Zalety: no to byłem,pierwsze koty za płoty, nie dostałem chyba mandatu (jak nie przyjdzie w ciagu 2 tygodni to ok)
Wady: brak fajnych zdjeć bo nie pomyślałem gdzie tu skręcić.Nerwy itd.
Wrażenia: przy wjeździe "zwiadowczym" na zaledwie kilkanaście km wgłąb brak większych, ale nieco inna architektura, nieco inne znaki (nie ma aż takich różnic,no ale jednak jakieś są i trzeba uważać).
Jeśli popracuje się dłużej i odłoży się więcej niż ta minimalna to może by się dało pojechać szrotkiem gdzieś dalej,choćby na Węgry. No albo w kraju nad morze. Gdyby nie było kryzysu i rozpierdolu z nim związanego,na co niestety raczej nie ma co liczyć... Ale,pomarzyć to sobie można...
#podroze #wakacje a może i #wychodzimyzprzegrywu ?
Żebyś tak więcej dodawał takich wpisów i komentarzy, a nie to swoje zwykłe pierdolenie
Zaloguj się aby komentować