Zdjęcie w tle
Hejtokoksy

Społeczność

Hejtokoksy

254

Rozmowy głównie o ćwiczeniach siłowych i diecie. Chętnie podzielimy się swoją wiedzą również z osobami niećwiczącymi w temacie zdrowego żywienia.

Jest dobrze. Rok temu zrobiłem 170 kg w martwym przy wadze 75 kg, a tydzień później rozprułem mięsień w nodze na leg pressie. Pół roku bez żadnych ćwiczeń nóg, ale za to na masie, teraz od września redukcja, ale już z martwym w programie.

Dziś postanowiłem sprawdzić, jak bardzo wynik pójdzie w dół. Waga ta sama, redukcja przyspiesza, wiec lepszej okazji dlugo nie bedzie. Liczyłem na jakieś 150, a tu zdziwko. 170 wydarte.

Gdyby nie przygoda z leg pressem pewnie 200 by było, ale nie szkodzi. Kiedyś będzie. A martwy i tak robię tylko dla picu, bo żaden ze mnie trójboista.

#hejtokoksy #silownia #sport
e5aar

@Shagwest powodzenia w regeneracji i będzie elegancko :)

Zaloguj się aby komentować

#trening zaliczon. Eh, parę miesięcy temu w MC osiągałam 65 kg na 8 powtórzeń w serii, dziś 60 kg na 5 to już było niemal za dużo. Hip thrusty zrobiłam dla odmiany na hip thrustowej maszynie i zastosowawszy się do rad, jakie otrzymałam ostatnio, chyba udało mi się wreszcie choć trochę zaktywizować poślad w tym ćwiczeniu. Zobaczę, czy jutro będę mieć zakwasy Bo po poniedziałkowym treningu nadal mam. LOL
Zastanawiam się, czy w podciągnięciach powinno się też czuć mięśnie klatki piersiowej, czy w ogóle nie? Chyba robię coś źle, bo bardziej je czułam niż mięśnie pleców.
Przy okazji - czy ktoś zna jakiś sposób na bezsenność? Spałam dziś może z 3 godziny. I to już powoli staje się normą.
#silownia #mirkokoksy
Apka to Strong, przecież wiecie.

Hmm, to ostatni dzień mego bycia 38-latką. Brrr, czterdziestko, już widzę cię na horyzoncie.
e3c535f2-a120-406f-9ef2-a5bcbeebd4f0
tyci_koks

@rain świetny trening!


Siła wróci, spokojnie!

100mph

Rok temu o tej porze moj maks na klate wynosil 80kg, dzisiaj 120kg. Wtedy wazylem 110kg, teraz 96kg. Wesolych swiat.

musimury

Dobrze, ze mlodziez cisnie na silce.

Zaloguj się aby komentować

Czy PoTreningu ciągle poleca Colę Zero jako zdrową alternatywę do napojów gazowanych? Przecież tam jest rakotwórzczy aspartam.

Pamiętam, że kiedyś to polecali. Teraz, nie wiem jak jest.

#potreningu #hejtokoksy
Jarem

@mejwen

To z rakotwórczością aspartamu to mit.

Znaczy jakaś tam jest, ale przy tych stężeniach, które się spożywa jest pomijalna

Pjorun

Gdyby nie cola zero, to ja bym się w kulę zmienił pod wpływem masy. Polecam cole zero (ale bardziej w sumie wodę jak można xd)

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
No siema.

Nie ma sensu na zwloke, lecimy dalej z tematem. Dzisiaj bedzie podsumowanie wrzesnia.

Best time ever

We wrzesniu spelnilem marzenie odwiedzenia Tokyo, ktore wrecz przeroslo moje oczekiwania i chce tam wkrotce wrocic. 
Nastepnie spedzilem super czas pomieszkujac u mojego przyjaciela, mial byc tydzien, wyszlo troszke dluzej Jego zona byla ekstremalnie cierpliwa i goscinna, jednak trzeba znac limit haha.

Aktywnosci i dieta.

Pod koniec sierpnia przestalem chodzic na silke (podroze, jako wymowka), w sumie z tego co widze w stravie mialem 6 tygodni przerwy. Tutaj wyciagnalem najwieksza lekcje. Straty w sile mnie nie bolaly, starty w masie juz tak, a najbardziej strata czasu i okazji. Jezeli w jakimkolwiek stopniu zalezy Ci na masie miesniowej i nie mozesz wykonywac swojego stalego planu, czy to masa czy to redukcja, na milosc boska, jak wchodzisz na dodatek kaloryczny ze wzgledu na wyjazd, wykorzystaj to! I nie mowie nawet o progresie. Wystarczy doslownie 6-8 serii na dana partie w skali tygodnia, zeby skutecznie utrzymac wielkosc miesnia (z sila to inna sprawa, ale tym sie nie interesuje). Tutaj popelnilem ten blad, ze nie wykorzystalem tej okazji. Lekcje wyciagnalem pozniej.

Pomimo duzych ilosci jedzenia, nie specjalnie tylem. Troszke biegalem (ale mniej niz 100 km w tamtym miesiacu) i robilem srednio ponad 10k dziennie, wystarczylo, zeby nie przytyc specjalnie. Jezeli sam przygotowowywalem posilek - pilnowalem sie, jezeli kupowalem - nie przejmowalem sie. Plus kcal z alko rowniez wchodzily.

Moja najwyzsza waga we wrzesniu to bylo 69,7 kg (hehe), a zakonczylem na 64,9 kg 30 wrzesnia. Dla porownania 1 sierpnia wazylem 64,8 kg, 31 sierpnia 67,7 kg. Mimimalna wartosci w sierpniu to 63,4 kg, a maksymalna 67,9 kg.

A dzisiejsza lekcja wlasnie bedzie dotyczyc...

NASYCENIE WEGLOWADANAMI I JEJ WPLYW NA WAGE I DIETE.

Dla zobrazowania przyjmijmy, ze jest sobie Kasia i Tomek, ktorzy zyja 'normalnie' i maja ciagly dodatek kaloryczny. Jednak mowia, dosc tego, patrz co Cezar odjaniepawla, patrz jak wyglada, tez chcemy byc bogami plazy w Mielnie!. Tomasz ma 'normalna' chlopska diete, bogata w weglowodany i tluszcze, Kasia rowniez odzywia sie "normalnie", jednak ma zdecydowanie mniej tluszczy w swojej diecie.

Biora sie za siebie, przechodza na deficyt kaloryczny zaczynaja intensywnie trenowac.

Pierwszy tydzien wszystko idzie doskonale, waga spada z dnia na dzien! No lepiej byc nie moze.
Drugi tydzien chyba cos jest nie tak, przeciez trenuja tyle samo, idealna dieta, a waga przestala spadac jak poprzednio, ledwo idzie. Tomek zaczyna podejrzewac, ze to wina kortyzolu i syndrom cieknacego jelita (potwierdzil to jego ulubiony trener z tiktoka). Kasi kolezanki wytlumaczyly, ze przez jej chora tarczyce, nie schudnie bardziej, malo tego, zaraz zacznie tyc, bo majac chora tarczyce nie da sie schudnac! 
Trzeci tydzien mniej zmotywowani, waga ledwo idzie.. Zdecydowali sie, ze pojda na impreze, ktora organizowal ich daleki kuzyn Michal wraz ze swoja partnerka Ania. Ma wielki dom, zawsze zaprasza cala rodzine, wiekszosc jest niezbyt mila, ale przynajmniej bedzie duzo jadzenia i picia, po 3 tygodniach im sie nalezy!
Rano sie budzac, na poteznym kacu, zalujac jak zwykle, ze udali sie do Michal i Ani, wchodza na wage... a tam horror. Caly trud jak elf w zyto. Wrocili przez 1 noc do swojej wagi sprzed 3 tygodni. Ale jakto!

I tutaj wchodzimy w temat nasycenia weglowodanami.
Osoba, ktora 'je wszystko', ma diete na codzien bogata w wegle i jest na dodatku kalorycznym w momencie rozpoczecia diety redukcyjnej, zaczyna rowniez redukowac magazyny glikogenu zebrane w organizmie. Na kazdy 1g glikogenu wiazane jest 3g wody. Oczywiscie do tego dochodza inne czynniki, ale ten zazwyczaj jest najbardziej widoczny i najmocniej potrafi wplynac w krotkim czasie na wartosc na wadze.
Przez pierwszy tydzien/dwa jak przechodzisz na diete tracisz poklady tego magazynu i dlatego waga spada najszybciej. Dopiero w 2-3 tygodniu poziom ten sie stabilizuje i wtedy mozemy zobaczyc mniej wiecej prawdziwe wartosci spadku wagi. Dlatego nie zaleca sie diet tygodniowych - nie masz pojecia ile schudles. Ofc, wciaz sie chudnie, po prostu wartosc jest zazwyczaj nieznana. Przechodzac na diete warto wiedziec o tym zjawisku, aby uniknac demotywacji. Jak rowniez, nie zaskoczyc, gdy jeden wieczor sobie pofolgujemy, a waga nam mocno skoczy. W moim przypadku roznica w ciagu 1 nocy potrafila wynosic 4kg. Serio, ofc, w tluszcz poszlo okolo 1kg (policzylem mniej wiecej i sie zgadzalo), a reszta to wlasnie nasycenie weglami + inne czynniki nawadniajace
Jak konczymy diete, rowniez nalezy liczyc sie z tym, ze waga skoczy, pomimo byciu na 'maintenance', wlasnie ze wzgledu na zwiekszenie wegli. 
Z tego tez powodu nie warto podchodzic do wagi jednostkowo, ze wazymy np 70 kg, a powinien byc to przedzial, w ktorym chcemy sie znajdowac, np. 70-72,5kg. Utrzymujac wage tak balansujemy, zeby sie w tym przedziale utrzymywac.

W nastepnym wpisie pazdziernik.

Elegancko i cisniemy dalej.

#dyscyplinacezara #dieta #hejtokoksy #silownia #chlopskadyscyplina #odchudzanie

Fota, to o czym wspomnialem, moja najwieksza roznica w wadze w ciagu 24h ever documented- 63,6 kg -> impreza urodzinowa kumpla -> 67,2 kg (po dwojce, przed dwojka bylo 68,2 XD).
93ddf0ec-99dc-4ee9-b4cd-ea80dadd4980
3f01601a-6261-4092-8516-e86d418d7cca
Sezonowiec

@e5aar Wpis petarda, ciekawe tipy i fajnie napisane co u Ciebie słychać, oraz najważniejsze czyli opis postępów 😎 jakie cele na nowy rok? Planujesz jakiś start sylwetkowy?

pluszowy_zergling

No przyzwyczajaj się, można mieć takie parabole czasem i to faktycznie zależy od tolerancji organizmu na węgle

77 -> 74 -> 76 i tak sobie ta woda przychodzi, odchodzi, czasem się spuchnie po ciężarach czy bardziej intensywnym bieganiu, moim zdaniem te wahania tłuszczu to z 200-300 gram może dziennie w porywach a tak to się woda huśta.

Jak Ci bardzo nagle spada woda w 24h to zadbaj o elektrolity w pierwszej kolejności, gorąco polecam, to też wypłukujesz z organizmu pozbywając się tak gwałtownie glikogenu.

e6e3f3f3-40dd-4298-abe8-26182abbecc3
Dudleus

Jest nauczka, żeby nie wyjeżdżać a jak już to mieć dokładnie zaplanowane treningi podczas wyjazdu. Węgle to najlepiej wyeliminować z diety.

Zaloguj się aby komentować

No siema.

Zbieram sie juz od dluzszego czasu, zeby ponowanie zaczac postowac. Zamiast kombinowac jak to zrobie, zdecydowalem po prostu to zrobic :)))) 

Rok ten niedlugo sie juz konczy, byl niezmiernie ciekawy w mojej perspektywie. Najpierw bedzie podsumowanie dla nowych czytelnikow. Potem krotkie info o sierpniu, a na koncu temat glowny czyli 'Diet fatigue - zmeczenie dieta'. 

Podsumowanie dla nowych czytajacych Luty -> Sierpien 2023 (znasz, mozesz przeskoczyc)

W Lutym moja zona poinformowala mnie o rozwodzie, nie bede wdawal sie w szczegoly wiecej, ale ta informacja byla dla mnie zaskoczniem i przewrocila moje zycie do gory nogami. Jednego dnia masz zaplanowana przyszlosc, nagle wszystko co dotychczas miales i jest dla ciebie wazne, przestaje istniec.

Moj system obronny zareagowal natychmiast, chwycilem torbe, spakowalem rzeczy i... poszedlem na silownie. Z dnia na dzien w praktyce wrocilem do wszystkich swoich zwyczajow sprzed nastulat. Przyszlo to latwo i naturalnie. Silownia, odzywianie, psychologia, pelen powrot, jakbym nigdy nie przestal, dziwne.. . Jednak dla mnie to byl sposob, zeby nie oszalec, nie chcialem sie uzalac, upijac itp. Wzialem sie za siebie. Plan na start byl ambitny.. schudnac 10 kg! Wazylem w momencie startu 86 kg przy wzroscie 175 cm, lvl 37.

Wkrecalem sie w treningi i odzywianie coraz bardziej, kilogramy lecialy... Dodatkowo przy wsparciu ekipy z #sztafeta zakochalem sie w bieganiu. Na poczatku niesmialo, pozniej robiac to coraz bardziej szalone rzeczy jako amator (300 km miesiecznie nawet).

Przeskakujac do sieprnia, bo wszystko inne relacjonowalem ze szczegolami tu na hejto, to byl miesiac wyjatkowy. Nie tylko przebieglem moj pierwszy maraton, ale rowniez zrzucilem.. 23 kg. Najmniej ile wzylem wtedy bylo 63,4 kg. Wtedy sie zaczelo...

Post maraton -> druga polowa sierpnia.

W sierpniu peklem. Ciezko juz bylo realizowac plany, nie wiedzialem (wtedy) sam czy osiagnalem moj limit czy co sie do konca dzialo. Z jednej strony chcialem dalej cisnac, nawet probowalem, z drugiej moj mozg totalnie nie chcial wspolpracowac, a moj osrodek nagrody byl totalnie rozwalony od restrykcyjnego zycia przez te wszystkie miesiace. Wtedy jeszcze nei wiedzialem, ze to co zrobilem (zejscie z 86 na 63 w pol roku) to nie tylko niesamowity wyczyn (dla kogos kto to wczesniej nie robil), ale tez niezmierne ryzyko. I nie pod wzgledem zdrowotnym, robilem regularnie badania, to o czym nie wiedzialem to...

ZMECZENIE DIETA 

Rzecz, ktora mnie totalnie ominela w mojej edukacji na tamtym poziomie. Niby wiedzialem, ale jakos tak.. no nie zwracalo sie uwagi, a moze nie chcialo?
Moje cialo czulo sie swietnie, jak nigdy, czulem, ze jestem daleko od limitu zmeczenia 'ciala', o czym przeknalem sie i opowiem troche pozniej.

Zaczelo sie niewinnie, od lekkiego puszczania hamulcow. A to zjem raz na miescie. A to kupie piwko. A to jeszcze zjem deser. A to kupie na zapas browary, bede mial na dlugo (lol). Nie pomagalo jeszcze to, ze mieszkalem tymczasowo w pieknym belgijskim miescie Gent (Gandawa po polsku). Nastepnie pojawily sie frustracje, ze jestem tutaj w tym miescie na ograniczony czas, a jedyne co robie, to pracuje, dietuje i cwicze. Frustracja intensified.
Wraz z tym hamulce puszczaly coraz bardziej, a frustracja rowniez narastala... ze nie trzymam sie planu. I tak kumulowalem 2 przeciwne rzeczy.
Ostatni tydzien w Gent pod wzgledem jedzenia to bylo totalne wariactwo. Kilka burgerowni odwiedzonych i zeberka all-you-can-eat (nie wiedzialem, ze taka formula, znajomy polecil).
Dlaczego wlasnie burgery? Otoz, tlumacze, jest to moje danie numer 1. I na tym tez polegala jedzeniowa frustracja.

  • nie probuje burgerowni, a moze nie bede mial wiecej okazji, i powinienem to zrobic poki moge
  • nie probuje belgijskich slawnych piw, poki moge

I tak w tydzien nadrobilem cos co powinienem byl robic przez 2 miesiace stopniowo. Na wadze +3 kilo w tydzien (tak, tak, wiekszosc to glikogen+woda byl w miesniach, ale to tez temat na inny raz).

Przez kolejny miesiac sporo podrozowalem, spelnilem marzenie odwiedziajac Tokyo i pokochalem ramen. Zrobilem sobie rowniez 5 tygodni przerwy od silowni, jednak troche wciaz biegajac. Przez ten czas odpoczywalem i probowalem sobie wszystko ulozyc w glowie. Oczywiscie tez mialem proby 'odchudzania', ale palily na panewce.

KONKLUZJA

Obecnie juz wiem, ze dlugotrwala dieta i restrykcja tworzy narastajace obciazenie na naszej psychice, ktora najczesciej konczy sie 'odbiciem' ponownym przytyciem (w prawie kazdym przypadku, garstce udaje sie przetrwac na lata). Sa jednak powody dla ktorych specjalisci zalecaja ostrozne i powolne zrzucanie wagi.
Tak dluga i restykcyjna dieta, nie tylko powoduje obciazenie ciala, problemy z hormonami, ale wlasnie tez niezaleznie - zwykle narastajace obciazenie psychiczne.
Na szczescie obecnie wiem duzo wiecej jak wszystkim tym trzem objawa przeciwdzialac.
W moim przypadku w sierpniu widzac co sie dzieje powinienem przejsc na maintenance, czyli utrzymanie wagi. W praktyce to zrobilem, ale teoretycznie caly czas walczylem ze soba na przemian dietujac i sie obzerajac, zamiast swiadomie podjac decyzje i po prostu pilnowac, zeby nie przytyc, rozsadnie robiac to co lubie - czyli jesc pyszne rzeczy. Najwiekszym bledem jednak bylo zaprzestanie trenowania. Zamiast wykorzystac zwiekszona kcal, do budowy miesni, pominalem ten krok.

Decyzje na przejscie na maintenance i trenowanie na czillku, podjalem dopiero w listopadzie i efekt byl oszalamiajacy. Nie tylko czulem sie komfortowo, nic nie przytylem, ale codziennie jadlem na miescie. Zaakceptowalem to, ze podrozuje obecnie duzo i trzeba realistycznie podejsc do planow. Energia i samopoczucie sprzyjaly treninga, zamiast 2 razy chodzilem 4-5, bo po prostu super sie cwiczylo. Jadlem jednak rozsadnie, wciaz liczac mniej wiecej kcal, ale celem bylo tylko nie przytyc.

Uwazam tez, ze na szybkie powrocenie do kontroli ma wplyw, ze temat odzywiania stal sie moja pasja. Miedzy czasie caly czas sie edukowalem w tym temacie i dalej bede. W praktyce w niecaly rok zrobilem to co powinienem zrobic gdzies w okolo 3 lata, zeby zminimalizowac szanse na rebound. Jednak ja mam do tego predyspozycje, sprawia mi to frajde i nie polecam innym tego powtarzac, dopoki nie stanie sie to ich hobby. Jak Ty wpieprzasz na szybko paczka z miloscia, ja licze kcal na liczydle w mojej owsiance. Jak ty masz milosne gorace chwile ze swoja sympatia, ja przerzucam zimne zelastwo. Jak Ty ogladasz netflixika jak slucham Jeffa, Layne i Mike'a. Chcesz to zrobic i utrzymac? Poswiec sie temu, rob to i ucz sie. W przeciwnym razie cierpliwosc i powsciagliwosc to podstawa do sukcesu.

I jak to jeden znany youtuber w Polsce robi: JEZELI BEDZIE WIECEJ NIZ 1 BLYSKAWICA TO TA SERIA BEDZIE KONTYNUOWANA! iksde

Zmieniam rowniez moj tag, do czarnolistowania na #dyscyplinacezara . Dyscyplina to styl zycia, ona mnie uratowala i bez niej bym zginal, ona ma kochanka, ja wyznaje, ona droga do spelniania, a te droga do szczescia. 
Byc moze zaczne spamowac wieksza iloscia postow, zeby nie robic scian tekstu.

Elegancko i cisniemy dalej.

#dyscyplinacezara #odzywianie #dieta #hejtokoksy #silownia #naturalnakulturystyka #chlopskadyscyplina
CapraCrepa

Powodzenia i wytrwałości!

tyci_koks

@e5aar powodzenia!


Każdy uczy się na własnych błędach. Ważne, żeby wyciągnąć z tego wszystkiego wnioski

rain

@e5aar dobra, dam Ci suba, atencjuszu.

Zaloguj się aby komentować

https://youtu.be/ftpH4-xFGQI?si=y4D1ZX48XHiyYLNn

Swiezy material od jeffa nipparda, warto obejrzec, zeby miec wymowke na swoja chujowa technike ;)

#hejtokoksy #silownia #sport
lukmar

@bartek555 kurde, chyba nigdy nie widziałem tak składnie wypowiadającego się kulturysty xD Gość ma styl wypowiedzi jak wideoeseista. Z drugiej strony nie oglądam zbyt wielu kulturystów na YT, więc nie mam porównania, ale raczej kojarzą mi się z "aaaaeeeeaaaa siemaaa mordeczki, dzisiaj pokaże wam jak robie przysiad".

pluszowy_zergling

No ciekawe, ciekawe, pełen zakres z akcentowaniem fazy ekscentrycznej i koncentrycznej u mnie się świetnie sprawdza, co prawda pali jak diabli i wręcz ciężary z łap wypadają, ale coś tam się człek wzmacnia

e5aar

@bartek555 nom dobry filmik, Jeffa obserwuje, Mike’a dopiero zacząłem. Polecam jeszcze Biolayne’a w odżywianiu i badaniach nie ma drugiego kozaka na necie jak on.

Zaloguj się aby komentować

W lidlu steki, np. Angus 400g za 30 zl 😳

#hejtokoksy #silownia #dieta #gotowanie
fee7592e-857d-45c4-899b-a4d1f063239d
madhouze

Black Anus, poprawiłem

2d282670-264f-4399-bf08-cbaf920bafff
Bitter

Bardzo dobre. Ale tam sa 2 steaki zapakowane. Ciezko zjesc 2 steaki w 24h. Potem zaczyna sie psuć.

Troche cieńsze niż 2,5 cm. 9 minut smazenia to juz było za długo.

Endrevoir

@bartek555 Dobra kochaniutki, namówiłeś i w lodówce już stejki czekają. Teraz śpiewaj ile mam smażyć żeby uzyskać medium rare bo jedna strona mówi 3min z każdej strony a druga że 1.5 i już nie wiem XD

Zaloguj się aby komentować

Widzę że mało jest na tagu dzienniczków, przemian itd. zwał jak zwał. Zostawiam swoje. Tak żeby za kilka miesięcy zostawić nowe. Waga w marcu ponad 90kg, teraz okolice 80. Z pasa poleciało ponad 10 cm. Było cardio i trening cztery razy w tygodniu. Jestem średnio zadowolony bo mogłem więcej przepracować, nie jestem typem który napierdala do spodu każdy trening i nie ma problemów z nazwijmy to motywacją. Za kilka miesięcy mam nadzieję że zostawię na tagu zdjęcia lepszej sylwetki i ciężar dzwiganych klamotów zwiększy się. A na pewno będę próbować bo dobrze to robi na głowę.
#hejtokoksy #przegryw
59fa1547-51e3-4a21-80d5-606e29cc4694
b69798db-3245-485a-bc1f-30d09bb08cfa
6df28783-d76f-43ec-84e3-b1d6e20f8d8a
2dd4451a-ae53-4162-865f-9cee5c7b976d
e5aar

@Sezonowiec elegancko! Gratsy :) docelowo jaki plan konkretnie? Więcej jeż ciężko naprawdę. Jak mi po półrocznej redukcji którą relacjonowałem teść spad do 240, a wolny poniżej normy, zaczęły się jazdy haha śmiesznie było. Po miesiącu przybrania trochę na wadze wrócił do 640. Znowu jak dopierdzielalem przez miesiąc średnio codziennie 186 minut treningu to tak mnie cisnęło, że nie byłem w stanie robić srogiej redukcji. Przynajmniej jako natural. Puenta: trening plus jedno cardio, reszta dieta. Za dużo naprawdę ciężko opanować, nawet cbum na redukcji robił 2500 kcal, siłkę i 45 minut cardio. I mówimy tu o bombie, gdzie o spadku teścia nie musiał się martwić.

Zaloguj się aby komentować

Co sądzicie o diecie OMAD (One Meal A Day)? Żywię się w ten sposób od kilku tygodni, jest mi tak wygodnie (jakkolwiek to brzmi). Żrę na noc 2500 kcal. Na siłkę chodzę wieczorami z pustym żołądkiem. Czuję się super, w badaniach z krwi nie miałem nigdy lepszych wyników, np. glukoza 85, wcześniej zawsze było 99 przy normie do 100. Czy takie żywienie wg Was ma wpływ na cokolwiek, głównie w temacie robienia sylwetki? Trzymam białko, węgle i tłuszcze, na resztę mam wywalone, byleby tylko to się zgadzało. Pytam, bo się nie znam.

#zdrowie #hejtokoksy #dieta
cfa0aa5c-c96d-4b0f-b8eb-90f9fe62639f
e5aar

@evilonep jeżeli chodzi o diety to generalnie przy zachowaniu kaloryczności i makroelementów nie ma żadnej różnicy co stosujesz. Większość poprawy u ludzi wynika nie z danej diety, a z deficytu kalorycznego i po prostu chudnięcia / nie tycia dalej. Stąd tak dużo ludzi gada bzdury. Co do treningu sylwetkowego OMAD poważnie ogranicza przyrosty i postęp. Dwa posiłki już mniej, ale troszkę też. Między trzema a więcej nie ma istotnej różnicy, są tak samo skuteczne (przy zachowaniu tych samych kcal i makro na dzień). Pozdro.

VanQuish

Miałem znajomych z Afryki co tak jedli. Nie dzięki.

pluszowy_zergling

Testowałem na sobie omad, 2mad, zależy od intensywności treningowej. Jak nie ćwiczyłem to spoko, jak robię teraz ciężary rano i np 2h intensywnych rowerów wieczorem + ruch w dniu, to bez doładowania węgli jest... miernie. Moim zdaniem spoko dieta, ale nie wiem czy się dobrze miesza z aktywnością, powodzenia, wgl fajnie taki eksperyment zrobić

Zaloguj się aby komentować

Hejtokosy pytanko. Co wam daje będąc na amatorskim poziomie sylwetkowym/siłowym przejmowanie się posiłkami jakie mają lecieć przed czy po treningu. Jakie są korzyści i jakie żarcie pakujecie w żołąd przed i po treningu?
Widzę w wielu wpisach że ludzie tak robią i jestem ciekaw zwyczajnie.
ErwinoRommelo

@Sezonowiec pilnowanie miski to polowa suckcesu. Nie wiem co masz na mysli ze amator ; cel jakis tam kazdy ma ( wieksza masa, nakreslic miesnie, zchudnac) a pilnowanie tego co jesz w tym pomaga ( czytaj liczenie kalori indostarczanie organizmowi wlasnie teog co potrzeboje zeby osiagnac cel). Przed i po treningowe posilki roznia sie tym ze przed lepiej zjesc cos lekkiego, z latwymi cokrami cobys mial sile machac i nie byl pelny, po trzeba materialow zeby odbudowac zniszczana tkanke miesniowa czyli bialko. To ci mniej wiecej napisalem co i jak ja zrozumialem jesli chcesz potwierdzenia czy detali albo jakis pro hejtokoks ci potrzebny albo trener prywatnie / z silowni.

mordaJakZiemniaczek

Musisz poeksperymentować co Ci najlepiej służy. Jeden zeżre sporo, wsiądzie w auto i za 15 minut ćwiczy mu się OK, inny musi ze 2 godziny przetrawić miseczkę owsianki. Ja zauważyłem, że trening nawet rano, na pusty żołądek jest OK jeśli podładuję trochę węgle w ostatnich 2 posiłkach dzień wcześniej. Najważniejsze, żeby mieć energię przez cały trening i nie czuć ssania.

No i spoko jeśli nie odbija Ci się kiełbasą, jajami czy inną wędzoną rybą pod koniec treningu śmierdzi się wystarczająco od samego potu, szanujmy się.

Dużą wagę przywiązuję też do nawodnienia. Rano nie jest z tym lekko, ale czuć ogromną różnicę w wytrzymałości.


Z białkiem chyba nie ma się co spinać około-treningowo, ważniejsza jest łączna dzienna podaż:

In conclusion, current evidence does not appear to support the claim that immediate (≤ 1 hour) consumption of protein pre- and/or post-workout significantly enhances strength- or hypertrophic-related adaptations to resistance exercise. 

https://jissn.biomedcentral.com/articles/10.1186/1550-2783-10-53

The effect of protein timing on muscle strength and hypertrophy: a meta-analysis - Journal of the International Society of Sports Nutrition

The effect of protein timing on muscle strength and hypertrophy: a meta-analysis - Journal of the International Society of Sports Nutrition

Protein timing is a popular dietary strategy designed to optimize the adaptive response to exercise. The strategy involves consuming protein in and around a training session in an effort to facilitate muscular repair and remodeling, and thereby enhance post-exercise strength- and hypertrophy-related adaptations. Despite the apparent biological plausibility of the strategy, however, the effectiveness of protein timing in chronic training studies has been decidedly mixed. The purpose of this paper therefore was to conduct a multi-level meta-regression of randomized controlled trials to determine whether protein timing is a viable strategy for enhancing post-exercise muscular adaptations. The strength analysis comprised 478 subjects and 96 ESs, nested within 41 treatment or control groups and 20 studies. The hypertrophy analysis comprised 525 subjects and 132 ESs, nested with 47 treatment or control groups and 23 studies. A simple pooled analysis of protein timing without controlling for covariates showed a small to moderate effect on muscle hypertrophy with no significant effect found on muscle strength. In the full meta-regression model controlling for all covariates, however, no significant differences were found between treatment and control for strength or hypertrophy. The reduced model was not significantly different from the full model for either strength or hypertrophy. With respect to hypertrophy, total protein intake was the strongest predictor of ES magnitude. These results refute the commonly held belief that the timing of protein intake in and around a training session is critical to muscular adaptations and indicate that consuming adequate protein in combination with resistance exercise is the key factor for maximizing muscle protein accretion.

BioMed Central
e5aar

@Sezonowiec trochę bardziej naukowo, chcesz mieć glikogen w mięśniach przed treningiem, żeby mieć energię. Źródło mniej istotne, sam trening siłowy/hipertroficzny zużywa go mało. Po treningu chcesz uzupełnić to źródło energii.. żeby nie czuć się zmęczonym. Ważniejsze po treningu jest białko jednak, dla przyrostów. Dużo mitów jest w przypadku białka i okna „żywieniowego”. Nie udało się w żadnych badaniach wykazać wyższości jedzenia odrazu po treningu. Złoty środek to posiłek z węglami i białkiem przed, a 4h najpóźniej kolejny z białkiem (reszta mniej ważna). Ale w którym momencie zaczniesz i skończysz trening, nie ma znaczenia. Czyli czy zjesz i rozpoczniesz trening po pół godziny i potem po paru godzinach zjesz kolejny, czy rozpoczniesz po 2-3h i zjesz odrazu po - nie ma różnicy. Więc sprowadza się do osobistych preferencji. Jeszcze potwierdzę co wyżej już napisano. Jak nażresz się wegli dzień wcześniej, a później ich nie zużyjesz, to tak nawet i bez „jedzenia” możesz iść. Ciało magazynuje węgle i białko na dość sporo czasu ;) kwestia ile i co jadłeś, oraz czy miałeś okazję to zużyć.

Zaloguj się aby komentować

Kolejny wpis do dzienniczka

#dieta
Przy 183cm równe 80kg. W listopadzie planuję mieć miesiąc wolny od wskakiwania na wagę Wcinam dziennie średnio jakieś 3000kcal.
Przedtreningówka to lekkostrawne węgle + rozrobiona w wodzie cytrulina gruszkowa (smak 10/10). Zrezygnowałem z kofeiny.
Po treningu prawie litr mleka 0,5% z odżywką białkową.
Suple codzienne to nadal: ADEK + kreatyna + Magnez z rossmana (ale akurat ten magnez na jakiś czas do wymiany)

#silownia
W październiku po tygodniowym urlopie 8 wyjść na siłownię. Zadań od fizjo na barki już nie robię w domu, więc wizyty na siłowni mi się wydłużają. W niczym mi to jednak nie przeszkadza (średnio 3h netto razem z końcowym cardio), bo po pracy nie jestem ostatnio zbyt aktywny i nie szukam aktywności na siłę (np. zbrzydła mi jazda rowerem w nocy). W takim przypadku te dłuższe wyjścia to zawsze więcej spalonych kalorii "po drodze". Z tym końcowym cardio chodziło mi o 40-80 minut na bieżni. W tle od kilku miesięcy leci mi na komórce serial Psych
Ogólnie jest progres, bo rok temu po aktualnych sesjach bym zdychał, a teraz tylko lekko umieram

Moje ulubione ćwiczenia w tym miesiącu to:
- nadal ATG Split Squat (po tym mam bioderka jak młoda sarenka XD)
- Rozpiętki na maszynie (każda ręka oddzielnie, pro tip od fizjo)
- Rzymska ławka (mi ostatnio bardzo odpowiada wariant ATG, czyli wolne zniżanie się i pełen zakres ruchu w dół)

Z minusów: niestety ostatnio w godzinach 17.-20. jest masakrycznie dużo ludzi i będę musiał się przestawić na późniejsze godziny.

#sen
Średnia to prawie 8 godzin. Oczywiście jak zwykle te 8 godzin to nieregularny sen i pretensję mogę mięc o to tylko do siebie. Z drugiej strony uwielbiam jesienne drzemki po pracy..

#zdrowie
Niby wszystko jest w porządku, ale ostatnio regularnie drga mi powieka oka + raz z rana dopadł mnie skurcz morderca.
Wszystko by wskazywało na niedobór magnezu, ale przez cały rok nie miałem takiego problemu. Tak więc, zmieniam magnez na inny + ograniczam kofeinę tylko do porannej kawy + postaram się mniej stresować jak sytuacja się nie zmieni to badania krwi i pomyślę dalej.
60d9d5e6-8235-4bbc-be3c-f4e04084db52
7f6eaac9-4410-4629-9cf8-d508ae380b0a
dolchus

@nobodys co do magnezu to polecam cos takiego jak oliwka magnezowa - mozna zrobic samemu (Chlorek magnezu + woda) do spryskiwania skóry lub są gotowce np do kąpieli. No i oczywiście gorzka czekolada, przy tym BMI 3 kostki/dzień wystarczą a efekt powinien być widoczny w ciagu max2/3dni zależnie od sprawności metabolicznej, pozdro

bartek555

Magnez mam nadzieje, ze cytrynian? Tlenki i inne mozesz wyrzucic do kibla o ile juz od nich sraczki nie masz i same nie leca do kibla.

smierdakow

@nobodys kawa nie wpływa na niedobór magnezu, wręcz przeciwnie nawet odrobinę go dostarcza

Zaloguj się aby komentować

Zapisalem sie dzisiaj do dobrego trenera kulturystow, wstepnie na pol roku. Opieka pod katem treningu, diety i supli tych normalnych i mocniejszych. Zobaczymy co z tego wyjdzie, jakos za miesiac bede mial nowy plan. Chlop startuje z kulturystami caly czas, a amatorzy pod jego okiem robia takie przemiany, ze ja pierdole. Mam nadzieje, ze cos z tego bedzie. Dam znac za 3 miesiace czy cos :) 💪

#hejtokoksy #silownia
Dudleus

@bartek555 powodzenia i pokazuj postępy co jakiś czas

tyci_koks

@bartek555 powodzenia!

Zaloguj się aby komentować

Przy wadze 79kg jedząc 120g białka dziennie da się mieć efekty? #hejtokoksy
LondoMollari

@Dudleus Więcej białka, nerka wytrzyma. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


A tak na serio, jest ok, pod warunkiem że ćwiczysz codziennie. Do tego standardowa rada: pij dużo wody.


Przy intensywnym ćwiczeniu niektórzy nawet sugerują 2g na kilogram masy ciała, ale nie próbowałem.

Zaloguj się aby komentować