless cry.

No one trusts, and no one's free,

Living in the shadow of misery.


https://streamable.com/a7oqjp

CzosnkowySmok

@Dziwen sztos, kawał dobrej historii.

Zaloguj się aby komentować

Właśnie przeżywamy małą inwazję ślimaków i pomyślałem, że skoro znalazłem jakieś informacje, to się podzielę.

Zdjęcie niżej zrobiłem przy małej łące, przy moim miejscu pracy. Nie jestem w stanie sprawdzić jej całej, ale po wstępnych "oględzinach" mówimy o gęstości od 1 do 5 ślimaków na metr kwadratowy na przestrzeni wielkości 2 boisk piłkarskich lub 9877 Taylor Swift w miarach amerykańskich. Nigdy tylu nie widziałem w jednym miejscu, a boję się myśleć, jak wygląda mój ogród, do którego od 2 dni nie zaglądałem.

Moim okiem dyletanta mamy do czynienia z Ślinikiem Luzytańskim, czyli jedną z najniebezpieczniejszych (ale wciąż "normalnych") odmian dla zwierząt domowych i ludzi (pośrednio). Niżej kilka przeklejek z artykułu o nich. Mimo że mieszkam w Niemczech, to w Polsce też stają się one coraz bardziej uciążliwe. Na szczęście mają słabość do PIWA.

Śliniki luzytańskie, pomimo swojej niepozornej natury, mogą stanowić poważne zagrożenie zarówno dla upraw rolnych, jak i dla zdrowia zwierząt, szczególnie psów. Te niezwykle wytrwałe stworzenia nie są wybredne pod względem pokarmowym, preferując zwłaszcza rzepak ozimy, pszenicę ozimą oraz warzywa. Ich apetyt skupia się na kiełkujących roślinach oraz młodych pąkach i liściach, wyrządzając znaczne szkody w uprawie.

Jednak najbardziej niebezpieczną cechą tych ślimaków jest ich zdolność do przenoszenia pasożytniczych nicieni, takich jak Angiostrongylus vasorum. Te pasożyty mogą zagnieżdżać się w tętnicach płucnych i sercach psów, lisów oraz wilków, powodując poważne problemy zdrowotne. Takie jak problemy z oddychaniem czy nawet niewydolność serca.

Niepokój budzi również fakt, że psy, niezależnie od wieku czy rasy, są podatne na angiostrongylozę, chorobę wywoływaną przez te pasożyty. Nieleczona angiostrongyloza może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i nawet śmierci zwierzęcia. Dlatego też weterynarze zalecają szczególną ostrożność oraz regularne kontrolowanie zwierząt pod kątem obecności tych pasożytów, zwłaszcza gdy obserwuje się niepokojące objawy, takie jak uporczywy kaszel czy szybkie męczenie się pupila.

Ślinik luzytański znalazł się na liście 100 najbardziej inwazyjnych gatunków w Unii Europejskiej. Jego obecność poza obszarem rodzimym stanowi poważne zagrożenie dla lokalnych ekosystemów oraz gospodarki. Gwałtowny wzrost populacji oraz zdolność do szybkiego rozprzestrzeniania sprawiają, że ślimak ten stał się przedmiotem szczególnej uwagi ze strony naukowców i instytucji zajmujących się ochroną środowiska. Jego skutki dla środowiska naturalnego oraz dla ludzkiego gospodarstwa są znaczące.

Jak uchronić się przed ślinikiem luzytańskim?
Śliniki luzytańskie są wyjątkowo trudne do wyeliminowania i mogą pojawić się praktycznie wszędzie – w parkach, na łąkach, a nawet w ogrodach czy piwnicach. Istnieje jednak kilka skutecznych sposobów, które mogą pomóc w ochronie roślinności przed ich szkodliwym wpływem.

Po pierwsze, warto rozważyć sadzenie roślin odstraszających te ślimaki. Rośliny takie jak majeranek, piołun, mydlnica lekarska, macierzanka, orlica pospolita, gorczyca, rumianek, szałwia, cebula, czosnek, tymianek czy krwawnik mogą odstraszać śliniki luzytańskie swoim zapachem lub smakiem, co może zmniejszyć ryzyko ich pojawienia się w ogrodzie.

Dodatkowo, można zastosować pułapki, np. napełniając płaskie naczynie piwem, które przyciągnie ślimaki.

Więcej informacji pod:
https://home.morele.net/ogrod-i-balkon/slinik-luzytanski-rozpoznanie/

#sowietetate #ciekawostki #ogrodnictwo
cdcf70be-f54b-42f2-9c82-de597b2b1240
enkamayo

Pułapki z piwem zabijają też inne zwierzęta, które są pożyteczne. Np. Ślimaki winniczki zjadają młode luzytanskie i do tego są pod ochroną. Czytałem że najlepszy sposób to zabijanie je po prostu poprzez przecinanie sekatorem. Albo zbieranie do wiadra i zalewanie wrzącą wodą, co usmierca je niby najbardziej humanitarnie. Pod żadnym pozorem nie wolno ich wyrzucać żywych gdzieś w dzikiej przyrodzie, żeby się jeszcze bardziej nie rozlazły.

Osobiscie nie mogę się przemóc, żeby je zabijać. Liczę na przymrozki, które je dobiją zimą.

knoor

@Dziwen Idealny pretekst żeby sprawić sobie taką kaczkę do zjadania ślimaków;)

6295772c-df04-4d3c-a994-3f7f7cb5163d
inty

Żona takie posypuje solą, pienią się i giną 😁 Znaleźliśmy też matecznik to wysypaliśmy tam jej dużo i był w miarę spokój

Zaloguj się aby komentować

Z dedykacją dla @maximilianan , bo zawsze jest pomijany. XD

-------Tekst-------

Once a titan in the skies,
Maxi Komarnanan, oh what a rise,
A creature feared by all the lands,
Now just a nuisance, buzzing demands.

Oh Maxi, Maxi, where’d you go?
From power peaks to buzzing low,
Caught naked in the wheat fields, oh,
Just a shadow, a mere mosquito.

Speaks in tongues of politics,
Every word a cunning trick,
Posing as a doctor fine,
But healing skills? A thin, thin line.

Oh Maxi, Maxi, where’d you go?
From power peaks to buzzing low,
Caught naked in the wheat fields, oh,
Just a shadow, a mere mosquito.

In the fields of gold, a sight so rare,
Maxi’s folly, a scandal laid bare,
Once a ruler, now just a jest,
A doctor? Please, give it a rest.

Bzzz, bzzz, the sound he makes,
A relic of past, his power fakes,
Hovering close, annoying still,
Maxi’s saga, a tragic thrill.

Oh Maxi, Maxi, where’d you go?
From power peaks to buzzing low,
Caught naked in the wheat fields, oh,
Just a shadow, a mere mosquito.

Once a legend, now just a jest,
Maxi Komarnanan, you’ve lost the test,
From mighty heights to fields of shame,
Just a buzzing nuisance, nothing to gain.

https://streamable.com/q3nzay

#hejtodetectivesquad
Wrzoo

@Dziwen And the thick plotens!

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem czy #heheszki czy #czerstwyhumor . Coś po środku, jak kanapka z masłem i kiełbaską, bez kiełbaski. #sowapogodzinach

https://streamable.com/1jv2ns
maximilianan

@Dziwen yup, celne.

Gdyby ktoś pytał to jest what we do in the shadows

entropy_

Heheszki totalnie tak nie działają.

Powinieneś wejść w tag i popatrzeć jak to należy robić poprawnie.

Naucz się tagować xD

jimmy_gonzale

To wampir energii z serialu "co robimy w ukryciu". Fajny serial.

Zaloguj się aby komentować

Także ten #hejtodetectivesquad . Teaser? Może tak, może nie.

--------TEXT---------
In the dead of night, where the shadows blend,
An owl detective, his wits his only friend,
Eyes like the moon, sharp as a blade,
In the city of Hejto, he made his trade.

The case was strange, a twist of fate,
A missing soul, a path so late,
But clues grew cold, the truth unclear,
No kidnapping tale, just fog and fear.

In the alleyways of doubt, where the whispers crawl,
The owl faced the dark, his back against the wall,
A slippery Sheep, now in command,
The city's safety, under woolen hand.

The suspect laughed, a velvet mask,
In charge of peace, a dubious task,
The owl knew more, but his wings were tied,
In this twisted game, where could he hide?

In the alleyways of doubt, where the whispers crawl,
The owl faced the dark, his back against the wall,
A slippery Sheep, now in command,
The city's safety, under woolen hand.

But all of this was just a lie,
The Sheep's deceit, a clever guise,
The owl, though valiant, now stood alone,
In a city of shadows, truth overthrown.

In the alleyways of doubt, where the whispers crawl,
The owl faced the dark, his back against the wall,
A slippery Sheep, now in command,
The city's safety, under woolen hand.

No clues in sight, just suspects vague,
His mind a maze, his spirit plagued,
The case still twisted, an unsolved scheme,
Lost in the darkness of a shattered dream.

https://streamable.com/2g6aiv
Wrzoo

@Dziwen


The owl knew more, but his wings were tied,

To jest świetna linijka!

Zaloguj się aby komentować

HEJTO DETECTIVE SQUAD

Czyli zabawa dyletanta i prowokacja do roastów w twórczości, lub peanów, bo może akurat ktoś chce być postacią pozytywną. Kolega @ErwinoRommelo stworzy spin-off HEJTO DETECTIVE SQUAD After Dark, a jak się wycofa, to dostanie rolę niegodną w głównej serii. Lekki szantasz. Nie wchodziłem często na hejto, dlatego macie mniej odniesień. Low effort, żeby utrzymać balans musku. xD

----------------------------------
CZĘŚĆ: NIE WIEM KTÓRA, DALSZA

/Ostatnio nasi bohaterowie w końcu spotkali pewnego tańczącego pana w jednym z pokoi u Wodzianki/
TERA:
Mongoł, postać jak z surrealistycznego obrazu Dalí, tańczył w sam w pokoju 69, będąc jednocześnie wyrazem modernistycznej swobody i absurdalnego konserwatyzmu. Miał na sobie hełm i przylegające do ciała slipki, które zdawały się być ostatnim bastionem jego przyzwoitości, pulsując w rytmie dzikich dźwięków jakiejś ojczystej piosenki.

Jego hełm mieszał zmysły, przypominając zarówno podwodny kabel światłowodowy, jak i skomplikowaną kompozycję japońskiego sushi, które z jakichś powodów były dla mnie nie do odróżnienia. Ta metalowa konstrukcja zdawała się błyszczeć i pulsować światłem, jakby przenosiła dane z jednego końca Hejto City na drugi, mieniąc się różnorodnością barw niczym oceaniczne głębiny. Broda Mongoła była tak dzika i niesforna, jakby zamiast ją pielęgnować, każdego ranka strzelał w jej kierunku pistoletem z konfetti. Wyglądała, jakby mogła równie dobrze służyć jako siedlisko dla zapomnianych cywilizacji i mikroskopijnych stworzeń, które z nieznanych przyczyn kochały dyskotekowe światła. Mężczyzna, tańcząc, zdawał się przeprowadzać operację na otwartym sercu rzeczywistości, używając jako skalpela bananów, a jako nici chirurgicznych, spaghetti. Każdy jego ruch był jak próba zrozumienia, dlaczego rytuał, który wykonywał zwyczajnie nie działa. 

- On poklepuje grzyba... - wycedziłem przez zaciśnięty dziób.
- Gdzieś wyczytałem, że tak trzeba, ktoś z nordycką katastrofą w nazwisku o tym wspominał, to pomyślałem: A co mi tam? Fajne. No i niby nic, a zmienia perspektywę. - odpowiedział Mongoł, wykonując piruet, który sprawił, że hełm niebezpiecznie się zachwiał na jego głowie.
- Zaczynam żałować, że ten człowiek z aparatem nic nie wiedział o Umitej Paszy - stwierdził Czosnek, rzucając okiem na tańczącego Mongoła.
- Umitej?
- Znasz ją? - zapytał Czosnek, unosząc jedną łuskę w wyrazie zdziwienia.
- No tak, grono ludzi, którzy nie wywalili mnie za drzwi jest, jak by to ująć, niezbyt pokaźne, a Pasza nigdy nie miała problemów z moją ekspresją samego siebie - Mongoł puścił nam oko, kończąc kolejny akrobatyczny ruch.
- Wiesz coś o jej zaginięciu?
- Jakim zaginięciu?
- Pasza przepadła jak skarpetka w pralce. Słyszałeś coś?
- Ale widzieliśmy się dzisiaj rano, sprawdzaliście czy jest w mieszkaniu? Może tylko skoczyła po bułki. - Mężczyzna powiedział to tak pewnie, jak człowiek trzymający w ręce kilogramowy kondensator.
- ...
- ...

- Warto to sprawdzić. - Dodałem po chwili niezręcznej ciszy, udając że jestem poważnym detektywem, że nasza agencja jest poważna, i że sprawdziliśmy dom zaginionej. Kogo ja oszukuję...

- Wiedźcie, o, na drogę. Ten grzyb to nie byle co, to grzyb o nadzwyczajnych właściwościach! Potrafi... no, właściwie to nie potrafi nic, a tu nie ma kosza. - Jego spojrzenie i oferta były jak pęknięty hydrant – mokre, chaotyczne i trudne do naprawienia.
- ...
- ...

Podczas opuszczania budynku naszą uwagę przykuł pewien głos za drzwiami numer 42. Wydawał się podejrzanie znajomy. 

/ - O tak, tyle wody wystarczy, teraz raź Łukaszka, aż zaboli! /
/ - Ooooo oo o zzZZzzz taaaak
/ - Cięcie! Mamy to! /
/ - Jakie kurwa cięcie?! Jeszcze nie skończyłem! /
/ - Ale panie Łukaszku, to niebezpieczne.
/ - Niebezpieczne kurna, mogłem zostać przy tych tokarkach CNC. Po co mi to było, a rodzice mówili, porządny zawód zdobądź, a mnie się zachciało aktorstwa.

- Smok? 
- No?
- Ten koleś mówi do siebie?
- Chyba tak. Znajomy ten głos jakiś. - Odparł Czosnek z nutką zaciekawienia.

Podczas podróży w stronę mieszkania Paszy, ulice Hejto City rozciągały się przed nami jak scena z surrealistycznego snu. Między zwojami asfaltu i neonowymi wirami, "Płaskownik KurdeTen", mała miejska rzeka, prowadziła nas nieustannie swoim leniwym, zielonkawym nurtem. To właśnie na jej powierzchni, tanecznym wzorem, pływały arbuzy, uzupełniając wodę swoją obecnością niczym kwiaty w bujnym ogrodzie.

- Zastanawiałeś się kiedyś, czemu w tej rzece jest tyle arbuzów? - rzuciłem pytanie, podczas gdy moje oczy próbowały śledzić jeden z przemykających owoców.
- Większość mieszkańców wierzy, że są jakąś metaforą entropii, jakiej ulega Hejto City - odpowiedział Smok, a jego głos niósł się nad wodą, mieszając się z szumem miasta.
- To jest pierwsze co przychodzi do głowy? - spytałem, przekrzywiając głowę w geście zadumy i lekkiego zdziwienia.
- A masz lepsze wyjaśnienie? - Smok obrócił się w moją stronę, a jego wielkie, oczy iskrzyły ciekawością, jakby właśnie obierał Cebulę do Rosołu.
- No w sumie to nie, choć mam dziwne przeczucie, że są ważne. - Wzruszyłem ramionami, przyznając się bez bólu do braku alternatywnej teorii. Moje spojrzenie ponownie powędrowało ku arbuzom, które, mimo ich symbolicznego ciężaru, płynęły z niezachwianą beztroską, ukazując ironię tkwiącą w sercu miasta.

Podczas gdy zbliżaliśmy się do ulicy, na której mieściła się kawiarenka, przeszły mnie ciarki. W powietrzu unosiło się coś niepokojącego, coś, co sprawiało, że to miejsce wydawało się niewłaściwe.

/ - Eee, kierowniku, chyba coś nam umknęło... - Powiedział jakiś ledwo widoczny typ o wielkiej paszczy. /
/ - Proszę, nie bij, naprawdę nie wiem jak to się stało! /
/ - Co zawsze mówi szef? Pamiętaj społeczności! /

----------------------------------
MUSIKUM: https://streamable.com/n8b3uy

Grzyb to odniesienie do posta w społeczności grzybiarskiej o klepaniu. Mongoł na focie ma szlafrok, bo podobno łamię warunki użytkowania, jak proszę o fotę w samych szortach i hełmie mongolskim. No kurde. xD
Entropia, jako wyjaśnienie, arbuzów, to zasługa społeczności i @DiscoKhan .
Czy ta opowieść ma sens? Nie. Absolutnie.

I nuhy mini a mach
Hudy nee see weee
Han da dudzi il łee
Uuuu hu
Hoh u czilicz be

Dobra ta piosenka o grzybach.

Ogólnie to mi się kończą kolorowe metafory i pasuje, żeby ktoś coś, bo samemu ciężko. xD

#hejtodetectivesquad #owcagate #zafirewallem
13825867-2c8f-41da-b28e-681e62b37e61
e24b1fee-52b6-4e48-8106-d4f39eab598f
Dziwen

@bojowonastawionaowca cu? xD

ade7caee-4462-4160-8782-b6236191aacb
UmytaPacha

niech już powstanie generator z głosem Mongoła bo chciałabym żeby mi przeczytał podczas papierkowania w pracy

UmytaPacha

@Dziwen śmiechłam xd

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia