Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

783
Hilalum

@smierdakow tzn. influencer cebulak nagrywający niszowy kanał, którego 90% filmików nikogo nie interesuje, ma ból dupy że większość wydawnictw chce mu dawać za darmo książki warte sporo pieniędzy, zamiast tysięcy złotych budżetu i całych pudeł z książkami? Chłopu się już dawno poprzewracało w głowie i myśli, że jest jakimś zbawcą polskiego dziennikarstwa i debaty publicznej, ale nie wiedziałem że aż tak. Jeden z największych raków z całego tego "geopolitycznego" cyrku.

smierdakow

@Hilalum


nagrywający niszowy kanał, którego 90% filmików nikogo nie interesuje,


Przecież to jest ogromna zaleta, dzięki temu możesz posłuchać analizy na temat wyborów w Peru, zamiast w kółko słuchać o Ukrainie i Izraelu

Hilalum

@smierdakow ale ja nie krytykuję nagrywania niszowego kanału o niszowych tematach, tylko rozdęte ego autora, który ma się nie wiadomo dlaczego za nie wiadomo kogo. Tym bardziej, że na tym jego kanale 99,999% roboty robią goście, którym pewnie złamanego grosza nie płaci, a którzy często dają tam po prostu wykład bez żadnej ingerencji "dziennikarza". xD

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– Podobno pod Ramtopami są kopalnie krasnoludów – zauważyła spokojnie. – Te małe łobuzy będą miały niespodziankę.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

Co ta Babcia? Co jej przeszkadzają małe krasnoludki?


Złośliwa z niej baba.

moll

@Mr.Mars to była Esk

Mr.Mars

@moll Tego się niespodziewałem.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a! 

Wydawnictwo Vesper przygotowuje aż cztery książki Stefana Grabińskiego. W listopadzie do sprzedaży trafi dodruk "Muzeum dusz czyśćcowych" wraz z premierą "Szalonej zagrody" w starej szacie graficznej (okładki na górze). Równocześnie pojawią się nowe wydania "Muzeum dusz czyśćcowych" i "Szalonej zagrody" (okładki na dole). Wydania w twardych oprawach liczą kolejno 576 i 528 stron, w cenach detalicznych 79,90 zł za poprzednie wydania i 69,90 zł za nowe. Poniżej okładki i krótko o treści.

"Muzeum dusz czyśćcowych"

Stefan Grabiński: jedyny polski klasyk opowieści niesamowitej. Maszynista widmowych pociągów, mediumista zabłąkanych dusz, geometra przestrzeni między światami. Nikt tak jak on nie potrafił postrzec grozy przyczajonej w prowincjonalnych miasteczkach, w kątach starych mieszkań, pod podszewką zwyczajności. Nikt prócz niego nie poznał demona ruchu, białego wyraka i zabójcy czasu.

Zapatrzony w Edgara Allana Poego, szybko zapomniany, po latach inspirował między innymi Stanisława Lema, ale długo czekał na ponowne odkrycie.

Muzeum dusz czyśćcowych: nowy wybór najlepszych nowel mistrza grozy.

"Szalona zagroda"

Wyobraźnia Stefana Grabińskiego jest jak lokomotywa, porywająca pociąg pełen pasażerów w sferę dojmującego mroku i wyrafinowanych koszmarów.

Zapraszamy do wagonów. Skład tomu Szalona zagroda gwarantuje odwiedziny w krainach pionierskich dokonań mistrza grozy (opowiadanie tytułowe, Zez, Engramy Szatery), jak i wyprawę do dojrzałych, późnych kreacji (skandalizująca powieść Salamandra czy satanistyczny Cień Bafometa). Odważny podróżnik może zwiedzić też efekty brawurowych eksperymentów artystycznych w utworach rozproszonych i nierzadko zapomnianych (Czad, Czarna Wólka, Parkan, Lepianka w czystym polu), a nawet zagłębić się w tunele podświadomości pod fantazją „polskiego Lovecrafta” (Zmora). Podróż do niezwykłego świata, wykreowanego przez najwybitniejszego rodzimego twórcę literatury niesamowitości, w wyborze i z przewodnictwem zdeklarowanego miłośnika Grabińskiego.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #vesper #horror #stefangrabinski
a5055462-bcf5-4da8-bfa6-1dca764cc35d
Man_of_Gx

@Whoresbane Grabiński moim zdaniem słabo się zestarzał.


Gx

Whoresbane

Premiery 13 listopada 2024 roku.


Wołam grzmocących newsa:

@dyskretna_transformata_fuhrera @Helio09. @Gryphin27 @Schecterro @Fly_agaric @HerrJacuch @Aleksandros @Apaturia @Shagot @rakokuc @Kilik @bojowonastawionaowca @rozrewolweryzowany @GEKONIK

Whoresbane

Jednak nie będzie dodruku Muzeum Dusz Czyśćcowych w starej szacie graficznej.


Wołam grzmocących newsa:

@dyskretna_transformata_fuhrera @Helio09. @Gryphin27 @Schecterro @Fly_agaric @HerrJacuch @Aleksandros @Apaturia @Shagot @rakokuc @Kilik @bojowonastawionaowca @rozrewolweryzowany @GEKONIK

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
868 + 1 = 869

Tytuł: Bogowie są ukryci 
Autor: Tomasz Mazur 
Kategoria: Filozofia 
Wydawnictwo: BookPlan.pl
ISBN: 9788394248147
Liczba stron: 278
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 20/24

Jestem przyzwyczajony do przyjmowania informacji na temat różnego rodzaju filozofii całkowicie wprost. Tu natomiast dostałem powieść o zabarwieniu filozoficznym, z tego też powodu początkowo byłem do niej dosyć sceptycznie nastawiony.
Początek jest dosyć tajemniczy, dowiadujemy się w nim, że w naszych rękach znajdują się zapiski osoby, która zgłębiała sekretny kult bóstw ukrytych. Autor dosyć zręcznie podkręca ciekawość i można się od razu wkręcić w tę historię.

Całość fabuły jest dosyć prosta, ukazuje ona bohatera, który poprzez zgłębianie tajemniczego kultu doznaje różnego rodzaju przemian swojej osoby. Jest tu pokazany miks stoicyzmu i aksjologii i to jak może wyglądać rozwój wewnętrzny osoby, która pracuje nad sobą poprzez przyjęcie tego typu filozofii. Widzimy tu bohatera na kilku etapach rozwoju, który staje przed różnego rodzaju wyzwaniami dotyczącymi np. relacji z żoną, szefem lub współpracownikami. Podjęte są tu tematy typu wytyczanie granic, czy nie obarczanie się winą za rzeczy od nas niezależne przez sytuacje, które są charakterystyczne dla świata współczesnego.

Ostatecznie książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Dzięki temu, że zawiera konkretne przykłady wyzwań współczesnego świata można sobie zobaczyć siłę filozofii 'w akcji'. Możemy na spokojnie prześledzić plusy i minusy stoickiego podejścia do życia. A dzięki fabule książka jest łatwiejsza w odbiorze i można ją polecić komuś nieprzekonanemu do czytania filozoficznych tekstów. 
Pomimo tej łatwości książka jest bardzo głęboka i oprócz wymienionego wcześniej stoicyzmu i aksjologii zawiera odniesienia do innych filozofii i filozofów, czy to starożytnych, czy bliższych współczesności jak Spinoza, czy Kant. Na pewno jeszcze do niej wrócę.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #dwanascieksiazek
265184ee-b187-40a1-8503-0cf628da5b77

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– Niech to licho... – zwróciła się do świata jako całości. – Nie wiem, jak oni to robią. Jak znam magów, to niezbędna jest jakaś ceremonia... Zawsze wszystko komplikują.

– O co chodzi?

Babcia nie zwracała na nią uwagi. Sięgnęła w ciemny kąt za szafą.

– Pewnie należy wsadzić jedną nogę do wiadra zimnej owsianki, założyć jedną rękawiczkę i inne takie głupoty – mówiła dalej. – Nie chcę tego robić, ale Oni nie dają mi wyboru.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

Tym razem Esk niczego się nie nauczyła.


A nie. Przepraszam. Nauczyła się, żeby nie pytać Babci.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Wielka Litera wznawia kolejną książkę Orlando Figesa. "Poślij chociaż słowo. Opowieść o miłości i przetrwaniu w Gułagu" ponownie w sprzedaży od 23 października 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 424 strony, w cenie detalicznej 99,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Poruszająca i prawdziwa historia dwojga młodych ludzi, których miłość przetrwała stalinowski gułag.

Lew Glebowicz Miszczenko i Swietłana Iwanowna poznali się w latach trzydziestych na Uniwersytecie Moskiewskim. Wzajemną fascynację i rodzące się uczucie przerwała wojna. Lew po wyjeździe na front, trafił do niemieckiego obozu jenieckiego, gdzie pracował jako tłumacz. Po powrocie do ojczyzny został oskarżony o zdradę kraju i skazany na dziesięć lat łagru w Peczorze.

II wojna światowa i Gułag rozdzieliły Lwa i Swietłanę na czternaście lat, próbując złamać i osłabić. Pozostali sobie wierni i wymieniali tysiące tajnych listów, opisując każdy drobny szczegół ze swojego życia.

Orlando Figes uzyskał wyłączny dostęp do ich nieocenzurowanej, a zarazem nielegalnej korespondencji z lat 1946-1954. Na podstawie analizy zapisków, notatek i listów, wnikliwych badań historycznych oraz rozmów z Lwem i Swietłaną, którzy po latach rozłąki pobrali się i doczekali potomstwa,stworzył historię pełną niedowierzania i wzruszenia. To zapis miłości dwojga młodych ludzi, których los na wiele lat przypieczętowany został przez jeden z bardziej wyrafinowanych systemów zagłady. To także doskonałe uzupełnienie historii, bieżący zapis codziennego życia w łagrze i w powojennej Moskwie. Lektura obowiązkowa dla wszystkich.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wielkalitera #orlandofiges #rosja #zsrr #historia
b2682383-32f4-49ec-acbc-a1c33d63f7c4
smierdakow

O proszę, wygląda na to, że nawet holopolo można zrobić na poziomie

Zaloguj się aby komentować

867 + 1 = 868

Tytuł: Zerwa
Autor: Remigiusz Mróz
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
ISBN: 9788382809268
Liczba stron: 338
Ocena: 6/10

W przeciwieństwie do poprzedniej jest to już solidna część, w której sporo się dzieje, ponadto Forst na początku budzi się w lesie pod Krokwią z amnezją i to co działo się z nim przez ostatnie kilka tygodni poznajemy retrospektywnie, co bardzo dobrze wypadło w tej części. To tak zgrubnie, bo jak się odsłuchuje to drugi raz to wypada to trochę gorzej, bo wiemy o pewnym fakcie, przez co niektóre wydarzenia/działania są oczywistym myleniem czytelnika i niespecjalnie trzymają się logiki.

Pewna decyzja Forsta dokonana na Kazalnicy za pierwszym razem wydawała mi się bardzo kiepskim wyjściem warsztatowym Mroza, ale potem w kontekście nabrała wyrazu, w Wiśle przesłuchałem tą książkę ponownie i tym razem nie miałem zastrzeżeń.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
Zielczan userbar
931720f3-d4d6-4809-a096-bbd5d4fefc41
Mr.Mars

To przed tobą jeszcze 4 tomy Forsta i 18 tomów Chyłki.


Nie ma szans na nudę.

Zielczan

@Mr.Mars Forsta już skonczylem w zeszlym roku, teraz tylko dorzucam na bookmeter

Hilalum

@Mr.Mars zanim to przeczyta to fabryka copywriterów Mroza napisze z 10 kolejnych

Zaloguj się aby komentować

Dużo ostatnio czytam książek z przekroju psychologi/biznesu/marketingu/sprzedaży, więc w sumie czemu by nie robić minipolecajek zainteresowanym

------> do ignorowania: #wecksiazkedoreki

"Rework" to dosyć krótka, ale treściwa książka, która rzuca nowe światło na prowadzenie biznesu w dzisiejszych czasach. Autorzy prezentują dość radykalne poglądy. Jako kilkuletni startupowiec muszę przyznać, że zgadzam się z niektórymi ich tezami. Jednak nie traktowałbym jej jako podręcznika do ścisłego stosowania. To raczej wyzwalacz do ciekawych przemyśleń i dyskusji, aniżeli pokrokowa instrukcja (chociaż odnoszę wrażenie, że taki był zamiar twórców).

Zdecydowanie polecam "Rework" każdemu, kto rozpoczyna swoją przygodę w przedsiębiorczości, a często ma problemy z "paraliżem produktywności"! Ta książka może być pierwszym krokiem do przełamania stagnacji.
34d62819-f871-4862-aa55-2000ca035de6
smierdakow

Nie lepiej na #bookmeter po prostu?

smierdakow

@wec-wec tag, gdzie wrzucamy oceny książek, które przeczytaliśmy

Zaloguj się aby komentować

866 + 1 = 867

Tytuł: Ty, krwawe dzieciństwo
Autor: Michele Mari
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 978-83-8191-963-0
Liczba stron: 144
Ocena: 9/10

Ta momentami oniryczna, a momentami brutalna opowieść o dorastaniu zostawiła mnie z dziurą w sercu.

Bohater przypominając sobie dzieciństwo opowiada o tak wielu wydarzeniach i wrażeniach, które były również moim udziałem, że poczułam się jakbym miała brata bliźniaka, tylko urodzonego trzydzieści lat wcześniej i we Włoszech.

Mierzy się z różnorodnymi strachami i niepokojami – nie tylko tymi wynikającymi z samego dorastania, ale także z otaczającego go dziwnego świata. Bohater (autor?) zanurzony jest w świecie przedmiotów. Ludzie oprócz najbliższych, rodziców i dziadków, pojawiają się jako źródło obrzydzenia i niechęci. Nawet jednak z bliskimi łączą go bardziej niedopowiedzenia i niezrozumienie. Nieustannie analizuje zachowanie swoje i innych tworząc drugi świat, w którym nic nie znaczące dla innych wydarzenia urastają do rangi problemu czy traumy zmieniającej całe życie.

Wiele miejsca w tej opowieści zajmuje stosunek autora do książek - zarówno jako źródeł historii jak i przedmiotów. Oba te rodzaje postrzegania są dla niego chyba równie ważne. Oniryczny opis pożegnania z ukochanymi autorami z dzieciństwa i związanego z tym wstydu i poczucia zdrady był jak odbicie moich własnych pożegnań z drogimi i ważnymi osobami współtworzącymi moje dzieciństwo.

Ważna jest tu też pamięć, jej niezawodność i zawodność. Wspomnienia zderzają się z rzeczywistością, a granice między tym, co rzeczywiste, a tym, co wyobrażone, zacierają się. Przeszłość wpływa na teraźniejszość i tożsamość, która jest kształtowana przez zdolność do zapamiętywania i zapominania.

Z jednej strony mamy tu obraz dzieciństwa jako krainy niewinności, w której godziny całe zajmuje zabawa na placu zabaw czy układanie puzzli z matką, z drugiej jest to miejsce pełne mroku, lęków i nieprzepracowanych traum.

Boże, jakie to było dobre!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
f3317dfd-3ee1-4d95-9bf2-371f08545f24
George_Stark

Kurde, trzeba zawinąć się z tego tagu, bo nie nadążam książek zdobywać, a co dopiero czytać!

KatieWee

@George_Stark ładnie proszę w imieniu swoim i - jak podejrzewam - innych, żeby jednak nie

KatieWee

@George_Stark jest na legimi jakby co

Zaloguj się aby komentować

865 + 1 = 866

Tytuł: Franz Kafka: opowieść biograficzna
Autor: Maks Brod
Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ocena: 9/10

#bookmeter

Tam, gdzie jest pan uczuciowo zaangażowany, jest Pan autentyczny i jasnowidzący. I wtedy to, co Pan mówi, jest bardzo, bardzo piękne.

Trzeciego czerwca tego roku minęło sto lat od śmierci pana Franza Kafki, tego niemal nieznanego za życia autora, po śmierci uznanego za jednego z najwybitniejszych twórców w dziejach historii literatury. Mimo, że za twórczością tego pana nieszczególnie przepadam, to od czasu do czasu wpadały mi w jego ręce artykuły na jego temat. Wokół pana Kafki przez te sto lat zdążyło narosnąć mnóstwo mitów, legend, domysłów i przeinaczeń. Objawiało się to między innymi w tym, że te artykuły, które czytałem czasami wzajemnie sobie przeczyły. Cała ta tajemniczość pociągnęła mnie w jakiś sposób i postanowiłem bliżej zapoznać się z jego postacią. Póki co, ta postać wydaje mi się ciekawsza niż sama tej postaci twórczość.

Celowo sięgnąłem na początek po książkę autorstwa pana Maksa Broda, który był przyjacielem pana Kafki. Był tym przyjacielem, któremu pan Frazn Kafka polecił zaopiekować się pozostawioną przez niego twórczością poprzez jej zniszczenie za pomocą spalenia (sam pan Kafka zresztą, jeszcze za życia, część swojej twórczości spalił – czy to rękami własnymi, czy cudzymi, którym wydał jednak polecenie). Z tego co wcześniej wyczytałem w tych czasami przeczących sobie nawzajem artykułach, to właśnie pana Broda oskarża się o zafałszowanie wizerunku pana Kafki, o przedstawienie go jako mrocznego, depresyjnego, zamkniętego w sobie samotnika. To nie jest prawda. Owszem, tych zachowań i stanów pana Kafki jest w książce przedstawione mnóstwo, tak samo jak przykładów tej mroczności w jego literaturze, ale pan Brod dostrzega, tak w życiu pana Kafki, jak i w jego twórczości, ten pierwiastek światła, tę nadzieję, która się za tym wszystkim kryje. Zauważa, że mimo mało jednak pogodnego usposobienia swojego przyjaciela, jego obecność w towarzystwie korzystnie wpływała na ogólny nastrój. Wyciąga z opowiadań szczegóły, które mają w sobie chociażby fragment tego, co pan Kafka uważał za niezniszczalne w człowieku.

W ogóle pan Brod dużo w tej książce interpretuje. Przed bezkrytycznym przyjęciem tej, bardzo osobistej, interpretacji ostrzega czytelnika pan Marek Wydmuch, autor wstępu do polskiego wydania książki. Radzi on czytelnikowi traktować tę książkę jako dokument literackiej przyjaźni, i myślę, że ma w tym zupełną rację. Z jednej strony widać w tekście ogromy podziw pana Broda, jakim obdarzał pana Kafkę – jak twórcę i jako człowieka – z drugiej zaś jakąś tęsknotę za przedwcześnie zmarłym przyjacielem. Sam zresztą piszę o tym, że był w stanie zabrać się za tworzenie tej biografii dopiero po trzynastu latach od śmierci jej bohatera.

Zachwyca mnie tytuł polskiego wydania tej książki, ta zawarta w nim opowieść biograficzna. Jest on, moim zdaniem, dużo bardziej oddający to, co w tej książce się znajduje niż oryginalne, niemieckie, suche Franz Kafka. Eine Biographie. Bo tak naprawdę, czymś, co jest w niej ściśle biograficznego, jest tylko pierwszy rozdział, zrekonstruowane przez pana Broda dzieciństwo Kafki oraz zarysowanie jego pochodzenia – czas przed poznaniem się obu panów. Później, w kolejnych rozdziałach, zaczyna się właśnie owa piękna opowieść, snuta mniej więcej chronologicznie, z licznymi jednak odwołaniami i dygresjami.

Książka zawiera obszerne fragmenty pochodzące z dzienników pana Kafki i jeszcze obszerniejsze (czasami nawet przytaczane w całości) listy, jakie wymieniano w gronie osób z panem Kafką w jakiś sposób powiązanym. Dopiero w tych fragmentach dzienników, być może wspomaganych wykładnią pana Broda, znalazłem coś, co mnie w tym Kafce mocno zainteresowało, to jego szczególne spojrzenie na świat, którego do tej pory nie znalazłem w jego utworach.

Ten cytat na początku wpisu pochodzi z przytoczonego w książce listu Mileny Pollak (z domu Jesenká), tłumaczki dzieł pana Kafki na język czeski (pan Kafka był mieszkającym w c. k. jeszcze wówczas Pradze, na co dzień posługującym się językiem niemieckim). Wybrałem je dlatego, że, po lekturze książki, zgadzam się z ich autorką zupełnie. Ta książka jest napisana wspaniale, być może właśnie dlatego, że czuć w niej silne zaangażowanie jej autora w przyjaźń z jaj bohaterem. W ogóle sama historia tej Eine Biographie już jest ciekawa. Pierwsze wydanie, z roku 1937, zawierało siedem rozdziałów. O ósmy autor zdecydował się uzupełnić je dopiero w roku 1952, kiedy wyszły na jaw nowe fakty o jej bohaterze. Dotyczą one rzekomego syna pana Kafki, którego ponoć miał z panią Gretą Bloch, o którym nie wiedział i który zmarł w wieku siedmiu lat w roku 1928. Nie ma tutaj szczegółów, w momencie kiedy pan Brod pisał te słowa również matka chłopca już nie żyła, pan Brod natomiast zostawił informację, że ciągle próbuje podążać tym tropem po nielicznych śladach, jakie udaje mu się znaleźć. Ten dopisany później ósmy rozdział zawiera jeszcze jedną istotną rzecz. Zawiera cały wątek związku pana Kafki z panią Mileną Jesenką, pominięty wcześniej z powodu powściągliwości, którą autor tłumaczy tym, że bohaterka tego wątku w chwili publikacji pierwszego wydania jeszcze żyła (zmarła w roku 1944).

To taki mój początek „studiów nad Kafką”, które sobie z jakiegoś powodu wymyśliłem. Od jakiegoś miesiąca, próbując znaleźć ten zachwyt nad jego prozą, czytam już Opowieści i przypowieści – zbiór jego nowel i miniatur wydanych przez Państwowy Instytut Wydawniczy. Idzie mi to ciężko, gdyż nie jestem w stanie przyswoić sobie na raz więcej niż dwóch-trzech zawartych w nich tekstów, choć czasami te teksty zajmują tylko niecałą jedną stronę. Dużo większą nadzieję wiążę z czekającą już na półce, opartą ponoć bardziej na faktach niż, jak u pana Broda, osobistych emocjach, biografią pana Kafki autorstwa pana Ernsta Pawla wydaną w Polsce pod tytułem Franz Kafka: koszmar rozumu. Ostrzę sobie również zęby na wspomniane wcześniej listy i dzienniki, zebrane i wydane w formie książkowej, choć, przynajmniej w przypadku tych drugich, zdążyłem wyczytać, że oprócz obcowania ze wspaniałymi ponoć błyskami intelektu, przyjdzie mi przebijać się przez chaotyczne, fragmentaryczne i ponoć nużące opisy codzienności. Cóż – pozostaje tylko mieć nadzieję, że i w tym przypadku, tak jak i w przypadku opisu książki pana Broda, artykuły, które czytałem, mogą się również mylić.
7b558e43-dbad-404b-a614-324ba5b3bf6b
ErwinoRommelo

Ha tfu na Bonda, jeśli mój najlepszy kumpel na łożu śmierci poprosiłbym mnie o zniszczenie wszystkich jego listow i niedokończonych prac to bym tak zrobił i nawet na torturach nie zmienił zdania. Tyle słyszałem dobrego o procesie kawki ale z szacunku dla zmarłego nigdy nie tknolem. Raz jeszcze ha tfu, zaufanie przyjaciela jest ważniejsze niż « intelektualne dobro ludzkości »

George_Stark

@ErwinoRommelo


A właśnie, miałem też i o tym napisać, ale mi uleciało.


W tej książce pan Brod tłumaczy również, dlaczego zdecydował się postąpić tak, a nie inaczej. Kiedyś, w liceum, kiedy się dowiedziałem o okolicznościach wydania dzieł pana Kafki, pomyślałem tak samo jak Ty. Błędnym w tym myśleniu jest jednak to, że "na łożu śmierci poprosiłbym mnie o zniszczenie wszystkich jego listow i niedokończonych prac". Otóż, to nie była prośba przekazana na łożu śmierci. A przynajmniej pan Brod tak te okoliczności przedstawia.

UmytaPacha

@ErwinoRommelo nic straconego, zawsze możesz przeczytać "Kafka's motorbike" - one of the top 30 books of our time!

.

ErwinoRommelo

Też czytałem ze niby depresja, słaby stan zdrowia, ale to niema znaczenia. Mowę Kafka nie był wtedy sobą. Czyli jakby umierając z ta sama depresja kazał swój majątek przekazać na biednych a ja bym przejebal na alkochol i panienki to było by to coś innego? Po prostu złe się czół z ta zdrada i dorobił usprawiedliwienie żeby spać spokojnie. Może okradłby ludzkość z arcydzieł literatury ale raz jeszcze słowo dane przyjacielowi jest według mnie więcej warte.

George_Stark

@ErwinoRommelo


Też czytałem ze niby depresja, słaby stan zdrowia


Prawdę pisałem, że artykuły i opracowania kłamią.


W wersji pana Broda było tak, że ta dyspozycja została wydana owszem, w okresie kiedy pan Kafka nie czuł się najlepiej, długo zresztą przed śmiercią. Ale później poznał i związał się z panią Dorą Diamant, z którą spędził niemal cały ostatni rok życia. Wtedy też zmieniło się nie tylko jego podejście do życia, ale też do własnej twórczości. Pan Brod twierdzi, że w tym okresie życia pan Kafka był wręcz szczęśliwy. Nosił się na przykład wtedy z zamiarem wydania tekstów, których wcześniej wydawać nie chciał. Fakt, dyspozycji wydanej panu Brodowi, przynajmniej wprost, nigdy nie cofnął, ale stąd właśnie wzięła się decyzja pana Broda o ich opublikowaniu.


Ja nie zajmuję stanowiska czy ta decyzja była dobra czy zła, żeby nie było. Nie znam też do końca okoliczności, przeczytałem tylko relację jednej strony, w dodatku zaangażowanej w sprawę. Wniosek jednak, jaki z tego wyciągnąłem, jest taki, żeby nie spieszyć się z ocenami, bo można się grubo pomylić.

ErwinoRommelo

@George_Stark no ale problem taki ze Franz już nie żyje i sie nigdy nie dowiemy. Wiadomo ze teraz się bliscy będą bili o to tło wiedział lepiej. Ja jestem zdania ze jakby chciał to wyłaby te prace przed śmiercią albo zostawił wytyczne jak ma to być zrobione. Może mi kiedyś Kafka wyśle znak z za groby ze sobie mogę przeczytać, a jak nie to szkoda.

Wrzoo

@George_Stark Będziesz sięgał po listy Kafki do Mileny? Pytam, bo po ich lekturze wyrobiłam sobie o Kafce dość niepochlebną opinię. Brod jakoś tak patrzył na Kafkę przez różowe okulary, dlatego ciężko mi zaufać jego słowom.

George_Stark

@Wrzoo


Wiesz co, nie mam jeszcze pojęcia. Jest taki pomysł. Na razie mam na półce tę biografię autorstwa pana Pawla, mam też Zakochany Kafka, ale to nie wiem w zasadzie po co z biblioteki wziąłem.


W planach mam skończyć te Opowieści i przypowieści, później Ameryka i Zamek na pewno. Dzienniki być może pobieżnie, być może w całości, to się okaże po tym jak pozostałe przeczytam i zobaczę, w którym kierunku mnie pociągnie. O ile w ogóle pociągnie. Tak wygląda wstępnie zarysowany plan, ale plany nigdy mi się nie sprawdzają.


Nie jest też moim celem wyrobić sobie opinii o panu Kafce jako o człowieku, raczej poznać bardziej i być może w jakiś sposób spróbować zrozumieć. Potraktować tego Kafkę nie jako żyjącego kiedyś człowieka, ale bardziej jako bohatera literackiego oglądanego, być może, z różnych stron. I, jeszcze może trochę, poczuć tamten czas i tamto miejsce.


A właśnie, bo Ty kiedyś pisałaś, że Kafka był w Czechosłowacji zakazany (chyba, że coś źle pamiętam). Kojarzysz może jakąś książkę o losach jego utworów? Bo to, co znalazłem, choć, przyznaję, szukałem pobieżnie, to to, że III Rzesza go zakazywała. No i pan że pan Roman Giertych próbował.


EDIT: A, i ja w swojej ocenie też nie kierowałem się wcale tym, czy ta książka jest prawdziwa czy też nieprawdziwa, ani tym, jakie wrażenie zrobił na mnie czy to pan Brod czy pan Kafka. Ją mi się po prostu bardzo, ale to bardzo przyjemnie czytało.

Wrzoo

@George_Stark kompletnie nie kojarzę… wydaje mi się, że gdzieś mi w którejś książce pana Szczygła coś przemknęło, ale za Chiny sobie nie przypomnę

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Literackie ogłasza następny dodruk Stanisława Lema. "Bajki robotów" ponownie w księgarniach od 23 października 2024 roku. Wydanie w miękkiej oprawie liczy 224 strony, w cenie detalicznej 34,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Dawno, dawno temu, gdzieś za Cieśniną Andromedzką żyli sobie Palibaba-intelektryk, Królewna Elektrina i robot Automateusz... 

Nowe wydanie jednej z najsłynniejszych książek Stanisława Lema!

Bajki robotów po raz pierwszy ukazały się w 1964 roku. Od tego czasu nieustannie bawią i zadziwiają swą oryginalnością. Lem, jak sugeruje już sam tytuł, połączył w tej książce światy na pozór sobie obce: baśniową akcję przeniósł w kosmos, a księżniczki i czarodziejów zamienił na inteligentne i przede wszystkim obdarzone uczuciami maszyny. Powstał w ten sposób utwór wymykający się wszelkim klasyfikacjom, dzieło, które może być czytane przez młodszych czytelników, ale także przez wymagających miłośników fantastyki naukowej, skrzące się błyskotliwym humorem i arcyzabawną groteską. 

W świecie lemowskich robotów nie brakuje istot wrażliwych i dobrych, ale są też tacy, którzy za wszelką cenę chcą narzucić pozostałym swoją wizję rzeczywistości. Czy to nam czegoś nie przypomina?

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wydawnictwoliterackie #scifi #sciencefiction #lem #stanislawlem
dfe47206-d03a-412b-a82c-c264bb8b651a
ZohanTSW

Czy Bajki Robotów jest lepszą książką od Cyberiady? Nie skończyłem jej czytać, ale po opisie Bajek złapała mnie chęć na powrót do Lema i potem uderzenie właśnie w Bajki Robotów (co i tak planowałem)

Zaloguj się aby komentować

864 + 1 = 865
prywatny licznik: 36/?

Tytuł: Lewiatan
Autor: Scott Westerfeld
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788375105896
Liczba stron: 420 (xD)
Ocena: 6/10

Sądząc z opisu na okładce, miał to być steampunk. Podczas lektury okazało się że i owszem - tyle, że dla młodzieży

Alternatywna historia, której akcja rozpoczyna się w przededniu I Wojny Światowej. Poznajemy młodego księcia Aleksandra Habsburga, który w Sarajewie traci ojca, Franciszka Ferdynanda. Jak i w naszym świecie uruchamia to tryby machiny wojennej. Geopolityka podobna jak i u nas, ale nauka i rozwój poszły zupełnie innym torem. Mamy tutaj "Chrzęstów" czyli Niemcy i Austro-Węgry, zwolenników techniki i maszyny. Budują oni wielkie kroczące machiny bojowe, mechy, sterowce - te sprawy. Po drugiej stronie są Darwiniści, czyli Wielka Brytania, którzy postawili na biologię. W świecie tym bowiem, Karol Darwin odkrył DNA i zgłębił jego tajniki do tworzenia nowych gatunków zwierząt. Przykładem osiągnięć darwinistów jest tytułowy Lewiatan, gigantyczny, latający okręt-wieloryb. W zasadzie nie tyle statek powietrzny sam w sobie, ale rodzaj zespołu rozmaitych sztucznie "podrasowanych" organizmów, które żyją ze sobą w symbiozie. Od najmniejszych stworzonek we wnętrznościach, które wytwarzają wodór czy oświetlają pomieszczenia, przez bojowe nietoperze i podrasowane drapieżne ptaki a kończąc na samym Lewiatanie. Tenże w tej sytuacji jest swego rodzaju karoserią (oczywiście również żywą) statku, w kształcie olbrzymiego, kilkusetmetrowego wieloryba. Prawdziwy ekosystem w małej skali. Czego jak czego, ale wyobraźni autorowi nie można odmówić.

Na statku owym podróżuje młody kadet Sharp, który tak naprawdę jest dziewczyną w przebraniu, ale o tym cicho sza. Jest on(a) drugą główną bohaterką, której losy splatają się z młodym księciem Alkiem, który również zmuszony jest się ukrywać. Fabularnie jest nieźle, tyle że widać że jest to książka dla młodzieży, w formie "nastolatki ratują świat". Serio, czasem pod koniec lektury ma się wrażenie, że bez dwójki głównych bohaterów wszystko by się zawaliło i nikt by sobie z niczym nie poradził.

Poza tym, patrząc ogólnie, jest całkiem spoko; akcja posuwa się szybko a wyobraźnia autora szaleje. Na plus należy też wspomnieć o świetnych ilustracjach, przedstawiających opisywany świat. W posłowiu mamy wyjaśnienie co jest fikcją a co prawdą historyczną na wypadek gdyby ktoś się pogubił. Z tego co widzę seria liczy trzy tomy, ale słabo z dostępnością pozostałych.

#bookmeter
09e30320-fa7f-49d6-89e0-aa4ef6bc6a80

Zaloguj się aby komentować

863 + 1 = 864

Tytuł: Czysta Ameryka. Przemilczana historia eugeniki
Autor: Elizabeth Catte
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 978-83-8191-962-3
Liczba stron: 184
Ocena: 6/10

Gdy widzę w jakiejś reklamie "musisz spróbować", "wypróbuj koniecznie" czy "zamów jeszcze dziś" to natychmiast włącza mi się w głowie tryb "po moim trupie, biedamarketingowcu z bożej łaski!" lub jeżeli widzę taki napis na ulotkach porozrzucanych na mojej klatce schodowej "chyba cię porąbało!".
To samo uczucie towarzyszyło mi przy czytaniu tej książki. No nie lubię po prostu jak ktoś mówi mi co mam myśleć, a jeżeli udaje przy tym, że pisze książkę historyczną lub reportaż, to wkurza mnie to jeszcze bardziej.

Autorka kilkakrotnie podkreśla, że jest historyczką. Nie wiem jak uprawia się historię w Ameryce, ale u nas odrobina chociaż obiektywizmu jest raczej zalecana. Tutaj obiektywizmu i szerszego spojrzenia nie było wcale. Eugenicy, czyli osoby, które starały się poprzez izolację i sterylizację osób uznawanych za niepełnosprawne czy chore umysłowo poprawić życie innych, tutaj pokazywane są jako potwory. Zabrakło mi tylko informacji, że wysysają krew i zjadają małe dzieci.

Im bardziej autorka wciskała mi, że eugenicy byli okrutni i źli, deweloperzy, którzy tworzyli mieszkania i hotele w opuszczonych szpitalach i przytułkach to okrutni krwiopijcy bogacący się na krzywdzie innych, a władze miast, które pozwalają na to, żeby nie upamiętniać wszystkich ofiar to istoty bez sumienia, tym bardziej miałam ochotę wziąć ich wszystkich w obronę. Przede wszystkim eugeników, którzy pragnęli lepszej przyszłości i wierzyli, że dzięki temu co robią zostawią lepszy świat dla swoich wnuków.
Argh.

No nie polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz\\
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
eac8d2e4-0cfe-4287-a6cb-6b5149c47b05
moll

@KatieWee brzmi jak uprawianie historii po hamerykańsku, to jak oni traktują relacje ofiar holokaustu dobrze to pokazuje

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@moll co tu dużo mówić- historię piszą zwycięzcy ¯\_(ツ)_/¯ Jakby Niemcy wygrały 2 wojnę światową, to dziś byśmy najpewniej się uczyli, że komory gazowe to był słuszny ruch. A tak? A tak nazizm jest uznawany powszechnie na system totalitarny i jest prawny zakaz jego propagowania, ale już komunizm, który przyniosły nam kacapy na bagnetach za taki uważany nie jest, mimo że tym w istocie jest. I to nie jest przypadek

moll

@NiebieskiSzpadelNihilizmu wiem o tym. I o tym, że politycznie zaraz po wojnie niedobrze było mówić niedobrze o "sojuszniku". Poza tym komunizm trochę był przez Zachód bagatelizowany

Wrzoo

@KatieWee Kurczę, a temat tak interesujący

KatieWee

@Wrzoo może jeżeli ktoś nie ma alergii na wciskanie dowolnie wybranego poglądu to może się spodobać, bo sporo źródeł jest i autorka już od dłuższego czasu się zajmuje tym tematem, więc wiedzę ma. Stąd też moja ocena 6 - gdy autorka powstrzymywała się od komentarza było całkiem ok.

RogerThat

Eugenika górom. Masz chore geny i chcesz uprawiać seks? Uprawiaj, ale się nie rozmnażaj. Chcesz dziecko? Adoptuj se kurwa. Masz downa i chcesz dziecko? Się kurde zastanów xd itp

Sweet_acc_pr0sa

@RogerThat w pewnym sensie popieram poglad xD wyczyscmy pule genetyczna za 3 pokolenia polowa chorob zostanie wyeliminowana

RogerThat

@Sweet_acc_pr0sa pewnie nie, bo skądś te choroby się kiedyś wzięły. Mutacje pewnie będą występować nadal. No ale przynajmniej będzie tego mniej. I może zaszczepiłoby to jakąś odpowiedzialność społeczną i miłosierdzie (bo skazywać dziecko na to samo to trzeba być nienawistnikiem).

Zaloguj się aby komentować

862 + 1 = 863

Tytuł: Wielka wojna o chipy. Jak USA i Chiny walczą o technologiczną dominację nad światem
Autor: Chris Miller
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Prześwity
ISBN: 9788381754828
Liczba stron: 531
Ocena: 10/10

Wielka wojna o chipy. Jak USA i Chiny walczą o technologiczną dominację nad światem to fascynująca książka, która w niezwykle przystępny sposób opisuje jedną z najważniejszych współczesnych wojen technologicznych – walkę o dominację w branży półprzewodników, kluczowych dla współczesnej gospodarki i bezpieczeństwa narodowego.

Chris Miller w Wielkiej wojnie o chipy rozpoczyna od historycznego wprowadzenia, które pokazuje, jak powstanie i rozwój branży półprzewodników zmieniło świat. Sięga do lat 50. i 60., kiedy to pierwsze wynalazki w dziedzinie tranzystorów i układów scalonych położyły fundamenty pod rewolucję technologiczną. Ukazuje rolę amerykańskich firm, takich jak Intel i Fairchild Semiconductor, które były pionierami w tej branży, oraz w jaki sposób USA, dzięki swojemu zaawansowaniu technologicznemu, zyskało przewagę gospodarczą i militarną w okresie zimnej wojny. Jednocześnie Miller przedstawia wschodzące potęgi technologiczne, w tym Japonię i później Tajwan, które zaczęły wchodzić na rynek półprzewodników w latach 80. XX wieku. To wprowadzenie pozwala zrozumieć, jak kluczową rolę chipy odgrywały w kształtowaniu globalnej władzy przez dekady, przygotowując grunt pod dzisiejszą rywalizację między USA a Chinami.

Miller ukazuje, jak rywalizacja o dominację nad rynkiem półprzewodników staje się nową formą geopolitycznego starcia między USA a Chinami. Autor w szczegółowy sposób analizuje, w jaki sposób te dwa mocarstwa technologiczne próbują kontrolować produkcję i dostęp do najbardziej zaawansowanych technologii, od których zależą takie sektory jak sztuczna inteligencja, obrona narodowa, motoryzacja, czy elektronika konsumencka. Wzbogaca tę analizę o kontekst historyczny oraz opis roli tajwańskiego giganta, TSMC, który jest jednym z liderów w produkcji chipów.

Książka zasługuje na najwyższą ocenę ze względu na swoją aktualność, klarowność i bogactwo informacji. Stanowi ona nie tylko doskonałe wprowadzenie do tematyki technologicznej rywalizacji między USA a Chinami, ale również dogłębne studium tej kwestii.

Wyjątkowo polecam!

Prywatny licznik: 29/12137 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
Piesek userbar
fdc7f3ff-0f8f-4200-b32a-c7577a5f0eb3
smierdakow

Prześwity to świetne wydawnictwo się zrobiło, zbliża się taka premiera, która może być dobrym uzupełnieniem tematu rywalizacji między potęgami

55c7c43e-c63e-4fc3-8af0-70ecf102672b
Piesek

@smierdakow To prawda, ja teraz zamowilem to, ale Twoja tez dodam do watchlisty, bo wyglada na ciekawa.

ab402d42-fe41-4e88-826f-c4f551db31ab

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
moll

@CzosnkowySmok czarna magia!

Mr.Mars

Zbyt duża wiedza też jest niebezpieczna.


Na szczęście nie ma człowieka który wiedziałby wszystko.

moll

@Mr.Mars i tylko to nas ratuje

D21h4d

Możesz zrobić wszystko jeśli nie wiesz o czym mówisz

Zaloguj się aby komentować

861 + 1 = 862

Tytuł: Rysa
Autor: Igor Brejdygant
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 9788328087644
Liczba stron: 384
Ocena: 5/10

Komisarz Monika Brzozowska prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa w brutalny sposób bezdomnego mężczyzny, który przed śmiercią został nafaszerowany koktajlem z narkotyków. Za chwilę mają miejsce kolejne morderstwa z tym samym modus operandi ale dziwne rzeczy zaczynają się dziać wokół samej komisarz Brzozowskiej. Rzeczy sugerujące jej związek czy wręcz udział w całej sprawie. 
No i tutaj mnie autor powieści nie przekonał - główna bohaterka, policjantka jest byłą narkomanką, ma duże ubytki pamięci jeśli chodzi o własną przeszłość, teraz chociaż już nie używa narkotyków też zaczyna mieć zaniki pamięci, i nawet nie od razu zaczyna ja to dziwić. Jakieś to wszystko naciągane i za bardzo wydumane. Brakuje tej książce takiego realizmu jaki zachwycił mnie w "Świętym z Centralnego" Ćwieka. Tam książka wciągała mimo nie za bardzo zagmatwanej akcji ale dzięki prawdziwym psychologicznie postaciom i temu że fabuła była dosyć prawdopodobna. Tutaj wszystko się gmatwa a pod tą całą nieprawdopodobną gmatwaniną niewiele zostaje. W ogóle nie jestem fanką motywu utraty pamięci a już szczególnie takiego jak tu że niby bohaterka normalnie sobie żyje, jakby nie zdawała sobie sprawy z dziury w swoim życiorysie aż przeszłość ją dopada. To nie jest typ sensacji jaki lubię, za mało w tym realizmu.

#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta
d3918ba0-e706-4fe0-910e-f19679ad0481
Mr.Mars

@serotonin_enjoyer Bardzo krytyczna byłaś dla tej książki.


Moja ocena byłaby 7 albo 8.


Ale każdy ma swoje gusta.

serotonin_enjoyer

@Mr.Mars Sorry, wiem że mi polecałeś ale to nie mój typ sensacji. Trochę mnie rażą nagromadzenia takich niesamowitości w książkach kryminalnych. Wole śledztwa oparte na dowodach, dedukcji i tego typu sprawach i bardziej prawdopodobne fabuły. Te zaniki pamieci i dziura w życiorysie głównej bohaterki mi mocno nie zagrały.

Zaloguj się aby komentować

860 + 1 = 861

Tytuł: Piramida
Autor: Henning Mankell
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 9788377476000
Liczba stron: 560
Ocena: 6/10

Kolejne spotkanie z Wallanderem - tym razem zbiór opowiadań, w którym poznajemy przeszłość Kurta Wallandera od momentu jak był młodym policjantem, który dopiero przenosił się do policji kryminalnej poprzez kolejne 20 lat do czasów tuż sprzed pierwszego tomu cyklu. Książkę dobrze się czyta niemniej jednak jest to bardziej smaczek dla miłośników cyklu i komisarza.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki i #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta
4f69faa2-d2e3-4d86-9209-38f61c531db6
Rmbajlo

@serotonin_enjoyer również przeczytałem. Jedna z ciekawszych pozycji od Mankella.

Zaloguj się aby komentować

859 + 1 = 860

Tytuł: Nim nadejdzie mróz
Autor: Henning Mankell
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 9788377476482
Liczba stron: 544
Ocena: 6/10

Właśnie dodając wpis zorientowałam się że to już dziewiąty tom serii o komisarzu Wallanderze. Trochę się zdziwiłam bo nie sądziłam że już tak daleko dotarłam. No ale proszę, jak lektura ciekawa to 9 tomów zleci nie wiadomo kiedy a jak nie to nad jednym ślęczy się dwa miesiące (vide "Dzieci Diuny"). Ten tom jak zawsze trzyma poziom. Widać w kolejnych tomach jak zmienia się sytuacja w Szwecji jeśli chodzi o przestępczość a wraz z tym zmienia się sam komisarz. Coraz bardziej brutalne i wymyślne morderstwa już go nie dziwią, nie szokują. Z prostego policjanta sztywno trzymającego się przepisów coraz bardziej przemienia się w starego wygę, którego niewiele rzeczy może zaskoczyć i który nie ma problemu z naginaniem procedur żeby rozwiązać śledztwo. W tym tomie do gry włącza się też córka Wallandera - Linda, która właśnie skończyła szkołę policyjną i za kilka dni ma podjąć pracę. W tym czasie dochodzi w okolicy do kilku przypadków podpaleń żywych zwierząt oraz traci życie starsza kobieta, która zajmowała się badaniem leśnych ścieżek. Podczas gdy jej ojciec prowadzi tę sprawę, Linda odnawia kontakt z koleżankami z dzieciństwa i jedna z nich ginie niedługo po tym jak opowie Lindzie że widziała swojego ojca, który zniknął gdy była dzieckiem. Jako że komisarz niezbyt dużą wagę przykłada do niepokoju córki o jej przyjaciółkę Linda podejmuje własne śledztwo. I jak to zwykle u tego autora bywa wkrótce okaże się że obie te sprawy są ze sobą powiązane.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta #literatura
0c429eb5-8edc-4af0-92b4-5614da03a851

Zaloguj się aby komentować